Dzięki za odwiedziny. Piszesz tu o żywokoście. ja kiedyś przynosiłam różne korzenie naturalnych ziół z łąk. Przyniosłam również żywokost i potem nie mogłam sobie z nim poradzić. On niesamowicie się rozrasta. jego korzenie idą w różnych kierunkach. Bardziej sie rozrasta niż chszan.

Jeżeli mogę, to wtrące nieco o ziołach.
Bardzo ostrożnie należy podchodzić np. do pokrzywy. Nie może pić jej każdy, gdyż powoduje ona podniesienie poziomu hemoglobiny, a co za tym idzie, czerwonych krwinek.
I wówczas zaczyna się cały kłopot. Nadmiar czerwonych krwinek może być jedną z przyczyn nadciśnienia, i pękania naczyń krwionośnych...
Przestrzegam przed lekkomyslnym sięganiem po zioła. Jeżeli czujesz się słaby, to najpierw zrób wyniki badań. Ziola są bardzo dobre, lecz tak jak każdy lek należy go pić z dużym umiarem.

Witaj christinkrysia,
wspaniały wątek, podziwiam Twoją wiedzę w tym temacie, innych Forumowiczów zresztą też. Wśród wielu cennych informacji brakuje mi jednej. Szukam, ponieważ jestem osobiście zainteresowana leczeniem ziołami przerostu prostaty (to znaczy jasne, że ja tego nie mam, ale mój tata). Jest po biopsji i niby wszystko ok, ale wiecie jak to jest. Łyka jakąś palmę sabalową, antybiotyki, w jakimś preparacie jest tez pokrzywa i dynia. Zainteresowałam się też żyworódką. Czy są jakieś konkretne mieszanki wspomagające leczenie tej choroby? Miałam kiedyś taką makulaturową książkę ks. Klimuszki, i tam chyba było. Niestety zaginęło w przeprowadzce.
Z góry dziękuję za odpowiedź

Na prostatę i wszystko co jest od pasa w dół,wierzbownica drobnokwiatowa,
Epilobium parviflora.Dość pospolity chwast.Jeśli u kogoś nie rośnie,trzeba kupić paczkę
wierzbownicy,wysypać na sito,wytrząść nad gazetą i te śmieci wysiać w ogrodzie,
na pewno wyrosną roślinki wierzbownicy.

ewiwa witam i dziękuje za słowa uznania dla forumowiczów i dla mnie.
W moim przypadku to wiedza nabyta w czasie dorastania bo skoro dziadkowie i rodzice korzystali z niej i to z dobrymi efektami to niechcący przyswajałam sobie troszkę tej wiedzy. Potem własne życie zmusiło mnie do poszerzania jej bo po wielu lekach mam poważne skutki uboczne więc nie miałam wyjścia. Wiedza raczej ograniczona pod potrzeby najbliższych i własne ale z wiekiem starzejemy się więc wiedzę trzeba poszerzać bo dziwnym zbiegiem okoliczności chorób przybywa...
W wątku piszę głownie o ziołach, które uprawiam a także tych, które zbieram w naszych stronach pod swoje potrzeby.Opisuję to co sama sprawdziłam korzystając z ich właściwości leczniczych.

Mirzan trafił w 10-kę pisząc o wierzbownicy drobnokwiatowej bo w tym wypadku to najczęściej wybierane ziółko.
Znam ją sprzed kilku lat i pomogło przy stanie zapalnym cewki moczowej oraz przewlekłym nawracającym zapaleniu pęcherza.
Ale panowie korzystają z niej pijąc napar z ziela bo działa przeciwzapalnie i leczniczo w ostrym i przewlekłym zapaleniu gruczołu krokowego, w pierwszym i drugim stadium gruczolaka.
Warto kupić ojcu i namówić aby spróbował a przy okazji dostanie świetny "bonus " bo wierzbownica dr. spowalnia procesy starzenia się organizmu

Wielkie dzięki!

Warto zwrócić uwagę,że poprawia działanie zaworów.Aby po kichnięciu nie zmieniać
pampersa,trzeba szklankę herbatki z wierzbownicy wypić.

mirzan masz duże poczucie humoru ale z tym kichaniem to święta prawda i dzięki wierzbownicy nie ma "skutków ubocznych" przy kichaniu i nie tylko ...
W aptece można nabyć ja w postaci sypkich ziół a także tabletek więc praktyczniej dla osób które nie lubią smaku ziółek.

Teraz w temacie ŻYWORÓDKA.
Ostatnio dość dużo potrzebowałam liści żyworódki więc do połowy jest pozbawiona liści bo obrywałam od dołu. Takie obrywanie nawet jej służy bo wyjątkowo szybko rośnie i jest okazała.
Czytałam gdzieś że można ją przyciąć w wybranym przez nas miejscu i w takiej postaci wsadzić do ziemi.
Szybko sie ukorzenia bo już na łodydze przy liściach są małe korzenie.
Obecnie moja żyworódka ma 2 lata i w związku z tym ma już właściwości lecznicze.
Po przycięciu jej w połowie i ukorzenieniu zachowa je czy wiek trzeba liczyć od nowa?

Lubczyk ogrodowy
Większość z nas zna lubczyk ogrodowy nazywany również ?Maggi?(jego liście mają bardzo charakterystyczny zapach określany jako przyprawa maggi).
Lubczyk ogrodowy jest rośliną wieloletnią, która w sprzyjających warunkach żyje koło 8 lat.
Dobrze jest jednak co 3 lub 4 lata rozdzielać i przesadzać go w nowe miejsce.
Najlepszą porą jest wczesna wiosna lub późna jesień.
Jest podatny na mszyce, owady żujące oraz choroby grzybicze.

Zastosowanie w kuchni - dodaje się do zup, szczególnie tych, które zawierają ziemniaki, groszek zielony, fasolę oraz soczewicę.
Używamy go także do przyprawiania duszonych mięs, chili, placków z kurczakiem, smażonych w oleju warzyw oraz do owoców morza.
Jeśli ktoś bardzo lubi zapach lubczyku można nim natrzeć miskę, w której będziemy podawać sałatę.
Sałata nabierze świeżego, selerowego posmaku.
Dodając liście lubczyku ogrodowego do potraw, zawsze należy dokładnie i drobniutko je pokroić, gdyż liście są dosyć twarde.
Łodygi lubczyku ogrodowego można sparzyć wrzątkiem, staną się miększe i można je jeść jak łodygi selera. Sparzone łodygi można także kandyzować i używać do dekorowania ciast i deserów.
Starty na tarce korzeń lubczyku ogrodowego może być dodany do sałatek lub podawany jako gotowane warzywo. należy jednak pamiętać o dokładnym obraniu ze skórki ponieważ jest bardzo gorzka.

Lubczyk ogrodowy jest także rośliną lecznicza znaną i stosowana od bardzo dawna.
Surowcami sa liście, nasiona i korzenie.
Lubczyk ogrodowy jest rozgrzewającym i odżywczym ziołem dla układu trawiennego oraz oddechowego. Leczy niestrawności, słaby apetyt, wzdęcia oraz gazy, kolkę, zapalenie oskrzeli.
Ma także właściwości moczopędne oraz przeciwgrzybiczne. Jest stosowany na dolegliwości układu moczowego. Pobudza krwawienia miesiączkowe oraz łagodzi bóle menstruacyjne. Jego właściwości rozgrzewające poprawiają słabe krążenie krwi w obrębie organizmu.

UWAGA !!!
Może powodować u niektórych osób fotodermatozę, wysypkę na skórze, która pojawia się po zjedzeniu zioła i dłuższym wystawieniu ciała na słońce.
Osoby mające problem z nerkami winny używać go w ograniczonej ilości ponieważ zwiększa przepływ moczu.
Lubczyk ogrodowy może pobudzać menstruacje oraz wywołać poronienie jeśli jest spożywany w bardzo dużych ilościach, co jest czasami stosowane w celach medycznych. Kobiety w ciąży oraz cierpiące na zaburzenia menstruacyjne, powinny unikać dużych ilości lubczyku ogrodowego.

Każdego z nas od czasu do czasu dopada meczący kaszel bez względu na porę roku.
Nie zawsze trzeba korzystać z leków serwowanych w aptekach.
Prosty,skuteczny i z własnych produktów jest do zrobienia taki specyfik.

NAPÓJ Z LUBCZYKU OGRODOWEGO NA KASZEL
Działa skutecznie na kaszel oraz inne dolegliwości płucne.
>> 5 g lubczyka ogrodowego
>> 5 g szałwi
>> 20 g kopru
>> 500 ml wina

Składniki umieścić w winie, macerować przynajmniej przez 2 dni, dopóki wino nie nasiąknie smakiem ziół.
Przecedzić i pić po posiłku mała szklaneczkę ale wcześniej lekko podgrzać.
Jeśli kaszel jest łagodny, nie należy podgrzewać wina.

REGENERUJACA HERBATKA
Aby napić sie regenerującej herbatki wystarczy macerować 5 ml (1 łyżeczka) startego korzenia lubczyku ogrodowego, (świeżego lub suszonego) w 250 ml gotującej się wody.

Christinkrysiu-dobry przepis z lubczykiem przeciwkaszlowy,to Twój,czy jakiegoś farmaceuty?Chyba jednak zrobię.

Od kaszlu wystarczy zrobić napar z liści miodunki albo babki lancetowatej.Miodunka
najlepsza i chyba w każdym ogrodzie rośnie,jeśli nie to powinna tam zamieszkać.

Czy ktoś z Was suszy kwiat jaśminowca, który teraz kwitnie? Jakie kwiatki zbierać do tego?
Kiedyś piłam herbatę i była przepyszna.

Ewa Janina Sadowska witam i miło mi, że inni tez korzystają z " apteki jaka daje nam natura "
Napój z lubczyku z dodatkiem pozostałych znam z domu rodzinnego. Dzieciom robiło się na miodzie a dorosłym na winie. Nie leczyła nas miksturami z apteki - jej specyfiki były skuteczne.

Anno kwiaty jaśminu zbieram i suszę jeśli czas pozwala - najlepsza pora to początek kwitnienia.
Stosuje głównie jako dodatek do rożnego typu herbatek. Uwielbiam rożne dodatki zapachowe i smakowe.
Nie wiem czy bardziej smak czy zapach jaśminu działa na mnie wyjątkowo wyciszająco i relaksująco.
Świetnie czuje się po takiej herbatce więc namawiam bo warto. Sa oczywiście gotowe herbaty zielone z dodatkiem płatków ale możemy sami dodawać w ilości takiej jak nam odpowiada.

Czy ktoś z was poznaje co to za ziółko? Na pewno jest mrozoodporny, bo sadziłam to w zeszłym roku i przetrwało, a na dodatek rozsiało się troszkę po działce.

christinkrysia dziękuję Ci za ten wątek, będę go odwiedzać
ale masz wiedzę i doświadczenie z tą działkową apteką

Anna29 troszkę małe te roślinki aby określić nazwę. Skoro miałaś go w ub roku wklej zdjęcie rośliny kwitnącej bo to jedna z ważniejszych cech do rozpoznania. Taką budowę liścia ma kilka roślin leczniczych.
Na Forum jest wątek odnośnie identyfikacji ziół - może tam ktoś pomoże.

agaM miło mi powitać Cię i zapraszam - wpadaj kiedy masz na to ochotę.
Może napiszesz jaka jest Twoja ulubiona roślina lecznicza czy też przyprawowa ?
Ciekawi mnie - czekam i pozdrawiam

Po zimnych i mokrych dniach nastał okres prawdziwego lata więc rośliny nadrabiają stracony czas i wchodzą w okres zakwitania prawie wszystkie jednocześnie i jest problem...
Nie mam takiej mocy przerobowej- ścięłam już do suszenia hyzop. oregano, część melisy.
Jutro planuję dziurawiec a dziś rozpoczęłam zbiór ogórecznika lekarskiego. Jego zbiór rozciąga się na dłuższy okres bo wciąż wyrastają mu nowe pędy kwiatowe więc sukcesywnie trzeba ciąć. Do tego jest ozdobą na działce i stołówką dla owadów.





Byłam też zebrać troszkę kwiatów jaśminu.
Z braku czasu po raz pierwszy zamroziłam je i ciekawa byłam co z tego będzie. Dziś z wielka obawą dodałam troszkę przy parzeniu czarnej herbaty do posiłku i jest ok.
Smakuje wyśmienicie i pachnie też.

Ogórecznik lekarski - wyciąg i sok

Ogórecznik lekarski w tym roku wyjątkowo szaleje z rozmiarami i ilością kwiatów.
Po porządnym przycięciu całej góry do suszenia po kilku dniach zaczęły kwitnąć kwiatostany z niższych pięter.
I kolejne suszenie - taka ilość, ze starczy do następnego sezonu.
A ... ogórecznik ODRADZA się i ciągle pięknie wygląda więc czas aby uszczknąć tego piękna dla swej skóry.
Proste i łatwe do wykonania substancje - sok i wyciąg z ogórecznika - własne kosmetyki i bez środków konserwujących.

Sok - wrzucam do miski szklanej lub plastykowej ( przypominam nigdy metalowej ) , miażdżę tłuczkiem lub czymś podobnym, chwilkę odczekam i zlewam - kosmetyk gotowy.
Wyciąg - wrzucam części ogórecznika do naczynia i zalewam letnią wodą ( może być też mineralna.
Odstawiam na 12 do 24 godzin - odcedzam i gotowe.
Proporcja tak na oko bo robimy dawkę na jeden, najwyżej dwa dni ( przechować należy w lodówce).
Dla wzbogacenia działania można dodać np kwiaty nagietka, ziele hyzopu lekarskiego lub inne wg własnych potrzeb i upodobań.
Można używać do przemywania skóry, ja najczęściej robię okłady ( kompresy, przymoczki ) - zmoczoną gazę nakładam na skórę twarzy i dekoltu.
Takie okłady można robić nie tylko z soku ale z papki zrobionej z rośliny - wg mnie jednak wygodniejsza jest płynna postać.Podchodzę do tego praktycznie i nie utrudniam sobie życia.
Jesli dysponujemy większą ilością ogórecznika namawiam na kąpiel relaksującą po ciężkiej pracy na działce i koszmarnych upałach, które w tym sezonie sa trudne do zniesienia.

Działanie wyciągu z ziela ogórecznika
- poprawia ukrwienie, przywraca skórze jędrność i elastyczność, zmniejsza widoczność niektórych wad skóry, zwłaszcza drobnych blizn, zaczerwień, ślady po odmrożeniach i wypryskach.

Stosować można także na poparzoną ( oparzenia termiczne i promieniami nadfioletowymi ) i poranioną skórę, na wybroczyny oraz obrzęki spowodowane stłuczeniami, ponieważ przyspiesza gojenie i działa przeciwzapalnie
Kilka takich zabiegów i są widoczne efekty a przy tym relaks i "chwila dla siebie"
Namawiam na spróbowanie - ogórecznik przycinany kwitnie cały sezon więc "materiału nam nie zabraknie " ... .