Cały czas leje..no nie cały czas...wczoraj było dwie godziny bez deszczu-M zdążył skosić trawę a dziś wytrzymało do teraz.A teraz znów burza.
Ogródek raczej wygląda smutno mało kwitnie a co kwitnie to umoczone do granic możliwości.
To tylko orliki niezmordowane,chociaż wiatr też je trochę poprzetrącał.Jutro jak nie będzie padać planuję następny oprysk na mszyce na różach.Róże nawet ładne i w pąkach-oby tylko uchronić je od chorób grzybowych.Pomidory wsadziłam dwa tygodnie temu i wszystkie zczerniały i chyba nic z nich nie będzie za to ogórki ładnie rosną.
A teraz to co u mnie kwitnie ...no to co nadaje się do pokazania

Mój Louis Odier -myślę,że jakby było parę dni ciepła to pokaże na co go stać

I jeszcze parę spojrzeń na ogród-mało ukwiecony ogród


























[/URL




