Ogród Gosi cz. 2

[maryla-56_56]

Gosiu mnie również miło cię zobaczyć na zdjęciu.

[aleb-azi]

Może i trudniej, ale nie niemożliwe - patrz Józef
No i co z tym aparatem...

[Margo2]

Marylko nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy zobaczyły się nie tylko na zdjęciu
Zapraszam.

Izuniu, czyli mogę liczyć na spotkanie Zabierzesz się razem z Józefem
Czekam cierpliwie aż Isia zgra wszystkie wakacyjne zdjęcia i użyczy mi tego dobra na jakiś czas, ponieważ sama zakupiła nowy sprzęt. Ja swoim własnym będę dysponowała prawdopodobnie dopiero na jesieni.

[aleb-azi]

No to byle do jesieni... Też będzie na co popatrzeć
Ale nie zabiorę się z Józefem. Spróbuję zabłądzić w nadmorskiej podróży Tyle, że termin nieustannie się nie może wyklarować... Ale chyba trafię w Twój urlop

[Margo2]

Ekstra
Ja mam nadzieję, że Isia pożyczy mi wcześniej aparat i już niedługo znowu będę mogła wklejać fotki.

[Józef]

..bo najlepsze to takie odwiedziny "na telefon"
-jesteś w domku,na działce,w ogrodzie?
-jestem....
-no to wpadniemy na godzinkę..
-OK czekam...
...wpaść na godzinkę,wypić kawkę,poznać kolejną ciekawą osobę,obejrzeć cuda w ogrodzie..
trudno jest skrzyknąć większe grono ...zawsze ktoś coś ma w planach i akurat ten termin mu nie pasuje..
w ten właśnie sposób poznałem między innymi Małgosię...przesympatyczną dzieweczkę ..jak napisała wyżej Urszulka..
Małgoś..

[Monia68]

Małgosiu, udanego tygodnia

[vita]

Mimo wszystko, sezon wakacyjny sprzyja forumowym spotkaniom. Wasze warszawskie dobrze rokuje na przyszłość
Miło było was zobaczyć
Mam Gosia taki jak Ty problem z aparatem, wiem co to oznacza. Czy możliwe jest spotkanie w Płocku?

[Margo2]

Józku, masz rację, że to są najlepsze takie spotkania. Tylko jak się mieszka taki kawał drogi od siebie to może nie wypalić. Lepiej jak ktoś napisze, że będzie tego i tego dnia. Wtedy można przełożyc swoje plany. No chyba, że ma bardzo ważne sprawy.

Monia, dziękuję

Vituś, tak rozkręciło sie mam nadzieję towarzystwo warszawskie i okoliczne.

Tak planuję spotkanie na 28 sierpnia. Masz ochote wpaść?

[Zielona_Ania]

Gosiu, ależ u Ciebie towarzyskie nastawienie Bardzo miłe te spotkania i odbyte i planowane.

[Soczewka]

Gosia to dusza towarzystwa. Ona bez ludzi to jak ryba bez wody.
Podziwiam Cię za ten zapał. Ja to domator jestem ale od czasu do czasu wychylę nosa z ogrodu.
Ogólnie to przez ten remont jakieś zniechęcenie do wszystkiego mnie wzięło. Chyba mi brakuje jakiegoś wypadu na zakupy roślinkowe

[aleb-azi]

Goś? Czy na Twoich różanecznikach są widoczne zawiązki pąków kwiatowych? Bo u mnie jakoś tak to marnie wygląda, jakby na przyszły rok tylko liście się szykowały. Parę grubszych bąbelków tylko widzę...

[Margo2]

Aniu, jak napisała Monia ja jestem człowiek towarzyski.
Kiedyś nie mogłam wyjść z domu. Cały czas w książkach siedziałam, ale jak się ma takiego m. jak ja to człowiek musi stać się człowiekiem towarzyskim Nie siedzieliśmy w domu albo bez przerwy byli u nas jacyś goście. I tak pozostało. Chociaż m. wcale taki towarzyski nie jest. Jego profesja zmusza go do tego
W dodatku mam wspaniałe koleżanki, które mnie wyciągnęły z domu.

Monia w takim razie nie mam innego wyjścia jak przybyc do Ciebie z odsieczą

Izuniu,ja też to zauważyłam. Możliwe, że przez tą suszę nie miały siły na wytworzenie pąków. A może to jeszcze za wcześnie na wyroki. poczekajmy do września.

[Babopielka]

Gosiaczek -szkoda ,że ja 28 sierpnia mam wesele bo bym się wybrała
na to spotkanie do Płocka
Czekam na Ciebie możesz przywieżć jeszcze więcej osób
jeśli będą chciały zobaczyć mój ogród

Zapraszam też tych co u będą u Gosi bo do mnie ,to już od niej niedaleko-
jakieś 60 kilometrów

[dominikams]

Ja bym chętnie przy okazji naszego spotkania wybrała się do Szmitów - nigdy tam nie byłam.