Klon palmowy 'Atropurpureum' zmiany na liściach,zasychanie,zamieranie roslin

[camellia]

Sylwku, a czy Twój klon wypuszczał młode listki? Bo mój pomimo marniejących starych (co widać na zdj) wypuścił teraz kilka młodych listków...

[sylwekw]

Tak. Wypuszczał nowe młode ale one zaraz też usychały

[camellia]

Kurczę... to chyba to samo A ja chcę go ratować... Przesadzić? Czy to w ogóle coś da? A nie zarażą się tym paskudnym choróbskiem rosnące w pobliżu migdałek trójklapowy i forsycja? Co mam z nim zrobić?

[sylwekw]

Poczekaj jeszcze na diagnozę kogoś kto sie lepiej na tym zna - ja się aż tak dobrze na tym nie znam i może się mylę - oby - i może z Twoim nie będzie tak źle.

[camellia]

No więc czekam na diagnozę - niech się wypowie ktoś doświadczony

[selli7]

Kurczę... to chyba to samo A ja chcę go ratować... Przesadzić? Czy to w ogóle coś da? A nie zarażą się tym paskudnym choróbskiem rosnące w pobliżu migdałek trójklapowy i forsycja? Co mam z nim zrobić?

Żadne inne rośliny się nie zarażą z prostego powodu, że nie są tak wymagającymi roślinami jak klony palmowe.Te drzewka powinno się sadzić tylko i wyłącznie na lekkich glebach, żyznych i próchnicznych podobnie jak niektóre iglaki wymagające takich gleb, np. jodły koreańskie.
Klon palmowy nie jest uniwersalną rośliną, tak naprawdę w rzadko którym ogrodzie znajduje dla siebie odpowiednie warunki glebowe + zaciszny i wilgotny mikroklimat jaki często sam tworzy się w starszych ogrodach obsadzonych dużymi drzewami iglastymi.Kto ma takie warunki może spróbować go posadzić.
Na niesprzyjających glebach o nieprzepuszczalnym podglebiu gliniastym rozwijają się grzyby z rodzaju werticilium wnikają przez korzenie w pędy i zatykają wiązki przewodzące.
Można klon uprawiać w donicy jak nie ma się odpowiedniej gleby, ale rozsądniej jest dobierać rośliny do rodzaju gleby.

[camellia]

Faktycznie, gleba jest gliniasta... Czy jeśli go teraz przesadzę do innej części ogrodu to coś pomoże? Z jodłą koreańską miałam też problem na glebie gliniastej przez 3 lata "siedziała" w miejscu, jak ją przesadziłam do bardziej przepuszczalnej gleby i nie gliniastej to jakby odżyła i ładnie wypuszcza przyrosty... Tylko jeśli ten grzyb wniknął już do klona to czy przesadzenie teraz ma sens?

[x_m-i]

Camellio, jeżeli są jeszcze zdrowe części , to jeszcze jest szansa. Wytnij te wszystkie chore do granicy zdrowej tkanki, ale zachaczając tą zdrową. Opryskaj preparatem na grzyba. Jeśli chodzi o przesadzenie go w bardziej odpowiednie miejsce, to jeżeli wykonasz to z bryłą ziemi to nie powinno być problemu.
A Twoje obawy, czy nie przejdzie ta choroba na sąsiadujące krzewy, to możesz opryskać je zapobiegawczo preparetem np EM-5.

[goni@k]

Wydaje mi się, że przesadzanie chorej rośliny w nowe miejsce to niezbyt trafny pomysł
Klon jest osłabiony chorobą, wykopanie go, które się wiąże z naruszeniem korzeni bardziej zaszkodzi niż pomoże.
Jeśli podejrzewasz, że to wertizilioza to podlej go do korzenia preparatem grzybobójczym np. Topsinem.

[x_m-i]

goni@k , Camelli klon to młoda roślina i z spokojnie można ją wykopać z dużą bryłą korzeniową. A jak pisała, że on rośnie z gliniastej ziemi, to przeniesienie go na lepsze stanowisko będzie chyba lepiej. To, że roślina jest osłabiona przez chorobę .., to się zgodzę. Ale jak zostanie przesadzony do gleby próchnicznej i oprócz tego zostanie podlany preparatem, który piszesz, to będzie chyba lepiej. Nie uważasz ?
Ja bym zaryzykował.

[camellia]

Chyba tak zrobię, że go przesadzę, opryskam. Tylko to przycinanie mi się jakoś nie widzi... rozumiem, że trzeba chore części usunąć ale to taka kruszynka... ma 20 cm wysokości i gałązki takie cieniutkie... Musiałabym go prawie całego ściąć do pnia... a wtedy nie wiem czy by odbił bo miałam podobne doświadczenia z innymi roślinami. Poza tym jak w takiej kruszynce odróżnić zdrową tkankę od chorej? Nie znam się na tym i być może jakiś sposób jest ale byłoby bardzo ciężko.

[izaziem]

Camellio na takim maleństwie to cięcie nie takie straszne a ja obcięłam już pół drzewka które rosło już 5 lat . A przesadzanie nie bardzo mi trafia do przekonania. Chyba nie ta pora roku.
Murari ten środek chyba się jakoś dziwnie kupuje?! nie ma tego w żadnym sklepie. Masz już jakieś spektakularne doświadczenia?

[camellia]

przesadzanie nie bardzo mi trafia do przekonania. Chyba nie ta pora roku.

Wydaje mi się, że skoro w sprzedaży są rośliny w pojemnikach i można je sadzić całym rokiem to wykopanie takiej kruszynki z dużą bryłą ziemi to jakby to samo... ale być może się mylę, nie wiem... dopiero się uczę

[izaziem]

No niby tak ale jak weźmiesz z dużą bryłą to podłoża nie zmienisz a o to chodziło. U mnie też glina ale tak długo rósł bez problemu i zdrowo. Myślę że to przez pogodę.

[camellia]

Przez pogodę tzn.? Jaka pogoda mu nie służy?