czy w miejscu po chorej gruszy mozna posadzic nowa [zaraza]
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
czy w miejscu po chorej gruszy mozna posadzic nowa [zaraza]
Chciałabym wiedzieć czy w miejscu po chorej gruszy[ kupiona na jesieni sadzonka] mozna posadzic nowa, lub obok niego - jeśli obok jaka odległośc będzie bezpieczna.
Poprzednia grusza niestety zamarła, dostała po zimie czarnych plam wokół sęczków które wzięłam za odmrożenia, bo liście rozwinęły się prawidłowo. Jednak po fali deszczów na przemian z upałami..sczerniała a liście zaschły. Ścięłam ją przy ziemii i spaliłam, teraz myślę że to może za mało i powinnam wykopać równiez korzeń, bo nie wiem na co była chora, generalnie podobny problem był tez z inną sadzonką gruszy :/ Bardzo bym chciała zasadzić nowe drzewka ale nie wiem czy im nie zaszkodzę. Możliwe że to była zaraza ogniowa jak doczytałam:/
Ponadto, kilkanaście metrów od tego miejsca rośnie stara grusza - czy to miało szansę jej zaszkodzić? Bardzo bym tego nei chciała:/ Dziękuję z góry za wszelkie uwagi.
Poprzednia grusza niestety zamarła, dostała po zimie czarnych plam wokół sęczków które wzięłam za odmrożenia, bo liście rozwinęły się prawidłowo. Jednak po fali deszczów na przemian z upałami..sczerniała a liście zaschły. Ścięłam ją przy ziemii i spaliłam, teraz myślę że to może za mało i powinnam wykopać równiez korzeń, bo nie wiem na co była chora, generalnie podobny problem był tez z inną sadzonką gruszy :/ Bardzo bym chciała zasadzić nowe drzewka ale nie wiem czy im nie zaszkodzę. Możliwe że to była zaraza ogniowa jak doczytałam:/
Ponadto, kilkanaście metrów od tego miejsca rośnie stara grusza - czy to miało szansę jej zaszkodzić? Bardzo bym tego nei chciała:/ Dziękuję z góry za wszelkie uwagi.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: czy w miejscu po chorej gruszy mozna posadzic nowa [zaraza]
nikt nie wie?:/
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: czy w miejscu po chorej gruszy mozna posadzic nowa [zaraza]
Ścięłam przy ziemii bo jeszcze miałam nadzieję, że coś ze zdrowego miejsca odbije. Ale się z nią już pożegnałam.. To raczej chyba była choroba bakteryjna . Z tym miejscem faktycznie źle to ujęłm, chodzi mi o to w jakim promieniu od tego miejsca moge sadzić, bo przecież poł metra, metr a 2 metry to duża różnica, a niestety nie mam nieograniczonej przestrzeni na te drzewa. dziękuję za odpowiedź, spale to co zostało po prostu.. Mam jeszcze 2 sadzonki które mają podobne uszkodzenia ale dołem odbijają na zielono, i się zastanawiam czy je też z korzeniami wyjąć "profilaktycznie", czy wystarczyło że je obcięłam z zapasem ile się dało..
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1882
- Od: 1 maja 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: czy w miejscu po chorej gruszy mozna posadzic nowa [zaraza]
Wpisałaś do tematu słowo zaraza. Tak naprawdę nie wiemy co to było... może po prostu drzewko się nie przyjęło, bo zostało podczas zimy uszkodzone przez mróz (niewłaściwe stanowisko), przez gryzonie (np. nornice) czy może był to najzwyczajniej w świecie... parch gruszy (często mylony z zarazą). I stąd trudno odpowiedzieć na Twoje pytanie. W zasadzie jeżeli mamy do czynienia z nieodpowiednim stanowiskiem, gdzie dochodzi do uszkodzeń drzew, to nie należy tam sadzić ich powtórnie. Podobnie w przypadku wystąpienia chorób odglebowych i przenoszonych przez pozostałości (części) roślin. Natomiast co do samego sadzenia tego samego gatunku po sobie... tu powód takiego zaniechania jest inny (choroba replantacji - poczytaj na ten temat), ale dotyczy długo uprawianych drzew w tym miejscu (przez wiele lat). Jeżeli więc zdarzy się sytuacja, że drzewko się nie przyjęło (np. materiał nasadzeniowy był słaby) to teoretycznie można na tym samym miejscu posadzić kolejne drzewko (zachowując pewne, niewielkie przesunięcie). Najważniejsze jednak jest ustalenie przyczyny takiego stanu rzeczy. Dlaczego to drzewko nie rosło jak należy, co się stało, czy mamy do czynienia z przyczynami fizjologicznymi, wpływem środowiska, klimatu czy też jakimś patogenem.
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
