Gosiu obrywam, obrywam. Zastanawiałam się tylko nad ponownym opryskiem- będę musiała to zrobić :x . Nie chcę aby stały bidulki bez liści.
Basia o ślimakach to już nawet nie chcę słyszeć

mój wspaniały pies tylko chodzi i szuka ślimaków i wynosi je na chodnik- ostatnio się w nich wytarzał. A ja przez to że on nosi je na chodnik być się pośliznęła na nich.
Elu przegląda robię na bieżąco i zrywam pożółkłe liście. Ciesz się, że nie musisz walczyć z wiatrakami (czyt. ślimakami)
Agness dobrze, że u mnie mrówek jak na lekarstwo- bo jeszcze z nimi walczyć

bym musiała. Oj nie

Pogoda faktycznie sprzyjała rozwojowi różnego rodzaju chorób grzybowych- teraz mamy tego efekty. W zeszłym roku plamistość zauważyłam dopiero pod koniec sierpnia a teraz
Iza chyba zostało Nam polubić te żarłoczne ślimaki
Geniu podniosłać mnie na duchu. Masz rację mimo tych wszystkich chorób i tak róże to królowe ogrodów
