Ogród Gosi cz. 2

[dominikams]

Ten biały powojnik jest prześliczny (ciekawa jestem co to, bo nie jest to JPII). Mój M. na szkółking nawet się nadaje (o ile nie trwa to cały dzień) W zeszłym roku byłam w szoku, jak któregoś dnia na info, że wybieram się do ogrodniczego ochoczo zaproponował, że pojedziemy razem (i oglądał ze mną roślinki, nic nie marudził, a nawet coś kupiliśmy)

[Margo2]

Basiu ja często kupuję w marketach. Tylko z różami boję się że mi znowu przemarzną. Zasadzałam się na lidlowską cindirellę, ale stchórzyłam.

Izuś ja też miałam uwiąd powojnika. Z pierwszym się poddałam, kupiłam nowego. Ten też chorował. Podlewałam grzybobójczymi. A może gnojówka z pokrzyw i czosnku by pomogła. Nela coś pisała chyba o jakiejś zalewie ze skrzypu też dobrej na grzyby. Walcz, a może Ci się odwdzięczy tak jak mi.

Dominiko, to co jest w takim razie. Kupowałam JPII, ale sama stwierdzam, że to nie on.
Masz szczęście, bo możesz popracować w ogrodzie ze swoim m. We dwójkę raźniej. Szkółking odpada w towarzystwie mojego m. Za dużo wydaję na rośliny wg niego.

[x-d-a]

Gosiu, u mnie dokładnie tak samo - M. nudzi się w szkółkach i marudzi, że za dużo wydaję na rośliny
Wolę więc spokojnie sama robić szkółking, kupione roślinki dyskretnie sadzę w ogrodzie i często, gęsto M. nawet nie zauważy na rabacie nowego nabytku

[aleb-azi]

Hi hi hi - mojego M wkurza tylko, że za długo oglądam i się zastanawiam. Jak mu wyjawiam moje dylematy to odpowiedź jest zazwyczaj - trzeba kupić a nie rozmyślać. Ale bywa i stwierdzenie - to zostaw na nie rozmyślaj. Najważniejsze, żeby było szybko A ja mogę godzinami....oglądać i rozmyślać

[Margo2]

Dalu mamy ten sam los.
Ja też przywożę roślinki po kryjomu. Przez to upychanie roślinek na określonych rabatach mam taki ścisk, że niedługo będę musiała się czegoś pozbyć, albo non stop dzielić. Tylko, że ja nie umiem wyrzucać, często rozrastają się te popularne roślinki, które wszyscy mają.

Izuś to tylko pozazdrościć. Jak ja bym tak chciała. Ja też uwielbiam łazić między roślinami i zastanawiać się gdzie by to jeszcze wcisnąć.
Chociaż, gdybym miała kasę to kupowałabym bez namysłu chyba

[Soczewka]

Ja swojego to już nawet nie proszę by ze mną jeździł. Z ochotą się wybierał jak trzeba było kupić thuje wzdłuż ogrodzenia. Teraz uważa, że nic innego nie jest potrzebne.

[Agatra]

Ludzie ja ten powojnik widziałam dziś na własne oczy. On ma kwiaty wielkości talerzyków deserowych! Cudny jest. A Gosia ma jeszcze jeden taki intrygujący- ma bardzo grube pąki- całą masę. Ciekawe jak będzie wyglądał.
Gosia pozdrawiam . Kasia

[Margo2]

Monia, mój by tylko iglaczki sadził. A ja ciągle coś kwitnącego dosadzam

Kasiu dziękuję za uznanie

[asia0809]

Gosiu, u mnie dokładnie tak samo - M. nudzi się w szkółkach i marudzi, że za dużo wydaję na rośliny
Wolę więc spokojnie sama robić szkółking, kupione roślinki dyskretnie sadzę w ogrodzie i często, gęsto M. nawet nie zauważy na rabacie nowego nabytku

Skąd ja to znam

[Alania]

to tak jak u mnie - mój mąż to nie dość, że wolałby sam trawnik i iglaki, to jeszcze wszędzie agrowłókninę, a do trawnika samojezdną - samokoszącą kosiarkę . Nooo, ewentualnie obsługiwaną pilotem

[Margo2]

Asiu witaj w klubie

Monia, niektórzy to się cieszyliby na taką kosiarkę traktorek. Stawialiby sobie piwko gdzieś pod ręką i jeździli jak na torze rajdowym.
Mnie też marzy się taka samojezdna kosiarka. Mam problem gdy m. nie skosi trawnika. Ja nie umiem obsługiwać, bo to grat, ciężki i trudny w uruchomieniu. A taka kosiareczka sama wyjeżdża kosić z garażu, nie musisz przypominać. Wie jak kosić żeby nie uszkodzic roślinek. Panom czasem sie to zdarza.
Niestety nie na moja kieszeń

[Babopielka]

No to mój M ,to jakiś odmieniec jest
On lubi "szkółking " Fakt ,że rozgląda się tylko za iglakami ,ale
nie można mieć wszystkiego Trawę też kosi bez marudzenia .
Kiedyś marudził jak trawnik niszczyłam na rzecz rabat kwiatowych ,a teraz
to już mu to nie przeszkadza
Może z nim jest coś nie tak

[Alania]

Bożenko, w takim razie Twój M. to jakiś okaz U mnie koszeniem zajmuje się tato, choć widzę, że z roku na rok, z racji starszego wieku, jest mu coraz trudniej

[Fabi 12]

Oj kobietki jak Ja Was rozumiem , u mnie podobnie , pomarudzi pomarudzi , chociaz z dnia na dzien coraz mniej.


Wiecie co poprzestawiala mi sie klawiatura zamiast z pisze y i nie moge pisac e, a,n

[Fabi 12]

Oj kobietki jak Ja Was rozumiem , u mnie podobnie , pomarudzi pomarudzi , chociaz z dnia na dzien coraz mniej.


Wiecie co poprzestawiala mi sie klawiatura zamiast z pisze y i nie moge pisac e, a,n.