Jestem wprawdzie baaaardzo zajęta końcówką przygotowań do zakończenia pracy dyplomowej, ale co tam ;) Parę fotek:
Co to może być to małe zielonkawe? Pewnie korzonek?:( Szkoda, bo pierwszy kwiat mojemu olbrzymkowi pada, teraz już pewnie pójdzie hurtem...

(( Ma jeszcze ze 2 czy 3 maleńkie pączki na końcach pędów.

Denrobium nobile hodowane z keiki od pewnej miłej znajomej

)) Trochę słabiutkie... Ale marzy mi się Dendrobium Phal. Achhhh....
Moje cudne cymbidium... Nie chcę żeby uschło ;( Choć

chce kupić kolejne, tym razem białe.... Szkoda mi ciętych kwiatów... No i wydaje mi się że nie pachnie, choć

uważa inaczej... Cóż, jeśli to zapach to taki banalny, "roślinny" ;-)
To jest mój mocarz, ten którego kupiłam suchutkiego. On i jego przedłużenie pędu (z większymi pąkami) i nowy pędzik ( z mniejszymi pączkami):

o ten mój ciemniaczek ;-))) Uwielbam go. Chyba jest woskowy...

I pączuszki u wąsacza w różowe kropki ;))))
