Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
- bodzia3012
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5399
- Od: 10 wrz 2009, o 08:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Daluś powojniki śliczne , kolorek też bardzo ładny

- aage
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Piękny ten twój fioletowy powojnik- lubię taki kolor
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Śliczny ten pierwszy powojnik!
Bardzo ciekawa odmiana. Mnie część powojników zagniła zimą i dopiero odpuszczały od ziemi, a część wspaniale już kwitnie
Niestety jako że nie byłem ostatnio na wsi to fakt kwitnienia znam tylko z opowieści rodziny - zawsze mi szkoda, że nie mam tego ogrodu na miejscu, tyle roślin zawsze "przegapię"
Bardzo ciekawa odmiana. Mnie część powojników zagniła zimą i dopiero odpuszczały od ziemi, a część wspaniale już kwitnie
Niestety jako że nie byłem ostatnio na wsi to fakt kwitnienia znam tylko z opowieści rodziny - zawsze mi szkoda, że nie mam tego ogrodu na miejscu, tyle roślin zawsze "przegapię"
- EdytaB
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2693
- Od: 1 sty 2009, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
ja z powojnikami wielkokwiatowymi jakoś nie umiem sobie dac rady. Będe na vicutella się kierowała. Łatwiejsze w uprawie.
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu, prześliczna ta biała róża
Jeśli chodzi o podgryzanie liści, to ja zauważyłam dziurki na liściach róż w donicach, jak zaczęłam podnosić liście to zauważyłam takie maleńkie gąsienniczki i te które wypatrzyłam zniszczyłam, ale chyba nie wszystkie, bo nowe dziurki powstają
Dalu ja też bronię się przed pryskaniem i staram się usuwać wszelkie szkodniki mechanicznie. Z mszycami mi się prawie udało, bo zaczęły pojawiać się biedronki i ich populacja radykalnie spadła. Bruzdownica opóźniła mi kwitnienie części róż, ale dzięki temu róże lepiej się rozkrzewiły
Zastanawiam się teraz nad gnojówką, bo oprócz podsypania obornika wiosną niczym więcej nie zasilałam i zastanawiam się, czy powinnam jeszcze podlać gnojówką.
Jeśli chodzi o podgryzanie liści, to ja zauważyłam dziurki na liściach róż w donicach, jak zaczęłam podnosić liście to zauważyłam takie maleńkie gąsienniczki i te które wypatrzyłam zniszczyłam, ale chyba nie wszystkie, bo nowe dziurki powstają
Dalu ja też bronię się przed pryskaniem i staram się usuwać wszelkie szkodniki mechanicznie. Z mszycami mi się prawie udało, bo zaczęły pojawiać się biedronki i ich populacja radykalnie spadła. Bruzdownica opóźniła mi kwitnienie części róż, ale dzięki temu róże lepiej się rozkrzewiły
Zastanawiam się teraz nad gnojówką, bo oprócz podsypania obornika wiosną niczym więcej nie zasilałam i zastanawiam się, czy powinnam jeszcze podlać gnojówką.
Moje królestwo
Zapraszam serdecznie do mnie:-) Jola
Zapraszam serdecznie do mnie:-) Jola
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu moje piwonie już zakończyły kwitnienie, nie zdążyłam wszystkim zrobić zdjęcia.
Ślicznie Ci kwitną powojniki i trzykrotka ma ładny, taki wyrazisty kolorek.

Ślicznie Ci kwitną powojniki i trzykrotka ma ładny, taki wyrazisty kolorek.
-
x-d-a
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Tajeczko, moje piwonie jeszcze kwitną, ale nie są już ładne - bardzo zniszczyły je deszcze i wiatry
Za to trzykrotki zaczynają swoje kwitnienie :P
Jolu, gnojówka z pokrzyw to świetny nawóz dla większości roślin - więc jeśli masz taką możliwość jak najprędzej ją przygotuj i podlej n.p. róże (oczywiście w proporcjach z wodą 1:10); na pewno będą z tego zadowolone
A wyciągiem z pokrzyw (zalej 1kg pokrzyw 10 l wody i niech to postoi 24 godz.).
Edytko, moje powojniki też na razie nie mają zbyt dużo kwiatów, zwłaszcza te posadzone w tym roku. Ale one się rozkręcają i zazwyczaj po kilku latach są już obsypane kwiatami
Piotrze, doskonale Cię rozumiem, bo ja biegam po ogrodzie kilka razy dziennie i oglądam każdego kwiatka i każdą trawkę...
Agnieszko, Bożenko
Halinko, piwonie Ci jeszcze nie kwitną? To masz jeszcze dużo do podziwiania przed sobą...A ta jasna trzykrotka w realu jest jaśniutko różowa
Geniu, mój ogród na szczęście jest stosunkowo duży, a w razie czego zawsze mogę zmniejszyć powierzchnię trawniczka
Dzisiaj ładny, słoneczny dzień
Po południu planuję przyciąć troszkę moją tawułę, bo się rozbrykała i straciła regularny pokrój; jak starczy mi sił przytnę też pęcherznice, bo są już wysokie na 2,5 metra i zaczynają za bardzo wchodzić na śliwę wiśniową u której stóp miały rosnąć. Ale zasłoniły już nie tylko stopy, ale również wchodzą na koronę, tego -niezbyt wysokiego przecież- drzewka.
Dzwoneczek Poszarskiego w pełnym rozkwicie. W realu ma bardziej niebieściutki kolor:

...i końcówka piwonii

Jolu, gnojówka z pokrzyw to świetny nawóz dla większości roślin - więc jeśli masz taką możliwość jak najprędzej ją przygotuj i podlej n.p. róże (oczywiście w proporcjach z wodą 1:10); na pewno będą z tego zadowolone
Edytko, moje powojniki też na razie nie mają zbyt dużo kwiatów, zwłaszcza te posadzone w tym roku. Ale one się rozkręcają i zazwyczaj po kilku latach są już obsypane kwiatami
Piotrze, doskonale Cię rozumiem, bo ja biegam po ogrodzie kilka razy dziennie i oglądam każdego kwiatka i każdą trawkę...
Agnieszko, Bożenko
Halinko, piwonie Ci jeszcze nie kwitną? To masz jeszcze dużo do podziwiania przed sobą...A ta jasna trzykrotka w realu jest jaśniutko różowa
Geniu, mój ogród na szczęście jest stosunkowo duży, a w razie czego zawsze mogę zmniejszyć powierzchnię trawniczka
Dzisiaj ładny, słoneczny dzień
Dzwoneczek Poszarskiego w pełnym rozkwicie. W realu ma bardziej niebieściutki kolor:

...i końcówka piwonii

- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 31991
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu powiem szczerze zazdroszczę Ci tego trawniczka , rabaty dużo lepiej wyglądają jak jest trawniczek , ale ja już nic na to nie mogę poradzić u mnie kurczy się z roku na rok
Genia
Genia
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Jaki ładny!
Wchodzę do wątku, patrzę, i co widzę - śnieżniki, o tej porze? A to dzwoneczki
Wchodzę do wątku, patrzę, i co widzę - śnieżniki, o tej porze? A to dzwoneczki
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- aage
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Ja też dzisiaj muszę trochę uporządkować rabaty. Cierpię na chroniczny brak czasu. 
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Daluś, teraz częściej łapiemy za sekator nić za szpadelek
Też przycinam powoli mój bluszczowy żywopłot ale jego
zaleta jest taka że można go przycinać o każdej porze roku i jemu to odpowiada. Nie ma obowiązkowego terminu
tak jak
z kwitnącymi krzewami. A czy Twoja pęcherznica już kwitła w tym roku?
Prześlicznie kwitną Ci piwonie i widzę że clematis 'Ville de Lyon' już jest u Ciebie w kwiatach. Mój w tym roku jest spóźniony i
jakiś taki bardziej mikry niż zazwyczaj. Może dlatego że milin obok którego rośnie bardzo się rozrósł?
Milutkiego popołudnia
zaleta jest taka że można go przycinać o każdej porze roku i jemu to odpowiada. Nie ma obowiązkowego terminu
z kwitnącymi krzewami. A czy Twoja pęcherznica już kwitła w tym roku?
Prześlicznie kwitną Ci piwonie i widzę że clematis 'Ville de Lyon' już jest u Ciebie w kwiatach. Mój w tym roku jest spóźniony i
jakiś taki bardziej mikry niż zazwyczaj. Może dlatego że milin obok którego rośnie bardzo się rozrósł?
Milutkiego popołudnia
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13362
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Piwonii to może końcówka ale założę się że już ci pięknie zaczęły kwitnąć róże 
Pamiętaj - to przez ciebie kupiłam jesienią 11 okrywowych a już wiem że jak co nieco poprzesadzam do jeszcze dokupię
Pamiętaj - to przez ciebie kupiłam jesienią 11 okrywowych a już wiem że jak co nieco poprzesadzam do jeszcze dokupię
- mag
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4354
- Od: 20 mar 2008, o 09:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pod Wrocławiem
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Mariolka 11 okrywowych
To ja kupiłam 4 i się zastanawiałam czy nie przesadziłam 
-
x-d-a
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dziewczynki-Mariolko i Magdo, moich okrywowych jest ok. 20 krzaczków
Po zimie wydawało mi się, że są biedne, dużo pędów przemarzło, w ogóle wyglądały jak siódme nieszczęście
A teraz? wysokie na ponad metr i miliony pączków
Fakt, że będą kwitły nieco później jak zazwyczaj, ale co to będzie za widok
Wiesiu, rzeczywiście, Ville de Lyon już kwitnie, ale nie jestem zachwycona bujnością - na razie jest zaledwie kilka kwiatków
Pęcherznica właśnie przekwita - ona z kolei jest śliczna i wybujała (mam tę o złotych listkach), ale już naprawdę przesadziła z tym rozrastaniem...Więc niebawem akumulatorowy sekatorek w dłoń (polecam -lekki, poręczny i skuteczny) i przycinanko.
Agnieszko, ja już jestem na takim etapie, że "sama sobie sterem, żeglarzem, okrętem" i robię to, co lubię :P A że lubię grzebanie w ogrodzie, poświęcam mu tyle czasu, ile potrzebuje
100krotko, dzwoneczki są milutkie i tak fajnie się "rozpełzają" po rabacie
Geniu, u mnie ciągle tego trawniczka sporo, ale M. nie pozwala za bardzo go ruszać -wiesz, jakieś męskie gry, zabawy, piłka, bule i te sprawy...Opalanko, leżaczek...a do tego wszystkiego trawka jak znalazł
Wiesiu, rzeczywiście, Ville de Lyon już kwitnie, ale nie jestem zachwycona bujnością - na razie jest zaledwie kilka kwiatków
Pęcherznica właśnie przekwita - ona z kolei jest śliczna i wybujała (mam tę o złotych listkach), ale już naprawdę przesadziła z tym rozrastaniem...Więc niebawem akumulatorowy sekatorek w dłoń (polecam -lekki, poręczny i skuteczny) i przycinanko.
Agnieszko, ja już jestem na takim etapie, że "sama sobie sterem, żeglarzem, okrętem" i robię to, co lubię :P A że lubię grzebanie w ogrodzie, poświęcam mu tyle czasu, ile potrzebuje
100krotko, dzwoneczki są milutkie i tak fajnie się "rozpełzają" po rabacie
Geniu, u mnie ciągle tego trawniczka sporo, ale M. nie pozwala za bardzo go ruszać -wiesz, jakieś męskie gry, zabawy, piłka, bule i te sprawy...Opalanko, leżaczek...a do tego wszystkiego trawka jak znalazł











