Zaraza ziemniaka(Fytoftoroza) i inne choroby
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8215
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Eeee, Józefie, nie sądzę aby na parcha na ziemniakach był jakiś preparat, nie jest to groźna choroba, porażonych ziemniaków nie sadzisz w następnym roku a do gotowania obierasz. Plantatorzy mogą stosować zaprawianie sadzeniaków ale przeciwko rizoktoniozie (zgnilizna kiełków). Zgnilizna atakuje już pierwsze kiełki, które obumierają przed wydostaniem się na powierzchnię, wyrastają następne słabsze. Powoduje też próchnienie podstawy łodyg i ospowatość bulw.
- zelwi
- 500p
- Posty: 704
- Od: 27 cze 2007, o 09:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Luboń k. Poznania
Zaraza ziemniaka(Fytoftoroza) i inne choroby
W tym roku zdecydowałem się posadzić ziemniaki.

Po prawej są wczesne ('Denar') posadzone 10 kwietnia, po lewej na późniejszy zbiór sadzone 25 kwietnia('Vineta').
Z wczesnymi mam problem, gdyż pojawia się coraz więcej ciemnych plamek i zasychają niektóre liście. To chyba objawy alternariozy.



Wykonałem następujące opryski na ziemniakach wczesnych:
- 23.05 Ridomil (systemiczny)
- 6.06 Ridomil (systemiczny)
- 20.06 Acrobat (wgłębny)
Po wykonaniu drugiego oprysku Ridomilem alternarioza nie postępowała, ale od ok. 20.06 rozszerza się coraz bardziej.
Pierwszy oprysk przeciw zarazie wykonałem za wcześnie, gdyż komunikat PIORIN dla mojego regionu pojawił się dopiero 16.06 (jednak często od początku czerwca padało i było chłodno).
Czy można jeszcze uratować te wczesne ziemniaki? Późne wyglądają na razie zdrowo i będę je opryskiwał środkami kontaktowymi.

Po prawej są wczesne ('Denar') posadzone 10 kwietnia, po lewej na późniejszy zbiór sadzone 25 kwietnia('Vineta').
Z wczesnymi mam problem, gdyż pojawia się coraz więcej ciemnych plamek i zasychają niektóre liście. To chyba objawy alternariozy.



Wykonałem następujące opryski na ziemniakach wczesnych:
- 23.05 Ridomil (systemiczny)
- 6.06 Ridomil (systemiczny)
- 20.06 Acrobat (wgłębny)
Po wykonaniu drugiego oprysku Ridomilem alternarioza nie postępowała, ale od ok. 20.06 rozszerza się coraz bardziej.
Pierwszy oprysk przeciw zarazie wykonałem za wcześnie, gdyż komunikat PIORIN dla mojego regionu pojawił się dopiero 16.06 (jednak często od początku czerwca padało i było chłodno).
Czy można jeszcze uratować te wczesne ziemniaki? Późne wyglądają na razie zdrowo i będę je opryskiwał środkami kontaktowymi.
Tomek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
A ja wczesne ziemniaki z podobnymi objawami opryskałem, środkiem grzybobójczym Tattoo® C 750 SC
http://www.bayercropscience.pl/strony/1/i/201.php
Po kilku dniach stwierdziłem że powyżej miejsc zarażonych wyrosła zdrowa "chmielina" ziemniaków.
http://www.bayercropscience.pl/strony/1/i/201.php
Po kilku dniach stwierdziłem że powyżej miejsc zarażonych wyrosła zdrowa "chmielina" ziemniaków.
To znowu ja, i znowu ta sama sprawa.
Czy zarazie można tylko zapobiegać, nie można jej jakoś udupić, jak już wystąpi?
W tym roku zacząłem opryski w 50 dni po posadzeniu ziemniaków, tak jak zalecają, a nawet nieco wcześniej. Na początek było dane Ridomilem, potem Miedzianem i drugi raz Ridomil, jeszcze raz miedzian i na tym się skończyło, bo przyszły deszcze. Przez to nie było zbytnio jak oprysku zrobić, a teraz po deszczach wszystko szlag trafił i tak. Nawet przed deszczami zaczynało brać, ale to pojedyncze krzaczki, a teraz połowa pożółkła już.
Lipa, bo krzaczory były wielgachne jak mało kiedy. Chyba się sadzeniaki lepsze trafiły, bo łan łętów miał koło z 80cm wysokości. I tu chyba widzę problem, bo nawet w ulotce od Ridomilu była uwaga, że dla skutecznego zabiegu należy pokryć cieczą całą roślinę. Przy pierwszych opryskach to było możliwe, ale później już nijak, bo ledwo mogłem wejść między krzaki a co dopiero je całe opryskać. A wydawało mi się, że skoro to niby systemiczny środek, to chroni całą roślinę...
No tak... możecie coś jeszcze poradzić prostemu hodowcy ziemniaków na przyszłość?
Czy zarazie można tylko zapobiegać, nie można jej jakoś udupić, jak już wystąpi?
W tym roku zacząłem opryski w 50 dni po posadzeniu ziemniaków, tak jak zalecają, a nawet nieco wcześniej. Na początek było dane Ridomilem, potem Miedzianem i drugi raz Ridomil, jeszcze raz miedzian i na tym się skończyło, bo przyszły deszcze. Przez to nie było zbytnio jak oprysku zrobić, a teraz po deszczach wszystko szlag trafił i tak. Nawet przed deszczami zaczynało brać, ale to pojedyncze krzaczki, a teraz połowa pożółkła już.
Lipa, bo krzaczory były wielgachne jak mało kiedy. Chyba się sadzeniaki lepsze trafiły, bo łan łętów miał koło z 80cm wysokości. I tu chyba widzę problem, bo nawet w ulotce od Ridomilu była uwaga, że dla skutecznego zabiegu należy pokryć cieczą całą roślinę. Przy pierwszych opryskach to było możliwe, ale później już nijak, bo ledwo mogłem wejść między krzaki a co dopiero je całe opryskać. A wydawało mi się, że skoro to niby systemiczny środek, to chroni całą roślinę...
No tak... możecie coś jeszcze poradzić prostemu hodowcy ziemniaków na przyszłość?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8215
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Józefie, dokładnie tak samo jak u mnie. Tylko, że pierwszy oprysk zrobiłam Gwarantem, już wtedy były niewielkie plamki, który nic nie dał, bo po oprysku pojawiło się ich więcej.
Następny i jednocześnie ostatni na drugim zagoniku to był już Acrobat, zarażone krzaczki jakby stanęły w miejscu, ale inne rosną normalnie. Nie opryskuję więcej, bo ziemniaki będą sukcesywnie wykopywane a łęty okropnie wysokie wyrosły, z jednej strony wyłożyły się na buraczki a z drugiej na fasolę tyczną. Pierwszy mniejszy zagonik pryskałam tylko Gwarantem i zaczęliśmy wykopywać, a że je zalało to już są z tego błota wykopane.
Następny i jednocześnie ostatni na drugim zagoniku to był już Acrobat, zarażone krzaczki jakby stanęły w miejscu, ale inne rosną normalnie. Nie opryskuję więcej, bo ziemniaki będą sukcesywnie wykopywane a łęty okropnie wysokie wyrosły, z jednej strony wyłożyły się na buraczki a z drugiej na fasolę tyczną. Pierwszy mniejszy zagonik pryskałam tylko Gwarantem i zaczęliśmy wykopywać, a że je zalało to już są z tego błota wykopane.
Infinito 687,5 SC, Valbon 72WG, Revus 250SC (na razie jest b. trudo dostępny), Pyton 450SC, Tanos 50WG (famoksat niszczy zarodniki), Unikat 75WG, Acrobat 69WG, Curzate M 72,5Wp i wiele innych, ale tyle na razie przychodzi mi do głowy (pomijam już te najprostsze - oparte na chlorotalonilu czy mankozebie - jak Bravo/Gwarant, Dithane etc).No tak... możecie coś jeszcze poradzić prostemu hodowcy ziemniaków na przyszłość?
Z wyżej wymeinionych najłatwiej ci będzie kupić Curzate/Toskę, Tanos oraz Acrobat, ale w przypadku tego ostatniego, to z całkiem nowych testów wynika iż dimetomorf && mankozeb jest słabszy od bentiowalikarbu && mankozeb-u (czyt. Valbon > Acrobat).
- Tomek-Warszawa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3385
- Od: 11 lut 2008, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Zaraza ziemniaka
Tu możesz pomóc poszkodowanym w powodzi - viewtopic.php?t=127991
Otwarcie drzwi i wyjście do ogrodu jest najbardziej ekscytującym wydarzeniem każdego dnia.
Otwarcie drzwi i wyjście do ogrodu jest najbardziej ekscytującym wydarzeniem każdego dnia.
Cóż, zaraza ziemniaczana w moim regionie praktycznie zniszczyła już znaczną część pól z ziemniakami. Te które były w miarę regularnie pryskane stosownymi preparatami, jeszcze się jakoś trzymają, ale i tam nie jest już za dobrze. U mnie w sumie też.
Jak chcesz to kup Infinito 687,5 SC, Pyton 450SC lub nawet coś tańszego pokroju Valbon 72WG, Acrobat MZ 69WG, Curzate 72,5 WP, Tanos 50WG i wykonaj oprysk. Powtórz po kilku ~4 dniach. Z tym że nie wiem czy jest jeszcze sens, przy zniszczeniu naci większym niż 50-60% bulwy ziemniaka przestają rosnąć.
Jak chcesz to kup Infinito 687,5 SC, Pyton 450SC lub nawet coś tańszego pokroju Valbon 72WG, Acrobat MZ 69WG, Curzate 72,5 WP, Tanos 50WG i wykonaj oprysk. Powtórz po kilku ~4 dniach. Z tym że nie wiem czy jest jeszcze sens, przy zniszczeniu naci większym niż 50-60% bulwy ziemniaka przestają rosnąć.
Re: Ziemniak - alternarioza i zaraza ziemniaka
U mnie wsadziłem 2 odmiany ( nie powiem jakie bo to od znajomych ) pryskałem raz gwarantem i jedna odmiana bujnie rośnie
i nie widać objawów choroby, druga natomiast strasznie podupadła, dużo liści jest żółtych .
Może zrobię fotkę to dam. Tak, że raczej na pewno to nie przez brak wody, bo 20 cm z boku są ładne ziemniaki.
To pewnie jakaś choroba. Czy Gwarantem można pryskać w wysokich temperaturach ?
i nie widać objawów choroby, druga natomiast strasznie podupadła, dużo liści jest żółtych .
Może zrobię fotkę to dam. Tak, że raczej na pewno to nie przez brak wody, bo 20 cm z boku są ładne ziemniaki.
To pewnie jakaś choroba. Czy Gwarantem można pryskać w wysokich temperaturach ?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8215
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Ziemniak - alternarioza i zaraza ziemniaka
Areecki, preparaty, które Ci wymieniłam w wątku ogórkowym są również na zarazę ziemniaka. Na zarazę dodam jeszcze; Signum i Antracol, jest jeszcze Tanos, ale on jest w dużych (jak dla mnie) opakowaniach bo po 10 dkg- chyba, że masz hektary tych ziemniaków a nie parę rządków.
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Ziemniak - alternarioza i zaraza ziemniaka
Mam 7 rządków o długości 100 m gdzieś - nie wiem dokładnie bo jestem synem i tylko pryskam.
Opryskałem teraz ogórki i 2 rządki chorujących ziemniaków ( inna odmiana) tym preparatem co napisałem - Gwarantem w dawce średniej.
Zobaczymy jak to będzie. Ale podejrzewam, że ziemniaki albo są genetycznie słabsze, albo jest jakaś inna choroba.
Liście są mniejsze, żółte, niektóre całkiem uschnięte.
Opryskałem teraz ogórki i 2 rządki chorujących ziemniaków ( inna odmiana) tym preparatem co napisałem - Gwarantem w dawce średniej.
Zobaczymy jak to będzie. Ale podejrzewam, że ziemniaki albo są genetycznie słabsze, albo jest jakaś inna choroba.
Liście są mniejsze, żółte, niektóre całkiem uschnięte.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2343
- Od: 15 gru 2009, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ziemniak - alternarioza i zaraza ziemniaka
Trzeba było zmieniać środki , jak pierwszy raz Ridomil to potem z innej grupy a nie ten sam.Trzeci raz dałeś Acrobat- on ma mankozeb w składzie jak i Ridomil, czyli podobne środki.zelwi pisze:W tym roku zdecydowałem się posadzić ziemniaki.
Wykonałem następujące opryski na ziemniakach wczesnych:
- 23.05 Ridomil (systemiczny)
- 6.06 Ridomil (systemiczny)
- 20.06 Acrobat (wgłębny)
Po wykonaniu drugiego oprysku Ridomilem alternarioza nie postępowała, ale od ok. 20.06 rozszerza się coraz bardziej.
Pierwszy oprysk przeciw zarazie wykonałem za wcześnie, gdyż komunikat PIORIN dla mojego regionu pojawił się dopiero 16.06 (jednak często od początku czerwca padało i było chłodno).
Czy można jeszcze uratować te wczesne ziemniaki? Późne wyglądają na razie zdrowo i będę je opryskiwał środkami kontaktowymi.
Ja teraz w sklepie to czytam skład bo ekspedientki kierują się tylko inną nazwą środka a skład jest prawie ten sam, różni się zawartością procentową i dodatkiem innego środka.Różnie to jest.
Re: Ziemniak - alternarioza i zaraza ziemniaka
a...u mnie chyba zadziałał miedzien z czymś na stonkę bo je poskręcało pożółciło i sie położyły...tzn...te wcześniejsze...mże to susza bo już bulwy wiazały nowe a sucho jak diabli te a późniejsze stoją jak złoto ciemnozielone...ale tez już dostały na wszelki wypadek... fresco jak sie poskładały i na trzech ucztowały sobie stonki to bałem się że i raji sie dostanie...dostały więc chemii obie... starałem się jej uniknąc ale widać sie nie da...przynajmniej nie u mnie
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2343
- Od: 15 gru 2009, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ziemniak - alternarioza i zaraza ziemniaka
Miedzian jest środkiem kontaktowym,powierzchniowym, profilaktycznym, jak już jest zaraza to nie da rady.
Ja stosowałam Curzate M- to środek wgłębny,jest taki nowy środek interwencyjny Revus.
Stosowałam Tanos.
Jest środek Hemi-Cymi ale to z tej samej grupy co Curzate M.
Na zarazę to trzeba pryskać przed inwazją, jak zauważymy żółcenie się dolnych liści-początki , to już jest objaw zarazy.Przynajmniej 2 opryski trzeba wtedy zrobić innymi środkami.
Ja stosowałam Curzate M- to środek wgłębny,jest taki nowy środek interwencyjny Revus.
Stosowałam Tanos.
Jest środek Hemi-Cymi ale to z tej samej grupy co Curzate M.
Na zarazę to trzeba pryskać przed inwazją, jak zauważymy żółcenie się dolnych liści-początki , to już jest objaw zarazy.Przynajmniej 2 opryski trzeba wtedy zrobić innymi środkami.