Spóźniony nieco   ale  i u mnie  wreszcie  zaczyna   się  różany  czas  
 
 
Nie  mam  Serbek  a tylko nasze  rodzime krzewy  i  co najgorsze  strasznie ucierpiały tej  zimy.
Siłą rzeczy mają opóźniony   start  w  sezon  2010 roku...  
ale już z   wolna   zaczyna  się  coś przyjemnego dziać.
Jako pierwsze  zakwitają moje   rezydentki,na  resztę  nadejdzie  chyba   pora....
tylko kiedy 

  nie mogę  się  doczekać... 
 Arthur Bell
 
Arthur Bell wczoraj i  dziś
 
      Fresia
Fresia
 
     Flora  Danica
Flora  Danicapo jesiennym przesadzeniu 
 Goldilocks
Goldilocks
 
 
Pozostałe  prezentuja  widok  w pąkach większych  jak 
Shutters Gold
 
w  zdecydowanie mniejszych   lub  nawet  są bez pąków jeszcze  
 
 
Mam też  konkretne  straty pozimowe.
Wymarzły  doszczętnie 'Dortmund",'New  Dawn', 'Garden Princess".
Dobrze przetrwały   zimę  2009/2010 - o ile tak można powiedzieć,bo żyją  i mają ładne  przyrosty,
  wszystkie  moje  róże z  serii "Black ...  " a także  'Barcarolle' i to ona  właśnie   prawdopodobnie  zakwitnie  jako pierwsza  z nich.
 Pączek  dojrzewa  więc  jest ogromna  szansa  na  jej  kwiat  w niedługim czasie.
Niestety  mam  już  w ogrodzie  czarną plamistość  liści na niektórych  krzewach  i  mam  bruzdownicę pędówkę,która  najbardziej  zaatakowała 
Maiden?s Blush,choć  to może   tylko  złudzenie, gdyż  krzew  ten jest  duży, z wielką masą pędów i liści  stąd  wizualnie  wydaje  się,że  to on najbardziej ucierpiał.
Mam nadzieję poradzić  sobie, dzięki pomocy  Ingrid. 

  z tą plagą ...
Oby nie  było  gorzej to będzie jeszcze   czas  różanych radości   
