Mimoza przycinanie
Re: Mimoza przycinanie
Moje mimozy też zrzuciły listki zimą i nawet im czubki pousychały. Ale widzę, że powoli odbijają nowe pączki z niższych partii. Zatem póki łodyga całkiem nie zeschnie, jest nadzieja.
pozdrawiam, Agata
moje parapetowce
moje parapetowce
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7280
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Mimoza przycinanie
I taką miałam nadzieję
dziękuję za wspaniałą informację
Jak moje się ruszą z pewnością dam znać 



Re: Mimoza przycinanie
Odrazu mówię nie znam się na ogrodnictwie.
Oto moja "mimoza" po 4 dniach od wysiania.
Wysialem 10 nasionek- 5 moczonych przez 20 min. w r-r KMnO4 0.03 % a następnie 24 h w letniej wodzie i 5 tylko w wodzie. na razie wyrosla tylko jedna. Doniczki przykryte są folia i są w ustawione w cieplym miejscu, ale teraz zastanawiam się czy nie przenieść tej co wyrosla na okno ? Jeśli nie teraz to kiedy mam to zrobic ?
Oto moja "mimoza" po 4 dniach od wysiania.
Wysialem 10 nasionek- 5 moczonych przez 20 min. w r-r KMnO4 0.03 % a następnie 24 h w letniej wodzie i 5 tylko w wodzie. na razie wyrosla tylko jedna. Doniczki przykryte są folia i są w ustawione w cieplym miejscu, ale teraz zastanawiam się czy nie przenieść tej co wyrosla na okno ? Jeśli nie teraz to kiedy mam to zrobic ?
Re: Mimoza przycinanie
Siewka do kiełkowania czerpie energię z nasiona, ale jak tylko wytworzy pierwsze liście właściwe (te listki, które widzisz od razu po wykiełkowaniu to przylistki), musi mieć odpowiednią ilość światła do fotosyntezy. Jeśli na oknie masz zimno i boisz się o resztę niewykiełkowanych nasion, po prostu zacznij roślinkę doświetlać w ciepłym miejscu pod zwykłą lampką (najlepiej jarzeniową, bo się nie nagrzewa), która początkowo wystarczy zamiast specjalnych lamp ogrodniczych. Na szczęście już niedługo się ociepli i bez problemu będzie można trzymać rośliny na parapecie.
pozdrawiam, Agata
moje parapetowce
moje parapetowce
Re: Mimoza przycinanie
Witam. Po 4 miesiącach moja Mimoza wygląda tak:
1) http://img695.imageshack.us/img695/8752/97417678.jpg
2) http://img268.imageshack.us/img268/5854/64797823.jpg
3) http://img193.imageshack.us/img193/2571/76147549.jpg
1 i 2 trzeba obrócić w lewo, automatycznie strona przekręciła :/
Z 3 sztuk dwie mają po ok 52 cm a jedna 22 cm (wszystkie były wysiane w tym samym czasie)
Na przykładzie zdjęć chciałem zapytać w którym miejscu można by było ją przyciąć ? (prosze o zaznaczenie np. w Paint'cie kreską to miejsce)
Czy zbyt obfite podlewanie mogło spowodować, że listki mogły zacząć usychać ?
Pozdrawiam.
1) http://img695.imageshack.us/img695/8752/97417678.jpg
2) http://img268.imageshack.us/img268/5854/64797823.jpg
3) http://img193.imageshack.us/img193/2571/76147549.jpg
1 i 2 trzeba obrócić w lewo, automatycznie strona przekręciła :/
Z 3 sztuk dwie mają po ok 52 cm a jedna 22 cm (wszystkie były wysiane w tym samym czasie)

Na przykładzie zdjęć chciałem zapytać w którym miejscu można by było ją przyciąć ? (prosze o zaznaczenie np. w Paint'cie kreską to miejsce)

Czy zbyt obfite podlewanie mogło spowodować, że listki mogły zacząć usychać ?
Pozdrawiam.
Re: Mimoza przycinanie
Przy przycinaniu należy pamiętać o tym, że pozbawiając roślinę części nadziemnej (zielonej), pozbawiamy korzeni produktów fotosyntezy, mogą one więc po prostu zginąć z powodu niedożywienia jeśli za dużo ciachniemy zielonego. Zbyt silne przycięcie powoduje u rośliny szok. Jeśli jest silna (dobrze rozrośnięta z silnym system korzeniowym) i "lubi" się rozkrzewiać, poradzi sobie doskonale, a przycięcie zastymuluje u niej zagęszczenie. Niektórzy na tym forum mają mimozy, które "lubią" przycinanie. Ja MIAŁAM (bo już nie mam) mimozę, która żyła u mnie wiele lat delikatnie przycinana (pod trzecim węzłem od góry) na wiosnę tylko, i miała się dobrze, póki jej nie przycięłam bardziej radykalnie (bo mi wyłysiała od dołu i chciałam ją zagęścić), czym ją zabiłam. Zatem ja nie jestem zwolenniczką silnego przycinania mimozy, bo moje doświadczenia są negatywne. Generalnie - uszczykiwanie wierzchołków nie zaszkodzi nigdy. Ale gdzie przyciąć tę młódkę - nie odpowiem.
pozdrawiam, Agata
moje parapetowce
moje parapetowce
Re: Mimoza przycinanie
Przyciąłem czubek ( pod 1 węzłem od góry ) mam nadzieje, że trochę się rozkrzewi, bo od dołu i ogólnie cała nie jest zbytnio gęsta.
Re: Mimoza przycinanie
Widać już od dołu powoli będzie się rozkrzewiać, ale najbardziej widoczne jest to w miejscu, w którym przyciąłem.
Natomiast moja największa Mimoza aktualnie mierzy 105 cm
Nareszcie jedna z moich mimoz będzie kwitła
Nie przycinałem jej wcale.
Natomiast moja największa Mimoza aktualnie mierzy 105 cm

Nareszcie jedna z moich mimoz będzie kwitła

Re: Mimoza przycinanie
Gratulacje, one chętnie kwitną i nawet zawiązują nasiona, jeśli się pomerda po pylnikach pędzelkiem, ale nasiona mogą jednak nie dojrzeć, bo zbliża się jesień.
pozdrawiam, Agata
moje parapetowce
moje parapetowce
Re: Mimoza przycinanie
Już zakwitła
Fajnie by było gdy by miała nasionka, zobaczymy 
http://img442.imageshack.us/img442/6165/dsc02713pk.jpg


http://img442.imageshack.us/img442/6165/dsc02713pk.jpg