Identyfikacja kaktusów i sukulentów Cz.1

[Reposit-09]

Witaj. To nie grubosz, to Kalanchoe fedtschenkoi.

Rzeczywiście Sprzedano mi roślinkę jako "jakąś tam crassulę", stąd przekonanie co do grubosza. Serdecznie dziękuję za pomoc!

[blabla]

Hejka Iwosiu, raczej stawiałbym na Oreocereusa, bo widzę wystające ciernie zza puchowej kołderki.

To nie jest Oreocereus. Espostoa także ma ciernie i to jest raczej ten rodzaj. Tak czy inaczej przydałaby się fotka trochę lepszej jakości, choćby ostra.

[Spy]

Hejka Iwosiu, raczej stawiałbym na Oreocereusa, bo widzę wystające ciernie zza puchowej kołderki.

To nie jest Oreocereus. Espostoa także ma ciernie i to jest raczej ten rodzaj. Tak czy inaczej przydałaby się fotka trochę lepszej jakości, choćby ostra.

Ma, ale czy takie malutkie mają aż tak długie ciernie ? W sieci nie widziałem. W takim razie jaki to gatunek ?
Iwono, jeśli masz lupę to przyłóż do aparatu komórki i cyknij fotę. Ten sposób jest opisany w moim podpisie.

[iwosia88]

Krzysztofie, niestety nie mam lupy Tomku, nie potrafię zrobić lepszej fotki temu kaktusowi, postaram się opisać. Cały ma 6 cm wysokości, a niektóre ciernie mają ponad centymetr długości. Miejsca, z których wyrastają ciernie, układają się regularnie pionowo. Włoski zasłaniają prawie wszystko, kolor zielony jest praktycznie niewidoczny.

[blabla]

No cóż, opis pasuje do następujących rodzajów: Espostoa, Oreocereus, Cleistocactus i pewnie jeszcze parę innych. Aby dobrze zidentyfikować kaktusa kolumnowego (a z takim mamy tu do czynienia) trzeba znać jego kwiaty, nasiona i lokalizację z której pochodzi.
Uważam, że nie jest to Oreocereus, bo ten rodzaj ma zdecydowanie rzadsze i grubsze żebra oraz grubsze i mocniejsze ciernie. Najprawdopodobniej jest to Espostoa, ale może też być to jakiś Cleistocactus lub jeszcze coś innego.
Na przyszłość dobra rada - kupujemy kaktusy oznaczone. Jak mamy kupić kota w worku to lepiej sobie odpuścić. Poza tym uważam, że kaktusy kolumnowe to niezbyt dobry pomysł, bo w większości przypadków w mieszkaniu nie ma szans na kwiaty, a kaktusy bez kwiatków dużo tracą. To oczywiście moje prywatne zdanie.

[iwosia88]

Mnie na kwiatach kaktusa aż tak nie zależy, żeby sobie z tego powodu odpuszczać zakup, a ten spodobał mi się ze względu na włoski A co do żeber mojego, to nie są rzadkie, wręcz przeciwnie.

[Paweu]

Witam. Mam prośbę polegającą na zweryfikowaniu nazwy mojego kaktusika. Wydaje mi się, ze jest to Espostoa nana, ale zastanawiam się też, czy to nie może być tzw. głowa starca, czyli cereus.

Może Austrocephalocereus dybowskii

Porównaj ze zdjęciami z sieci.

[iwosia88]

Znalazłam zdjęcia Austrocephalocereus dybowskii, na jednym jest moim zdaniem taki sam kaktus jak mój, tylko większy. Może się mylę, bo się nie znam, ale dziękuję za podpowiedź

[Delete]

Ja mam identycznego. Zidentyfikowany jako właśnie Austrocephalocereus dybowskii.

[iwosia88]

Ja mam identycznego. Zidentyfikowany jako właśnie Austrocephalocereus dybowskii.

Dzięki Bartek za informacje

[Spy]

O, to się rozwiązało. Pasuje do Austro(...).

Na przyszłość dobra rada - kupujemy kaktusy oznaczone. Jak mamy kupić kota w worku to lepiej sobie odpuścić.

A dlaczego ? Jest ciekawy okaz w sklepie, to się weźmie. Jeśli ktoś tu się pyta o nazwę, to zazwyczaj tylko po to, aby zobaczyć jak roślinka będzie wyglądać za kilka lat i by wiedzieć jak się nią zajmować. Nie musi zaraz zostawać kolekcjonerem i dbać by każda roślina miała rodowód.

Poza tym uważam, że kaktusy kolumnowe to niezbyt dobry pomysł, bo w większości przypadków w mieszkaniu nie ma szans na kwiaty, a kaktusy bez kwiatków dużo tracą. To oczywiście moje prywatne zdanie.

Dla mnie kwiaty nie mają żadnego znaczenia przy zakupie kaktusów. Wystarczy, że podoba mi się on z wyglądu. Jeśli ktoś szczególnie liczy na kwiaty, to zazwyczaj kupuje jakieś inne doniczkowce, chyba że kaktus na wystawie akurat kwitnie.

[blabla]

Dla mnie od samego początku mojej przygody z kaktusami kwiaty były najważniejsze. Dlatego wybrałem sobie rodzaj, który kwitnie najładniej - naturalnie moim zdaniem.

Co do kupowania nieoznaczonych roślin - dla mnie to trochę jak z psami. Jak decydujemy się na posiadanie kundelka to nie po to, by chodzić z nim na wystawy, tylko po to, by był naszym przyjacielem. I od samego początku wiemy, że dorobienie mu rodowodu i zrobienie z niego psa rasowego jest niemożliwe. W przypadku kaktusów jest podobnie. Jeśli kupuje się nieoznaczoną roślinkę, to wyłącznie z uwagi na jej aktualną urodę. Należy się liczyć, że pewnie jej identyfikacja z dokładnością do gatunku nie będzie możliwa choćby dlatego, że są bardzo duże szanse na to, że jest to hybryda i że do pełnej identyfikacji często potrzeba znacznie więcej danych niż tylko fotka kaktusa, zwłaszcza gdy jest to jeszcze mała siewka, a tak jest w przypadku kaktusów kolumnowych.

[iwosia88]

O, to się rozwiązało. Pasuje do Austro(...).

Dla mnie kwiaty nie mają żadnego znaczenia przy zakupie kaktusów. Wystarczy, że podoba mi się on z wyglądu. Jeśli ktoś szczególnie liczy na kwiaty, to zazwyczaj kupuje jakieś inne doniczkowce, chyba że kaktus na wystawie akurat kwitnie.

Dokładnie tak samo uważam. Kupując to maleństwo, nie myślałam, czy w ogóle będzie kwitło. Kaktus mi się spodobał i kupiłam Każdemu może zależeć na czymś innym - jedni lubią kwiaty ozdobne z liści, inni kwitnące, tak samo z kaktusami, nie wszystkim zależy na kwiatach.
Dziękuję za zainteresowanie rozpoznaniem mojej roślinki

[Delete]

Ja kupując kaktusa przeważnie patrzę na wygląd, bo kwitnienie wg. mnie to uzupełnienie.

A.dybowskii raczej w warunkach domowych nie zakwitnie.

[iwosia88]

Nie zakwitnie, ale fajne włoski ma Tym mnie urzekł ;) Dokarmiać go nawozem do kaktusów, jeżeli jest taki mały?
Spróbuję przezimować w tym roku moją echinopsis. Tak eksperymentalnie, bo nigdy tego nie robiłam jeszcze