Cyprysiki z Leroya czyli chorujące okazje

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Dr Hwast
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 12 cze 2010, o 23:47
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Cyprysiki z Leroya czyli chorujące okazje

Post »

Skusiłem się w Leroy Merlin na trzy cyprysiki Lawsona comlumnaris - 130 cm wysokości za 11 zł - kto by nie kupił?

Zasadziłem gdzieś koło 1 kwietnia - przez półtora miesiąca chyba wszystko było OK.

Mówię chyba, bo niedawno odkryłem, że od środka zaczynają żółknąć i brązowieć. Z zewnątrz, jak sie nie rozchyli gałęzi, to nadal wyglądają pięknie.

Nie mogę się zdecydowac co do diagnozy:
-przemarznięcie? (raczej nie, bo jak je kupowałem wyglądał ok i dopiero niedawno wystapiły te objawy - chyba, że przeoczyłem wtedy to żółknięcie, ale wątpię)
- przesuszenie? (Tez chyba nie, bo przez półtora miesiąca tu w Małopolsce lało.)
- grzyby (???)

Nie nawoziłem ich. Rosną w lekko zacienionym miejscu. Na pewno nie stoi tam woda po deszczach.

Oto zdjecia:
Obrazek

Obrazek

Czy ktos może pomóc? :(
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6500
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Re: Cyprysiki z Leroya czyli chorujące okazje

Post »

"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Awatar użytkownika
Dr Hwast
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 12 cze 2010, o 23:47
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Cyprysiki z Leroya czyli chorujące okazje

Post »

Czyli nic nie robić - siąść i płakać?
Awatar użytkownika
gruuubas
200p
200p
Posty: 226
Od: 21 maja 2010, o 20:37
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Cyprysiki z Leroya czyli chorujące okazje

Post »

Moim skromnym zdaniem takie żółknięcie od pnia to grzyb - podlałbym to preparatem przeciwgrzybowym, te żółknące i brązowiejące fragmenty bym pousuwał. Tak zrobiłem kiedyś z lawsonami kupionymi w markecie, którym przydarzyła się podobna historia. Dziś żyją i grzyba się pozbyły, ale osłabione grzybem pędy w dolnej części łatwiej przemarzają. Natomiast co do zakupów w markecie - ja sam sobie chyba byłem winien, bo po kupieniu trzymałem cyprysiki dość długo nie wkopane, wystawione na wszelkie patogeny (bryła w siatce). Potem kilka razy kupowałem jeszcze lawsony w LM, ale już pilnowałem aby od razu je wsadzić - i te rosną pięknie.
gruubas
selli7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8015
Od: 6 gru 2008, o 17:55
Lokalizacja: opolskie

Re: Cyprysiki z Leroya czyli chorujące okazje

Post »

Były w pojemnikach, czy jakoś inaczej zabezpieczone? Nic im nie jest, wszystko w porządku, muszą się ukorzenić dlatego pozbywają się 'zbędnego balastu' jakim są najstarsze igły w środku krzewu.I tak się dziwię, że tak pięknie wyglądają sadzone tak duże.Musisz wiedzieć, że zasychanie starszych części jest też zjawiskiem naturalnym, a przy już zmianie warunków uprawy występuje zawsze.Niczym nie pryskaj, ani nie nawoź, podlewaj tylko w czasie suszy.Choroby grzybowe atakują u iglaków najmłodsze i jeszcze 'miękkie' części na zewnątrz krzewu.
Awatar użytkownika
Dr Hwast
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 12 cze 2010, o 23:47
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Cyprysiki z Leroya czyli chorujące okazje

Post »

gruuubas pisze:Moim skromnym zdaniem takie żółknięcie od pnia to grzyb - podlałbym to preparatem przeciwgrzybowym, te żółknące i brązowiejące fragmenty bym pousuwał.
selli7 pisze:Nic im nie jest, wszystko w porządku,
selli7 pisze:Niczym nie pryskaj, ani nie nawoź, podlewaj tylko w czasie suszy.
Który z Was jest większym autorytetem? Macie tu jakiś ranking? :D

Gałązki trochę cięzko usuwać, bo one ciągną się do góry na kilkadziesiąt centymetrów, tak, że niewiele by z cyprysika zostało.
Były kupione w doniczkach, ale ze 2 tygodnie czekały na zasadzenie.
gruuubas pisze:Dziś żyją i grzyba się pozbyły
Zgodnie z tym co pisze selli7, to mógł być naturalny rezultat, a niekoniecznie wynik zastosowania preparatu grzybowego.

Ale czy profilaktyczne posprayowanie ich od środka czymś antygrzybowym może im jakoś zaszkodzić?
Awatar użytkownika
gruuubas
200p
200p
Posty: 226
Od: 21 maja 2010, o 20:37
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Cyprysiki z Leroya czyli chorujące okazje

Post »

Ranking masz po lewej stronie każdego postu :-) Oczywiście może to być sprawa fizjologiczna, u mnie był to ewidentnie grzyb bo podobne zjawiska narastały do czasu użycia chemii, potem się to zatrzymało. Posadziłem w sumie ok. 30 lawsonów kupionych w LM w różnym czasie (różnych latach), różnej wielkości, są umieszczone na różnych stanowiskach, ale szczerze mówiąc nigdy nie zaobserwowałem aby podczas ukorzeniania się zachodziły takie sytuacje.
gruubas
selli7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8015
Od: 6 gru 2008, o 17:55
Lokalizacja: opolskie

Re: Cyprysiki z Leroya czyli chorujące okazje

Post »

Teoretycznie nie powinno w czasie ukorzeniania być takich sytuacji, ale nigdy nie wiadomo do końca jak drzewka były traktowane przed zakupem, gdzie trzymane, czy nie przesuszone, a wiadomo jak jest w marketach, nie wszystko jest dopilnowane i przestrzegane.To jest towar, który trzeba sprzedać, a że to roślina i bez wody ucierpi tym nikt tam się nie martwi.Są duże, a im większe tym trudniej znoszą niewłaściwe warunki i różne 'grzeszki' czasem nawet po zakupie.Potem to 'wychodzi' dopiero u klienta :roll:
Moim zdaniem będzie dobrze, trzeba dbać o odpowiednią wilgotność , przykryć ściółką i zwracać uwagę by nie utworzyła się z wierzchu skorupa utrudniająca dostęp powietrza do korzeni w czasie ukorzeniania.
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”