Aleksandro - mam bardzo starą i wielką morelę.
Nie nadaje się do zrywania owoców ani nie ma jak jej przycinać.
Mam zamiar jedną gałąź ściąć całkowicie za kilka dni i liczę że wypuści młode gałązki, które podwiążę by były niżej.
O jej wielkości i wysokości powie ci najlepiej to że właśnie z drabiny + motyczka dopiero udało się sięgnąć do gałęzi i telepiąc strącać owoce.
Oczywiście tych niższych.
Jest to niewygodne bo jak same spadają to są już przejrzałe i nadgniłe.
I jest ich za dużo.
Monika - to sobie posadź morelkę :P
Ale prawdę mówiąc sama za nimi nie przepadam....
Miłka - u mnie jakoś te gruszkowe wiążą - bo inaczej skąd bym wiedziała że jednak są gruszkowe i które to są

Ale fakt - strasznie się rozrastają a ja tego nie przewidziałam i rosną teraz w symbiozie z różami okrywowymi

A ty masz i tak u mnie minus za to że się obijasz i nie zakładasz swojego wątku !
Ola - zalałam rok temu i do wiosny stały w baniaku - takie u mnie "zapotrzebowanie" na nalewki

Ale dobra była - fakt.
Może zaleję też trochę ?
Iza, Grażynko - albo nie mam aparatu albo jakoś..... zapominam.
W tygodniu to jadę po pracy, bez obiadu więc za długo nie porobię a tyle jest do zrobienia że czas ucieka błyskawicznie.
A potem wieczorem też albo trzeba przerobić plony albo gotować obiad.
Ale obiecuję poprawę i dzisiaj porobię zdjęcia :P
Grażynko - część jest wpakowana do słoików i zalana syropem, większość to sok i chyba jednak zrobię nalewkę.
Dżemy z moreli to mam jeszcze ubiegłoroczne.
Z tej moreli co roku jest naprawdę dużo owoców ale lądują na kompoście bo są przejrzałe.
Dobrze ze sąsiadka weźmie trochę - będzie mniej zgniłków do wybierania z trawnika i rabatek kwiatowych.
Krzysiu - jeśli obiecasz że wpadniesz na jakieś forumowe spotkanie to zaleję cały gąsior specjalnie dla ciebie
Nadszedł czas plonów.
Truskawki się skończyły, są już tylko pojedyncze owoce, agrest, porzeczki, bób już zebrane.
Ale teraz kolej na morele właśnie a jabłonki już zrzucają sporo nadmiarowych maleńkich jabłuszek - te od razu lądują na kompoście.
Czekam na uczciwe rozmiary :P
Zaczynają się ogórki, pomidory, niedługo śliwki.
Na szczęście grusza bardzo mocno przycięta straciła wszystkie zawiązki owoców - ona też rodziła jak głupia.
Normalnie nie ma czasu żeby poprzycinać róże.
A chwasty ?
Chyba muszę polubić
