W.o...Kotach - 1cz.(06.08-06.08)

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
Awatar użytkownika
Elizabetka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 8473
Od: 4 lip 2006, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Post »

Fajne macie te kociaki. Jak będę na emeryturze to złożę u was zamówienie.
Awatar użytkownika
broniusz
---
Posty: 374
Od: 24 mar 2006, o 21:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Niestety zamówień nie będziemy realizować, bo nie mamy w planach pomnażania zwierzyńca - to co się urodziło było dla nas niezamierzoną niespodzianką - przygarnęlismy przez przypadek ciężarną kotkę :roll:
No chyba Elizabetko że udajesz się na zasłużoną emeryturę za jakieś 2,5 miesiaca :wink: Wtedy właśnie nasze małe niespodzianki będą mogły się przenieść do nowego domu w dobre ręce :D
Broniusz
Erazm
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6996
Od: 17 sie 2005, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: centrum

Post »

Broniuszu widzę, że kotki rosną w oczach. :lol:
Pozdrawiam Andrzej.
Awatar użytkownika
Eliza
---
Posty: 488
Od: 7 wrz 2005, o 14:19
Lokalizacja: Olsztyn

Post »

Elizabetka pisze:Fajne macie te kociaki. Jak będę na emeryturze to złożę u was zamówienie.
Nie trzeba czekać na emeryturę. Jeśli chce się pomóc kociakowi czy psiakowi działamy na zasadzie odruchu. Czasami jest to gra sprzeczności własnego ja, myslimy biedny zwierzak a druga część ja mówi ale co ja zrobię z taka ilością zwierząt... ale kto mu pomoże jeśli nie ja... to rozterki które miotają każdego. Jeśli wygrywa to pierwsze ja to zwierzak ma nową chatę. Wystarczy przeczytać historię Broniusza.
Mężczyzna który lubi koty i tak potrafi pisać o nich jest nietuzinkowy. Niektórzy biorą zwierzę żeby zaspokoić swoja potrzebę dominacji. Zazwyczaj dotyczy to układu mężczyzna a pies. Potem go tresuje, karci, pozwala na to i owo. Ale ten numer z kotami nie przejdzie. Dlatego śmiem twierdzić że przyjaźń z kotem jest bezinteresowna.
Być wolnym to móc nie kłamać
(Albert Camus)
Awatar użytkownika
broniusz
---
Posty: 374
Od: 24 mar 2006, o 21:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

I cóż więcej można powiedzieć - chapeau bas Elizo ;:180 Oto sedno sprawy ;:63
Broniusz
Awatar użytkownika
Elizabetka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 8473
Od: 4 lip 2006, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Post »

Ja to wszystko wiem. Mamy psa a w zimie różne ptaszki przylatują do nas /słoninka, orzechy i słonecznik już rosną/. Praca i dojazdy zajmują dużo czasu a do emerytury jeszcze 15 albo 20lat jak przedłużą wiek emerytalny do 65. Poza tym jeździmy na działkę w góry i tam chcę mieć wszystko jak należy. Nasz pies oczywiście zostaje bo źle znosi jazdę samochodem. Poza tym Elizo nie miałam do tej pory takiej sytuacji żeby natknąć się na takiego ślicznego kociaka i w dodatku bezdomnego. Przypuszczam, że w takiej sytuacji zmiękłabym na całego. HI
Awatar użytkownika
broniusz
---
Posty: 374
Od: 24 mar 2006, o 21:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Elizabetka pisze:Poza tym Elizo nie miałam do tej pory takiej sytuacji żeby natknąć się na takiego ślicznego kociaka
Nasze są prześliczne Elizabetko :wink:
Elizabetka pisze:...i w dodatku bezdomnego
I na dodatek potrzebują dobrego domu... ;:97
My mamy tylko mieszkanie, a i to nie za duże, a w nim już cały zwierzyniec... Powstały z posiadania tegoż dobrego serca właśnie... ;:226 Może jednak dasz się namówić? Dostarczenie kociaka na miejsce w Twoje przyjazne progi i ciepłe, kochające ręce wzięlibyśmy na siebie ;:54
Elizabetka pisze:Przypuszczam, że w takiej sytuacji zmiękłabym na całego.
No to masz szansę :wink: A my naprawdę gorąco poszukujemy dla maluchów domu... ;:67 ;:67 ;:67
Broniusz
Awatar użytkownika
Elizabetka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 8473
Od: 4 lip 2006, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Post »

Proszę nie podpuszczajcie mnie bo jak jeszcze córka by sie o tym dowiedziała to już koniec ze mną. Ale słyszałam, że na wsiach poszukują koty. Moja teściowa mieszka niedaleko Ciebie Broniuszu pod Brodnicą i tam ponoć chcą kotki. Ale nic więcej nie wiem kto, gdzie i co.
Awatar użytkownika
broniusz
---
Posty: 374
Od: 24 mar 2006, o 21:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Dziękuję Elizabetko za zainteresowanie i przepraszam jeśli poczyniłaś już jakieś starania (rozmawiałaś w tej sprawie z teściową itp.), ale... nie wiem jak to powiedzieć, żeby Cię nie urazić, bo w żadnym razie to nie jest moim celem... nic nie będzie z wywozu kociaków na wieś ;:185
To są kociny wychowane w domowych pieleszach, nie znajace głodu ni chłodu, mające zawsze wszystko pod ręką - tfu! łapką :wink: - i posiadające nas, którzy spełnimy każde ich życzenie 8) Wiem co nieco o tym jak traktowane są zwierzęta na wsi i nie mówię tu o katowaniu czy przywiązywaniu do łańcucha albo głodzeniu. Chodzi mi o to, że koty i psy są na wsiach traktowane UŻYTKOWO . I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że nasze kociny będą od urodzenia odchuchane w domu, a nie przyzwyczajone do warunków "podwórzowych" - nie miałbym serca wyrzucać ich z ciepłego legowiska w domu na przeróżne warunki, jakie im się mogą zdarzyć, gdy mieszkałyby na wsi. Inna rzecz, gdy kot może wrócić po rekonesansie w terenie na kolana właściciela i do czekającej go miski z pysznym jedzonkiem, ale na wsi zwierzęta nie są traktowane w ten sposób - nikt im nie poświęca tyle uwagi, ile będą przyzwyczajone otrzymywac u nas. To będą koty TYPOWO DOMOWE - nakolankowe, przytulalskie, związane z człowiekiem na mur, bo od pierwszych swoich godzin znające zapach i dotyk człowieka ;:226 A na wsi koty traktuje się w ten sposób, że daje się im miseczke mleka (od którego notabene większość kotów ma biegunkę, bo nie przyswajają krowiego mleka) i jeśli chodzi o dalsze wyżywienie, to nakazuje im się tryb "samoobsługowy". A u mnie one dostaną najlepszą, specjalnie dla siebie dostosowaną karmę na każde skinienie... ;:97 Jakże więc miałbym je rzucić w twarde i niedopieszczające życie na wsi :?: Nie miałbym po prostu serca... ;:185 Mam nadzieję, że to zrozumiesz Elizabetko... ;:97
Broniusz
eMZet
1000p
1000p
Posty: 1336
Od: 7 lip 2006, o 22:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Z ogromnym zainteresowaniem i zarazem rozdarciem śledzę temat kotów. Uważam, że niema wiele przyjemniejszych rzeczy, niż puszyty kłębek zwykłego dachowca, mruczący pod dotykiem ręki na moich kolanach. Niestety, mamy psa. Prawie równie kochanego i przymilnego.
Koty też są. Półdzikie, za płotem u sąsiadów. Za drugim płotem od sąsiadów, co wiosnę, słyszę pianie koguta bażanta. Nie raz go widzę. Ale tylko na wiosnę. Później jest już tylko cisza!

;:110
Mietek.
Awatar użytkownika
Onak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 854
Od: 4 lip 2006, o 17:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opolszczyzna
Kontakt:

Post »

Ja też śledzę ten temat wiernie.
Sama miałam kiedyś kota, na 11 piętrze w bloku, mieszkaniu..był kochany, ale to było dawno. Nawet jedna przygoda związana z moim kotem - Oskarem - czesto pojawia się na moich ustach , a mianowicie: wypadł kiedyś z 11 piętra na sam dół z okna... i przeżył!! ;:60 szukałam go po osiedlu jakieś 5 dni, gdy w końcu się znalazł, głodny brudny i wystraszony zaniosłam go od razu do weterynarza. I miał potem przednie łapki na usztywnieniach przez 2 tyg...wiecie jak zabawnie wygladał chodząc po domu z tymi łapkami? ;:109 Normalnie ubaw na całego!

Teraz już nie mieszkam w bloku na 11, wręcz ze skrajności w skrajność - na parterze. 8) Serce mi się sciska jak widzę kociaki, takie małe, kochane, słodziutkie.

Moja teściowa na wsi ma mnóstwo kotów, ale to zupełne przeciwieństwo tego co piszesz Broniusz. Koty, fakt, śpią w stodole, ale jedzenie mają zróżnicowane, pieszczot im nie brakuje, opiekę weterynarza mają i mają małe! ;:226
Pozdrawiam! Karina
Na moim balkonie ;:173
Awatar użytkownika
Elizabetka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 8473
Od: 4 lip 2006, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Post »

broniusz pisze:przepraszam jeśli poczyniłaś już jakieś starania (rozmawiałaś w tej sprawie z teściową itp.), .... żeby Cię nie urazić
Broniuszu nie masz najmniejszych powodów, żeby mnie za cokolwiek przepraszać a tym bardziej żebyś mnie w jakikolwiek sposób uraził. Zależy mi na tym, żeby twoje domowe piecuszki znalazły cieplutkie kolanka i miseczkę mleczka, po którym nie będą miały biegunki. Rozesłałam wici ale na razie cisza nawet sąsiadka ma od niedawna bo się okociły w szopie. A nasz hleburok chodzi po murku od płotu i nazywamy go psikot. A ja jak wychodzę z domu po 8 rano to wracam po 18 i kto by trzymał na kolankach te przytulniaczki, kto by je za uszkiem drapał? No powiedz sam.
;:88
Awatar użytkownika
broniusz
---
Posty: 374
Od: 24 mar 2006, o 21:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

eMZet pisze:Z ogromnym zainteresowaniem i zarazem rozdarciem śledzę temat kotów. Uważam, że niema wiele przyjemniejszych rzeczy, niż puszyty kłębek zwykłego dachowca, mruczący pod dotykiem ręki na moich kolanach. Niestety, mamy psa.
My też mamy psa :D 2 lata temu zafundowaliśmy mu błyskawiczny kurs przyzwyczajania się do kotów bez mozliwości odmowy i dał radę - nawet nadspodziewanie dobrze 8) Kłótnie były tylko o miskę kiedy któryś z kotów zbliżał się za bardzo, ale to raczej normalne - zwierzęta muszą między sobą ustalić jakąś hierarchie i prawa współżycia. a ostatnio nasza sunia tak się zaprzyjaźniła z jednym z naszych kotów, że aż patrzymy na to ze zdumieniem :roll: Zresztą nie trzeba daleko szukać - zapytaj Sati jak bardzo jej pies zżył się z kociakami, które niedawno przygarnęła ;:97
Onak pisze:Sama miałam kiedyś kota, na 11 piętrze w bloku, mieszkaniu..był kochany, ale to było dawno.
Skoro miałaś już kiedyś kota i wiesz jakie potrafią być kochane, to może skusisz się na jednego z naszych maluchów Onak :?: No ale spodziewam się, ze skoro możesz wyciągnąć rękę po takiego malucha mając go niedaleko u teściowej i z jakichś względów tego nie robisz to z ubolewaniem podejrzewam, ze jednak nie dasz się namówić na kociaka rasy bydgoskiej... ;:151
Elizabetka pisze:Zależy mi na tym, żeby twoje domowe piecuszki znalazły cieplutkie kolanka i miseczkę mleczka, po którym nie będą miały biegunki. Rozesłałam wici ale na razie cisza nawet sąsiadka ma od niedawna bo się okociły w szopie.
Wielkie dzięki Elizabetko ;:58 Jesteś doprawdy nieoceniona ;:180
Pytanie:co to jest "hleburok" :?: ...znowu wychodzę na niedouka...;:14
Elizabetka pisze:A ja jak wychodzę z domu po 8 rano to wracam po 18 i kto by trzymał na kolankach te przytulniaczki, kto by je za uszkiem drapał? No powiedz sam.
Koty to bardzo niekłopotliwe zwierzęta - jak nie ma drapiącego za uszkiem, bo jest w pracy, to po prostu śpią smacznie ;:19 Albo jeśli są dwa (co polecam z czystego serca - ta sprawa została już omówiona dokładnie) to bawią się razem, myją sobie nawzajem uszy... albo śpią przytulone do siebie ;:196 Zatem bez obaw Elizabetko :!: :D

A naszym kociakom w tzw. międzyczasie zaczęły wyrastać ząbki mleczne :twisted:
Broniusz
Awatar użytkownika
Onak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 854
Od: 4 lip 2006, o 17:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opolszczyzna
Kontakt:

Post »

broniusz pisze:Skoro miałaś już kiedyś kota i wiesz jakie potrafią być kochane, to może skusisz się na jednego z naszych maluchów? No ale spodziewam się, ze skoro możesz wyciągnąć rękę po takiego malucha mając go niedaleko u teściowej i z jakichś względów tego nie robisz to z ubolewaniem podejrzewam, ze jednak nie dasz się namówić na kociaka rasy bydgoskiej...

Eh..bardzo bym chciała, ale..no właśnie.Mieszkamy z moim przyszłym mężem (przyszłym , a jak! Już 12ego bierzemy ślub!!) tylko w małej kawalerce, obydwoje pracujemy, po 12 godzin czasem... Smutno mi by było kociaka zostawiać samego, wiem jakie te zwierzaki potrafią być wdzięczne, kochane, mruczeć rano do ucha i w ogóle. Nie dam rady, teraz. Za dwa lata po wybudowaniu domu..o tak! To na 100%!! Ja wymarzonego kotka a mąż pieska!
Pozdrawiam! Karina
Na moim balkonie ;:173
Awatar użytkownika
broniusz
---
Posty: 374
Od: 24 mar 2006, o 21:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Onak pisze:Już 12ego bierzemy ślub!!
Pozostaje tylko pogratulować przyszłej pannie młodej ;:166 My też braliśmy ślub w sierpniu - wyśmienity miesiąc (jak każdy zresztą :wink: ) :D Sypniemy ryżem na szczęście i wzniesiemy toast ;:18 Kielichy w górę :!: Za szczęśliwe pożycie Onakowego stadła ;:114
Broniusz
Zablokowany

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”