Już trzeci raz zaczynam tego posta, dwa razy mi zniknął zanim wysłałam
A tu tyle gości
Nelu, kiedyś jeszcze możesz mieć prawdziwą Cafe

Souvenir du Dr Jamain ma piękny kolor, a Cornelia na pewno urośnie.
Ewo, dziękuję za miłe słowa.
Tess, jak się już ma róże, to zawsze znajdzie sie taka, którą by się też chciało mieć.
Danusiu, miło mi Cię powitać. Do mojego ogródka trudno trafić, bo na forum tyle pięknych ogrodów, a ja mało się udzielam, bo ogrodniczka ze mnie raczej kiepska

Kocham rośliny i ubolewam, że mam tak mało miejsca.
Pytasz o mur. Tak, jest z kamienia i stary pewnie tak jak dom, w którym mieszkam, a który pochodzi z przed roku 1900 i też jest zbudowany z podobnego kamienia. Za murem jest wąska uliczka.
AniuDS, a ja nie mogę oderwać oczu od Twoich róż

I chciejstw mam coraz więcej... Tylko miejsca juz nie ma
An-ko, pewnie, że to przykre i wkurzające, gdy dostaje się nie to co się zamawiało. Ale zawsze jeszcze możesz mieć prawdziwą Cafe. Mozemy coś pomyśleć jesienią.
Ewo, jak mi miło, że do mnie zajrzałaś. Cafe jest rzeczywiście taka inna, szkoda, że pogoda u mnie ostatnio deszczowa i kwiaty róż się pozwieszały

Oczywiście zapraszam do kolejnych wizyt.
Agnieszko, dziękuję. U mnie w tej chwili kwitną właściwie tylko róże i lilie, i jednych i drugich mam całkiem sporo. I gdyby nie deszczowa pogoda byłoby fajnie i kolorowo. Ta ciemna to Landini.
Cafe po deszczu
Biała "Pani Gożdzikowa". Posadziłam ją prawie pod hostą
Lilie
Po raz pierwszy zakwitł eukaliptus
