Tess, niestety gazu nie mam i ne wiem kiedy będę mała. Obiecywali na koniec sierpnia. Do tej pory cisza.
Mati, mnie czeka jeszcze kanalizacja i woda, ale juz panowie chyba doszli do wprawy, to im szybciej pójdzie, chociaż nie wiem

, przecież trzeba głębszy i szerszy ten rów wykopać. I znowu roślinki do doniczek.
Dorotko, u mnie też, mimo, że trochę więcej słońca, zaczynają łapać plamistość. Jestem bardzo ciekawa czy Pilgrim rozwinie pąki, bo już miałam takie przypadki, że niestety przy deszczowej pogodzie róże nie miały siły na pracę.
Monia, m. potrafi, ale tylko gdy jakieś prace remontowe. Do ogrodu się nie miesza. Jednak to chyba nie Handel, bo bardzo zwarty ma krzaczek, nie wypuszcza żadnych długich badylków.
Ola, bo ja kobieta pracująca jestem, żadnej pracy się nie boję
Ja tez kiedyś próbowałam sama obcinać, no i źle się to skończyło.
Izuniu, cieszę się, że już jesteś.
Wyobraź sobie, że musiałam go odwołać, bo bałam się, że jak 2 ekipy będa pracowały to się potratują
Miał wejść w sobotę. Ciekawe kiedy teraz znajdzie czas
Jacku, znam tylko Cappucino. Resztę muszę sprawdzić. Ostatnio naprawdę ma fioła na punkcie żurawek, ale oczywiście moje dyletanctwo wyłazi na wierzch. Nie mogę zapamiętać nazw i nie mam systemu do ich zapisywania.
Nelu, tak Pilgrim szaleje. Ciekawe jaki będzie w przyszłym roku jak wypuści więcej takich grubych gałęzi.
Żebyś Ty wiedział jak ja nie mogę doczekać się ciepłej wody
