Róże Oliwki - cz. III
Re: Róże Oliwki - cz. III
Oliwko - przepiękne róże
Patrzyłam i patrzyłam...
Cudne kolory, wspaniale skomponowane z otoczeniem
I tyle wiadomości praktycznych o każdej pokazywanej róży - to coś dla mnie
Oczywiście , niektórych nazw wcale nie znam - będę śledzić Twój wątek i uczyć się - bo jest czego 
Pozdrawiam serdecznie
- Alexandra
Róże Alexandry
"..Nie wolno zgadzać się na pełzanie, gdy czujemy potrzebę latania..."Helen Keller
Róże Alexandry
"..Nie wolno zgadzać się na pełzanie, gdy czujemy potrzebę latania..."Helen Keller
Re: Róże Oliwki - cz. III
Oliwko Zephrine ma słaby przyrost.. to i jej dzieci pewno nie polecasz?
chyba ze "ojciec" da mocniejsze geny
chyba ze "ojciec" da mocniejsze geny
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Róże Oliwki - cz. III
Oliwuś, czytam i chłonę, bo dużo informacji "eksploatacyjnych" wrzucasz... no i co ta Persian winna, że jest taka, a nie inna ;-) jak ten kolor ma taki piekny... bardzo inspirująca jest Maiden's Blush...
A powiedz, jak u Ciebie zachowuje się Nevada? moja młódka ma o tej porze kilkadziesiąt nowych pączków i jeden rozwinięty kwiat - różowy (wrzucę po południu do mojego wątku) . To jest sport Marguerite Hilling, prawda? czyżby powrót do macierzy
czy to drugie kwitnienie może się "zaróżowić"?
A powiedz, jak u Ciebie zachowuje się Nevada? moja młódka ma o tej porze kilkadziesiąt nowych pączków i jeden rozwinięty kwiat - różowy (wrzucę po południu do mojego wątku) . To jest sport Marguerite Hilling, prawda? czyżby powrót do macierzy
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Róże Oliwki - cz. III
Lisko, a które konkretnie dzieci chodzi?
Jeśli drugi rodzic mocny, to nowa może też być ok, dlatego właśnie trzeba sprawdzić konkretną odmianę.
Moja ZD ma w tym roku po raz pierwszy kilka pędów, a nie 2 - jak do tej pory
, no i urosła do mniej wiecej 70 cm
Może też byc tak, że potrzebuje lepszych warunków: więcej ciepła, słońca...
W każdym bądź razie gdybym miała wybór, to zastapiłabym ją jakąś nową, odporniejszą, np. Laguna ma chyba podobny kolor, choć mniej arystokratyczne pochodzenie
100krotko, wiem, że to nie jej wina
Dlatego zostałas przesadzona a nie całkowicie wywalona.
Nevada u mnie też teraz kwitnie na różowawo. Ona tak po prostu czasami ma, to podobno zależy od pogody.
Z tym ze to MH jest sportem Nevady, a nie na odwrót.
Ale dziesiątek pąków to nie ma
Maidens polecam zawsze i wszędzie! Jak tylko ktoś ma miejsce i potrafi przeżyć fakt jednokrotnego kwitnienia, to niech sadzi.
Ona jest naprawdę bezobsługowa, a jak śliczna przy tym
Jeśli drugi rodzic mocny, to nowa może też być ok, dlatego właśnie trzeba sprawdzić konkretną odmianę.
Moja ZD ma w tym roku po raz pierwszy kilka pędów, a nie 2 - jak do tej pory
Może też byc tak, że potrzebuje lepszych warunków: więcej ciepła, słońca...
W każdym bądź razie gdybym miała wybór, to zastapiłabym ją jakąś nową, odporniejszą, np. Laguna ma chyba podobny kolor, choć mniej arystokratyczne pochodzenie
100krotko, wiem, że to nie jej wina
Nevada u mnie też teraz kwitnie na różowawo. Ona tak po prostu czasami ma, to podobno zależy od pogody.
Z tym ze to MH jest sportem Nevady, a nie na odwrót.
Ale dziesiątek pąków to nie ma
Maidens polecam zawsze i wszędzie! Jak tylko ktoś ma miejsce i potrafi przeżyć fakt jednokrotnego kwitnienia, to niech sadzi.
Ona jest naprawdę bezobsługowa, a jak śliczna przy tym
- abeille
- 1000p

- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Róże Oliwki - cz. III
Oliweczko, nareszcie trafiłam do Twojego nowego różanego wątku. Pilnowałam wczesniej czy już założyłaś czy nie, i akurat jak już jest to
przegapiłam bo tyle się dzieje od czerwca że czas na kompa ograniczony z przymusu.
Gratuluję że dorwałaś nareszcie piżmowe róże o których marzyłaś nawiasem mówiąc to dokładnie te co dla Ciebie u mnie rosną. poza 'Penelope'
zobaczymy czy się sprawdzą w polskim klimacie i czy warto się dla nich starać.
Czy dobrze Ci rosną jak do tej pory?
Uściski
przegapiłam bo tyle się dzieje od czerwca że czas na kompa ograniczony z przymusu.
Gratuluję że dorwałaś nareszcie piżmowe róże o których marzyłaś nawiasem mówiąc to dokładnie te co dla Ciebie u mnie rosną. poza 'Penelope'
zobaczymy czy się sprawdzą w polskim klimacie i czy warto się dla nich starać.
Czy dobrze Ci rosną jak do tej pory?
Uściski
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: Róże Oliwki - cz. III
Oliwko,czy ja dobrze rozumiem
??? Nevada zakwitła na różowo tak jak Margaret Hilling czy to wina pogody? bo ja już myślałam,że mam 2 krzaczki Margaretki
a może się okazać,że nie....
Re: Róże Oliwki - cz. III
Witaj Oliwko, oczywiście na wstępie muszę przyznać że masz najładniejsze róże historyczne z wszystkich mi tu na forum oglądanych i oczywiście piękny ogród. Mam pytanie odnośnie róży Stanwel Perpetual, mam ją od wiosny tego roku i zakwitła mi tylko jednym kwiatkiem w czerwcu i dalej nic , czekam na zalążki jakiś pąków kwiatowych i czekam. Wszędzie czytam że ona kwitnie wielokrotnie w ciągu sezonu a u mnie nie, choć cała rośnie ładnie. Wiem że masz tą różę , napisz proszę coś o niej więcej. U mnie ma takie małe szarozielone listeczki, cienkie kolczaste pędy - może ja nie mam Stanwell tylko coś innego?
pozdrawiam Beata
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 1&start=70" onclick="window.open(this.href);return false;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 1&start=70" onclick="window.open(this.href);return false;
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Róże Oliwki - cz. III
Melanio dziękuję za słowa uznania
Mam Stanwell i ona rzeczywiscie ma wiotkie, pokładajace się gałązki z czerwonymi kolcami, a listki sa takie wręcz paprotkowate: drobne, delikatne i szarawe.
I kwitnie w sumie cały czas, choc oczywiscie te późniejsze kwiaty nie są liczne.
Może przyczyną niekwitnienia Twojej jest młody wiek, no i susza?
Możesz jeszcze ją dokarmić (ale szybko i ostatni raz w sezonie) np. Substralem Magiczna siła do róż dolistnie - działa szybko.
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Róże Oliwki - cz. III
Aniu, Dzięki wielkie za podpowiedź! 
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże Oliwki - cz. III
Oliwko - mam małe pytanie - czy przycinasz swojego Cardinala de Richelieu? Mój wygląda dziwnie i myślałam o jego lekkim przycięciu.
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: Róże Oliwki - cz. III
Moja Stanwell w doniczce zakwitła i też ma gałązki wiotkie.Czy tak zawsze będzie?Pięknie pachnie 
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Róże Oliwki - cz. III
Nie wiem dlaczego,ale po pierwszym kwitnieniu Stanwell nie zawiązała już żadnych kwiatów...może trzeba jeszcze poczekać...? Kwiaty ma piękne ,ładniejsze od Ritausmy. 
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Róże Oliwki - cz. III
Gosiu, do tej pory go nie przycinałam. Wycięłam tylko gałązki, które leżały na ziemi i te najdrobniejsze i splątane. A co to znaczy, że dziwnie wygląda?
Olu, te pierwsze gałązki były najdrobniejsze, w tym sezonie zaczął co prawda wypuszczać jakieś solidniejsze pędy, ale wszędzie piszą, że to róża o wiotkich gałęziach, która się pokłada.
Tak więc chyba raczej już tak bedzie...
Nelu, praktycznie ma jakieś pąki i kwiaty cały czas, choc pojedyńcze.
Już ktos się skarżył na tę odmianę, że nie chce w ogóle powtarzać.
Trudno mi wyrokować, bo moja zawiązywała pąki prawie cały sezon. Może faktycznie to kwestia tego, że sadzonka młoda?
I jeśli pozwolicie, to jeszcze raz Alchymist
Po prostu mnie zachwycił w tym roku przepięknymi kwiatami.
W dodatku wychodzi na to, ze to mrozoodporna odmiana, bo praktycznie zimę przetrwał bez uszczerbku, w przeciwieństwie do większosci róż, ktore mniej lub bardziej przemarzły (poza wytrzymałymi historycznymi i botanicznymi w odmianach).

Olu, te pierwsze gałązki były najdrobniejsze, w tym sezonie zaczął co prawda wypuszczać jakieś solidniejsze pędy, ale wszędzie piszą, że to róża o wiotkich gałęziach, która się pokłada.
Tak więc chyba raczej już tak bedzie...
Nelu, praktycznie ma jakieś pąki i kwiaty cały czas, choc pojedyńcze.
Już ktos się skarżył na tę odmianę, że nie chce w ogóle powtarzać.
Trudno mi wyrokować, bo moja zawiązywała pąki prawie cały sezon. Może faktycznie to kwestia tego, że sadzonka młoda?
I jeśli pozwolicie, to jeszcze raz Alchymist
Po prostu mnie zachwycił w tym roku przepięknymi kwiatami.
W dodatku wychodzi na to, ze to mrozoodporna odmiana, bo praktycznie zimę przetrwał bez uszczerbku, w przeciwieństwie do większosci róż, ktore mniej lub bardziej przemarzły (poza wytrzymałymi historycznymi i botanicznymi w odmianach).

- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie










