Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
- 
				tadeusz48
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 3394
 - Od: 5 wrz 2007, o 17:20
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Lublin
 
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
MAŁGOSIU z tego co wiem ( a wiem o środkach ochrony roślin niewiele, bo dopiero się w tym zakresie uczę) , miedzian jest środkiem grzybobójczym stosowanym zapobiegawczo. Możesz go zastosować w pierwszym etapie ochrony ( ja go stosuję jako jeden z pierwszych środków zapobiegawczych). By w ten sposób chronić swoje pomidory środkami chemicznymi  powinnaś się jeszcze zaopatrzyć w inne  środki grzybobójcze o działaniu zapobiegawczym, gdyż te środki stosujemy przemiennie .  Środek grzybobójczy TATTOO jest środkiem interwencyjnym i to według mnie, bardzo dobrym, powinnaś go kupić i ewentualnie zastosować gdy choroby grzybobójcze  znajdą się już na Twojej plantacji pomidorów ( oby  jak najpóźniej, bo to że się pojawią ,to jestem prawie pewny), gdy nie widać śladów choroby nie ma co go marnować, jest trudny do zdobycia.
			
			
									
						
										
						Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Zgadza się,TATTOO jest bardzo dobrym środkiem interwencyjnym,w zeszłym roku dzięki niemu i AMISTAROWI który też polecam, zebrałem kilkaset kilogramów malinówki więcej.Ogórki pod osłoną trzymały się do końca września.
			
			
									
						
										
						Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Tadeuszu , dziękuję Ci za odpowiedź  
 .Postaram się kupić więc Tatoo i jak radzi Irek Amistar. 
 W tamtym roku ambitnie chciałam się obejść bez chemii , i była klęska kompletna.W tym roku zadziałam chemią , bo też jestem pewna ,że wcześniej , czy później pomidory zachorują.
Jeszcze raz pięknie dziękuję , Panowie, za rady
 Jutro wycieczka po ogrodniczych...
			
			
									
						
							Jeszcze raz pięknie dziękuję , Panowie, za rady
Pozdrawiam,Małgorzata
			
						- 
				gienia1230
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 8278
 - Od: 17 kwie 2008, o 11:49
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Okolice Dębicy
 
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Trzeba pamiętać,że AMISTAR na zarazę ziemniaczaną nie działa interwencyjnie tylko zapobiegawczo, za to podobno dosyć dobrze sobie radzi z alternariozą, szarą pleśnią i mączniakami, a na papryce jeszcze ze zgnilizną twardzikową i szarą pleśnią.
Zresztą, w etykiecie rejestracyjnej jest określony jako środek "głównie zapobiegawczy" a nie interwencyjny i tak go trzeba traktować. Przy frontalnym ataku chorób sam AMISTAR nie pomoże, musi być zastosowany preparat interwencyjny. Dopiero następny oprysk można zrobić AMISTAREM.
			
			
									
						
							Zresztą, w etykiecie rejestracyjnej jest określony jako środek "głównie zapobiegawczy" a nie interwencyjny i tak go trzeba traktować. Przy frontalnym ataku chorób sam AMISTAR nie pomoże, musi być zastosowany preparat interwencyjny. Dopiero następny oprysk można zrobić AMISTAREM.
Pozdrawiam! Gienia.
			
						Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
No widzisz , Gieniu , cenne są Twoje uwagi , bo ja nigdy chemii nie stosowałam i jestem trochę zdezorientowana.Kupię oba ,żeby mieć pod ręką , a stosować będę , jak piszesz.Na razie zarazy ani żadnej innej choroby nie ma na moich pomidorach , więc mogę spokojnie Amistar użyć.
Dzięki za informacje.
			
			
									
						
							Dzięki za informacje.
Pozdrawiam,Małgorzata
			
						Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Suzana tą cebulę zalewasz normalnie zimną wodą, nie zadną przegotowaną?
			
			
									
						
										
						Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Witajcie.Też zauważyłem u siebie w szklarni pierwsze objawy zarazy, myślę że to szara pleśń ponieważ owoce gniją przy szypułce, W ciągu kilku dni znalazłem tylko kilka zgniłych owoców, dlatego mie wiem , czy już prysnąć na szarą pleśń / mam na myśli Tato/, czy przeczekać wilgoć w powietrzu.Co wy na to?, a może znacie lepszy środek na szarą pleśń?Pomidory w tym roku dość ładnie mi  obrodziły / nie licząc pierwszego grona/ i szkoda było by je zmarnować.Z drugiej strony staram się unikać mocnej chemii, ale pewnie się nie obejdzie. Dotychczas pryskałem jedynie profilaktycznie grewitem co 2 tygodnie/ pomijając czas upałów/.Pozdrawiam , czekam na odpowiedź i przesyłam kilka fotek moich pomidorków. 
 
 
 
 
 
 
 
  
  
			
			
									
						
										
						
 
 
 
 
 
 
 Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Jeszcze pare słów o moich wcześniejszych postach, bo spotkały się one z małą krytyką. Jak Pan widzi na zdjęciach Panie Tadeuszu ,obrywanie w taki / mój/ sposób liści nie jest na pewno gorsze , bo rany są o wiele mniejsze niż w przypadku tradycyjnego ich obrywania, a tym samym łodyga jest mniej narażona na chorobę grzybową .Jeśli krzak pomidora  zechce "odrzucić kikut liścia" , to one praktycznie prawie same odlecą.Tak samo ,mocne przecięcie  i usunięcie starszych ,dolnych liści ,w czasie wilgotnej pogody ,wpłynęło pozytywnie na utrzymanie kondycji krzaków.No ale każdy robi jak uważa...Pozdrawiam.
			
			
									
						
										
						- Asik78
 - 200p

 - Posty: 231
 - Od: 8 mar 2010, o 19:50
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Dolny Śląsk,Strzegom
 
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Leszku,kup Topsin.Jest on do stosowania zapobiegawczego i interwencyjnego.Ja też miałam szarą pleśń i wystarczył jeden oprysk.
			
			
									
						
							Pozdrawiam,Asia
			
						- 
				x-suzana
 - Konto usunięte na prośbę.
 - Posty: 2342
 - Od: 15 gru 2009, o 11:41
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Powiedziano mi , że zwykłą, zimną wodą.Ja tego nie robiłam ale znajomi mówili, że były czarne plamy na liściach i pomogło.Wodę możesz przegotować dla pewności.babik pisze:Suzana tą cebulę zalewasz normalnie zimną wodą, nie zadną przegotowaną?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Dzięki Asik  
  za odpowiedź, boję sie jednak ,że Topsin jest troche zbyt słabym środkiem.Jeśli sie mylę to mnie poprawcie.szczególnie ,że po dzisiejszym przeglądzie krzaków / tak ,jak nam bardzo mądrze  zalecił Tadeusz/ znalazłem dalsze oznaki rozwijającej się choroby, więc jutro muszę się na coś zdecydować, by moje pomidorki nie "poległy"  na "polu chwały". Pozdrawiam i czekam na dalsze odpowiedzi. 
			
			
									
						
										
						- Asik78
 - 200p

 - Posty: 231
 - Od: 8 mar 2010, o 19:50
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Dolny Śląsk,Strzegom
 
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Tanos 50WG,jest na szarą pleśń i zarazę.Mi nie udało się go zbodyć.
			
			
									
						
							Pozdrawiam,Asia
			
						- 
				biedronka78
 - 0p - Nowonarodzony

 - Posty: 3
 - Od: 29 lip 2010, o 20:35
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Witam,
Proszę o poradę, czy ktoś wie co dolega moim pomidorom? Do nawożenia używałam obornika krowiego(przed sadzeniem) i gnojówki z pokrzyw(podlane do dzisiaj 3 razy).





Jeszcze jedno pytanie: czy to prawda, że gnojówką z pokrzyw nie powinno się podlewać od momentu, gdy zawiążą się owoce, bo mogą wtedy brzydko pachnieć i źle smakować?
			
			
									
						
										
						Proszę o poradę, czy ktoś wie co dolega moim pomidorom? Do nawożenia używałam obornika krowiego(przed sadzeniem) i gnojówki z pokrzyw(podlane do dzisiaj 3 razy).





Jeszcze jedno pytanie: czy to prawda, że gnojówką z pokrzyw nie powinno się podlewać od momentu, gdy zawiążą się owoce, bo mogą wtedy brzydko pachnieć i źle smakować?
- Suppa
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 2016
 - Od: 6 mar 2008, o 09:53
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Centrum
 
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Na szarą pleśń działa jeszcze Signum, i zdaje się Switch. Ja radzę jak najszybciej opryskać w obecnych warunkach pogodowych a potem dalsze zapobieganie.
biedronka78 wygląda mi to na niedobór magnezu, może ktoś jeszcze potwierdzi. A na kwiatach szara pleśń. Co do gnojówki pierwsze słyszę, ja cały czas zasilam z tym że zwierzęcą i jest ok
			
			
									
						
							biedronka78 wygląda mi to na niedobór magnezu, może ktoś jeszcze potwierdzi. A na kwiatach szara pleśń. Co do gnojówki pierwsze słyszę, ja cały czas zasilam z tym że zwierzęcą i jest ok
Pozdrawiam, Maciek.
			
						Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Skąd.Stosuje gnojówkę z pokrzyw nie wiem jak długo i i to jest bzdura. Jedynie co śmierdzi to na osiedlu, jak podlewam WSZYSTKIE rośliny gnojówką,mowię wtedy ,że to "swojskie klimaty" i mnie to nie przeszkadza.Tak jak pisałem , mam najczęściej nastawione dwie beczki po 200l/ jednej juz właściwie nie ma/i to starcza mi na następny sezon do maja, kiedy wybieram się na pokrzywki....Do stosowania gnojówki z pokrzyw nakłoniłem wielu znajomych, i każdy jest zadowolony, widząc szybki wzrost swoich roślin ,choć jak wiemy, sama gnojówka na pewno nie wystarcza dla poprawnego nawożenia poszczególnych roślin.Pozdrawiam. ps. niestety, zrobiłem oprysk na szarą pleśń Topsinem , bo miałem pod ręką, myśle że będzie dobrze.Co do środków zapobiegawczych , to przestałem wierzyć w te całe :mleka, wyciągi z czosnku, skrzypu, grewity, opryski gnojówka i inne takie...jak zaraza ma zaatakować to to zrobi i koniec.Asik78 pisze:Jeszcze jedno pytanie: czy to prawda, że gnojówką z pokrzyw nie powinno się podlewać od momentu, gdy zawiążą się owoce, bo mogą wtedy brzydko pachnieć i źle smakować?


 
		
