Już jestem z powrotem, takiej lipy to jeszcze nie było, wyobrażacie sobie jedno stoisko z kwiatkami doniczkowymi, porażka

. Mnustwo było ogrodowych, piękne ketmiez ogromnymi kwiatami, powojnki, róże a na skalniaki to chyba wszystko co można było to przyargali.
Kupiłam tylko strelicję i anturium biało czerwone, było dużo paproci, storczyki, a ja nastawiłam sie na zwisające na ten mój biedny, goły kwietnik. Zdjątka w niedzielę bo zaraz znów wychodzę.