Oj dziewczyny, nie wiem, jak to bedzie z tymi plastrami 

 Pnie są tak ogromne i ciężkie, że nie daliśmy rady ich ruszyć... Leżą sobie na sąsiednim ugorze i czekają na kocepcję, jak je na owe plastry pociąć 

 Teść pociął do swojego ogrodu takie pniczki, ale one miały ze trzy razy mniejszą średnicę... Do tych moich to jakiegoś drwala muszę sobie przygruchać z profesjonalną piłą 

 Mój Małż tylko prosił wczoraj: "Tylko błagam, nie każ mi tego ciąć piłką ręczną i to do metalu na dodatek!" No bo mamy w domu tylko jedną piłkę, do metalu właśnie 

 Przynajmniej się nie martwimy, że nam ktoś je ukradnie nocą ciemną 
 Marto
 
Marto- bywam w Twoich okolicach ostatnio często i bardzo, bardzo mi się tam podoba. Ja do najbliższego lasu, to do Sobótki muszę jeździć. Większość szyszek sobie "u Ciebie" nazbierałam. Jak rozwiązałaś sprawę końskiego złota? Co do plastrów dębowych, to podobno są bardzo wytrzymałe. Teść ma je drugi sezon, więc trudno się wypowiadać, ale nic w dwa lata się z nimi nie stało. Jak po 5 latach zamienią się w próchno, to też będę zadowolona, bo do tego czasu chyba już tych ścieżek nie będę potrzebować. Zaoleuje je, bo mi dużo oleju zostało z parkietu i zobaczymy.
Dzisiaj bardzo pracowity dzień. Plewionko głównie, no i pierwsze przesadzanki 

 Większość nowo kupionych roślin powędruje na przechowalnik, bo ich miejsce zajmują jednoroczne, a szkoda mi ich teraz ruszać, jak wreszcie raczyły zacząć kwitnąć. No i sukces- po dwóch latach od kupienia zamontowaliśmy drzwiczki w mojej komodzie z cegły rozbiórkowej. Trzy dni to trwało, w Castoramie byłam chyba z 20 razy. 3 razy wymieniałam listwy aluminiowe, bo ciągle rozmiar nam jednak nie pasował- kobieta zaczęła mnie chyba o mobbing podejrzewać 

 Oczywiście za każdym razem zachaczałam o dział Ogród i za każdym razem, coś mi w oko wpadało. Jakieś trzmielinki japońskie, jakieś coś pstrokate i żywotnik Tiny Coś (mam nadzieje, że będzie mały, skoro ma taką niepoważną nazwę). Nie nadążam ze wsadzaniem zakupionych roślin. Wszystko stoi przed domem w doniczkach i tylko czekam, aż ludziska zaczną walić drzwiami i oknami, myśląc, że nowa szkółka w okolicy powstała 
 Stasiu
 
Stasiu- już lecę do Ciebie