W.o... Kotach 4cz. (07.2008 - 12.2010)

[mamba9991]

No wiesz, tylko poza domem, a Ty byś teges z przyzwoitką

[Tula]

A mój mnie wczoraj ugryzł. No dobra, nie tyle ugryzł co stuknął zębami ale sens był jasny: "odwal się". A to bo chciałam kociastra wziąć na ręce i wynieść na dwór, żeby mi po pomidorach w garażu nie skakał. A jemu się uwidziało pilnie śledzić jak je obieramy. Dzisiaj przemyka cichutko z brzuchem przy ziemi, jakby kojarzył, że się obraziłam ;)

[meluzyna]

No wiesz, tylko poza domem, a Ty byś teges z przyzwoitką

Ja mogę teges z przyzwoitką i bez. Z drugiej strony kto by pomyślał, że kot zapobiega rutynie ?

[Storczykowa]

A ja mam parę zdjęć kotka mojej B. Ostatnio wstawialam jego zdjęcia jakiś rok temu, jak był malutki, teraz wyrosło z niego wielkie, psotne kocisko o cudnych, złotych oczach:





A tu w swoim ulubionym miejscu, na kranie, gdzie pije wodę, takiej z miseczki się nie tknie:





A tu dla przypomnienia, jak wyglądał, gdy był malutki:

[mamba9991]

Te oczy to faktycznie.... niesamowite. Pewnie w przeszłości była w drzewie genealogicznym ruda pręgowana kotka, lub kocur, a w ogóle jak jest z tym ubarwieniem u kotów? Patrzcie, u mnie z szarej pręgowanej kici były 3 kociaki szare pręgowane i 3 czarno białe (nie wyprze się tatusia ), a czasem jest taki frankensztajnek pozszywany z kolorowych łatek, u mnie na działkach dzikusy to patchworki, nie mam żadnych zapędów, by wyhodować rudasa ze złotymi oczami, ale z czystej ciekawości pytam - czemu to takie rzadkie okazy?

[x_P-42]

Nasza kotka - 13-letnia Cićka chyba właśnie od nas odeszła. Ostatnimi czasy nie chciała jeść, zapadły jej się boki, oczy pokryły dziwną mgłą. Nie mogła już wskoczyć na kuchenne szafki, jak to miała zwyczaj robić.
Dziś minęły 3 dni, kiedy ostatni raz pokazała się w domu.Dałam jej wtedy mleka, nie wypiła.Dałam podrobione kawałki kiełbasy,którą właśnie kroiłam do podłoże ( miała już trudności z gryzieniem), nie ruszyła.Otarła się kilkakrotnie o moje nogi i wyszła do ogrodu.Od tej pory nigdzie jej nie możemy znaleźć.
Czy to możliwe, że wtedy przyszła się pożegnać? Jakoś ciężko się z tym pogodzić.

[mamba9991]

Nie przyszła po mleko i kiełbasę, ale Was zobaczyć. Jeśli to jest to, co myślisz, to bardzo Was kocha koteczka.

[Tula]

Polu może jeszcze wróci? Mój jak mu coś dolega to się zaszywa w jakiejś dziurze i czeka aż mu przejdzie. Też wtedy przychodzi na pieszczoty a nie jeść.

Mambo mam "znajomą" szylkretkę, która w zeszłym roku miała 5 młodych: wszystkie jakieś czarno-brązowe ale jeden biały z ciemnoszarymi kończówkami łapek, uszek i ogonka. Wyglądał na rasowego kotka a nie na dachowca. W tym roku ma dwa rudaski, takie śliczne właśnie pręgowane.

[Mala_MI]

Pola, może jednak wróci. 13 lat to fakt nie mało dla kota, ale może jeszcze się zobaczycie.

Mamba http://www.pik.nets.pl/portal/teksty/po ... d_kota.pdf

[mamba9991]

Mala_MI - jak zwykle niezawodna. Wiesz, kiedyś głupio myślałam, że jak mam czarnego kota, to wezmę białego, to będzie "fajnie wyglądało", hmmmm, no składam samokrytykę. Kiedyś wymyśliłam opowiadanie o zarozumiałym kocie, który wciąż szuka domu, bo ten pan ma za duże wąsy, a ta pani brzydkie sukienki, chrześniakowi się podobała bajka A te rude łobuzy mnie po prostu fascynują, pomyślcie, toż kot to jak tygrys, puma, mamy w domu miniatury prawdziwych bestii. Jestem w kotach zakochana bezkrytycznie

[Mala_MI]

ja też jestem w kotach zakochana bezkrytycznie.

tylko z kolei rudzielce jakoś tak na końcu podobania się są ;)

[mamba9991]

A u mnie w szeregu z innymi, tak samo mi się podobają, tylko że najmniej ich widziałam, o to chodzi.

Obserwuję niepokojące zjawisko - dobór zwierzaków do wystroju wnętrza, do ciuchów, pewnie to już dawno było, tylko nie zwracałam uwagi, czasem myślę, co koty o nas sądzą, czy my się im podobamy, czemu mówimy - a ten jest ładny, a ten nie, oj gdyby one naprawdę przemówiły w wigilię..............

[Mala_MI]

Dlaczego tak mało rudzielców to jest właśnie w tym linku wyjaśnione. muszą się odpowiednie geny spotkać, żeby rudy mógł wyjść. Przy czym rude są kocurami. niestety są osoby, które mając np. szylkretkę (u dachowców najczęściej spotykane są czarne szylkrety - czyli maść czarna poprzetykana rudością, ale są też np. blue-kremy lub lila-kremy - ale to już u rasowców można zobaczyć raczej) sądzą, że wystarczy ją "dopuścić" i już będzie można zarabiać na rudych kociakach, bo faktem jest , że rudaski są dość rzadkie i poszukiwane. I jakie zdziwienie, że rodzi się 6 czarnych maluchów.
nawet w hodowlach kiedy zna się ileś tam pokoleń kota i wie co kot pod sobą niesie nie zawsze uda się doczekać kociąt w 'zamówionych" kolorach.

[mamba9991]

Ej, ej, nie mam zamiaru zarabiać na żadnych kotach, bo chyba tak mnie zrozumiałaś, o carramba - NIE, podziwiam po prostu tą piękną sierść i tyle...

[mamba9991]

A może źle przeczytałam, ostra sztuka z Ciebie, Mała Mi, dlatego, choć lubię z tobą rozmawiać, zawsze mam stracha, co napiszesz.