W zasadzie nie jest to klasyczna patelnia... Lekki cień do południa, dopiero później słonecznie a główny problem polega na tym, że róża miałaby wspinać się po czarnym dachu (okapie), zaczynającym się jakieś pół metra nad ziemią. W tym roku próbowałam tam zaaklimatyzować złotolistny chmiel ale nie wytrzymał

W głębi duszy szkoda mi tego miejsca na pnącze, widzę tam różę, która idzie sobie po dachu aż dochodzi do komina, gdzie malowniczo się owija( w sumie jakieś 4-5m) Może być jednokrotnie kwitnąca, to również ma swój urok
Problem w tym, żeby wytrzymała leżenie na rozgrzanej powierzchni (to dachówka +jakaś masa plastyczna, nie blacha na szczęście)
Będę bardzo wdzięczna za rady, ewentualnie wybicie mi z głowy tego pomysłu
