W.o...Psach - 3cz.(07.05-07.10)
- mora1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 579
- Od: 31 mar 2006, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Dla wszystkich zainteresowanych inteligencją swoich pupili wstawiam link
http://www.hauward.pl/ranking.html Ariel Twój Max jest wybitny i zmądrzał ostatnio 
Pozdrawiam Monika
moja skarpa
moja skarpa
- Nalewka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 6500
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Ciekawe, Niemiecki wyżeł krótkowłosy jest na 17
a Niemiecki wyżeł szorstkowłosy na 44.
Czy gatunek sierści ma aż taki wpływ posłuszeństwo psa? Czy u ludzi też tak jest????
a Niemiecki wyżeł szorstkowłosy na 44.
Czy gatunek sierści ma aż taki wpływ posłuszeństwo psa? Czy u ludzi też tak jest????
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
-
old_I-s
- Nalewka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 6500
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Jaka cudna!!! Taka słodka, malutka psinka
Ona się Wam po prostu nie mieści w mieszkaniu, to dlatego tak ... hm. jak to nazwać? psoci?
Czy to tego rodzaju psy, co to polują na lwy? Jeśli tak, to czym ją karmisz?
A może to ta, co w walce przywala swoim ciężarem inne stworzonka, robiąc z nich placek? Może tej walki jej brak?
Ona się Wam po prostu nie mieści w mieszkaniu, to dlatego tak ... hm. jak to nazwać? psoci?
Czy to tego rodzaju psy, co to polują na lwy? Jeśli tak, to czym ją karmisz?
A może to ta, co w walce przywala swoim ciężarem inne stworzonka, robiąc z nich placek? Może tej walki jej brak?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Hm, no nie do końca się zgodzę, chociaż to prawda, że dzikie hodowle nie są bezpiecznym źródłem. Denerwuje mnie jednak, że jeśli szukam psa określonej rasy, a nie zależy mi na rodowodzie, to mam do wyboru albo wydać fortunę w porządnej hodowli, albo wiele ryzykować i udać się do byle jakiej hodowli. Tzn. chodzi mi o to, że chyba trudno jest znaleźć "złoty środek", to jest trochę jak z kupowaniem ubrań (chociaż aż przykro mi stosować takie porównaniemora1 pisze:W sumie to nie ma " psów rasowych z dzikich hodowli" są tylko mieszańce w typie danej rasy. Pies aby był rasowy musi mieć rodowód. Te "dzikie" hodowle rozmnażają psy bez żadnego planu hodowlanego. Pseudohodowle są plagą zasilającą schroniska. Nie rozumiem ludzi , którzy kupują tam psy. W moim domu były albo psy rasowe z hodowli albo kundelki przygarnięte z ulicy. Nie zapłaciłabym ani złotówki za psa " w typie" przecież w schroniskach jest ich pełno. Trzeba posiadać dużą wiedzę , znajomość rasy i genetyki aby hodować psy. Wcześniej trzeba psa wystawiać , aby zdobył uprawnienia hodowlane. Odchowanie miotu także wymaga wiedzy i doświadczenia, karty krycia, zgłoszenia miotu, zaszczepienia, odrobaczenia, tatuowania, wyrobienia metryki itp., to nie jest zajęcie dla laików. Wśród profesjonalnych hodowli jak wszędzie są te najlepsze, średnie i najgorsze, ale pseudohodowle to już bagno. Często jeszcze słyszę bajki, że pies nie ma rodowodu bo jest ostatni z miotu, już dawno takie zasady nie obowiązują. Obecnie wszystkie szczeniaki z miotu mają metryki. Bardzo dużo zależy od hodowcy jak podchodzi do swoich psów , do mojej hodowczyni mogę zawsze zadzwonić i zapytać o radę, utrzymujemy stały kontakt. Wiem że Asta jest bardzo podobna do matki, a kolor oczu ma po dziadku. Takie informacje można uzyskać tylko w przypadku psa z udokumentowanym pochodzeniem. Bardzo ważną kwestią dla mnie jest to, ze gdybyśmy teoretycznie z jakichś powodów nie byli w stanie opiekować się Astą zawsze może wrócić do hodowczyni a ona znajdzie jej kochający dom. Piszę teoretycznie bo sobie takiej sytuacji nie wyobrażam, ale chciałam nadmienić , że psy z odpowiedzialnych hodowli nie zasilają schronów. Nawet jeśli pies rasowy trafia tam z różnych powodów, to przebywa w schronie bardzo krótko i jest rzadkością. Schroniska same zaniedbują ten temat bo zdarzało się już , że pies miał nie odczytany tatuaż przez ponad 2 miesiące. Już kończę bo się rozpisałam , a chodziło mi tylko tak krótko mówiąc że, rasowy = rodowodowy.
I uważam, że to nie psy z odpowiedzialnych hodowli nie zasilają schronów, ale psy odpowiedzialnych właścicieli nie zasilają schronów (niezależnie od tego skąd pochodzi pies). Mora, nie bierz tego do siebie, ani nie myśl, że chcę Cię tu atakować, czy coś
Dyskusja robi się widzę gorąca
Ponieważ są tu miłośnicy psów pozwoliłam sobie wstawić ulotkę z forum na którym bywam najczęściej.Może ktoś się skusi i pomoże

Wejdzcie i się zarejestrujcie, każdy głos sie liczy!! Głosujmy na fundacje AST na rzecz zwierzat niechcianych : http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.p ... sc&start=0
Żeby głosować trzeba się zalogować

Ponieważ są tu miłośnicy psów pozwoliłam sobie wstawić ulotkę z forum na którym bywam najczęściej.Może ktoś się skusi i pomoże

Wejdzcie i się zarejestrujcie, każdy głos sie liczy!! Głosujmy na fundacje AST na rzecz zwierzat niechcianych : http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.p ... sc&start=0
Żeby głosować trzeba się zalogować
- mora1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 579
- Od: 31 mar 2006, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Nie biorę do siebieI uważam, że to nie psy z odpowiedzialnych hodowli nie zasilają schronów, ale psy odpowiedzialnych właścicieli nie zasilają schronów (niezależnie od tego skąd pochodzi pies). Mora, nie bierz tego do siebie, ani nie myśl, że chcę Cię tu atakować, czy coś Ale kończy się tak, że np. szczeniak z rodowodem jest do wzięcia za pół ceny lub za darmo, bo ma lekko krzywy ogonek, czyli nie będzie mógł brać udziału w wystawie. Ludzie, jaki to ma sens?!
Wet nie określa rasowości, miałam kiedyś kundelka , którego wet określił jako mopsaWygląda jak retriever, weterynarz to potwierdził i to wystarczy
Tu nie chodzi o bieganie nie ma rodowodu, a wystawy są dla psów rasowych. Ja bym poprosiła weta aby zbadał biodra, mogą to być początki dysplazji.Nawet gdybyśmy chcieli ją "wystawiać", to nic z tego, bo np. biega tak śmiesznie, lekko ukosem, pewnie by ją to zdyskwalifikowało,
Ja wolałabym wziąć peta z hodowli, przynajmniej przodków bym znała no i pies byłby rasowy czyli posiadał określone i pożądane przeze mnie cechy. Jeśli by mi na tym nie zależało to wzięłabym ze schroniska psa w typie jest ich bardzo wiele. Moja suka ma metrykę, nie wyrabiałam jej rodowodu bo nie będę jej nie wystawiała. Wiedziałam od samego początku, że wystawy mnie nie interesują, może na razie. Zresztą mówiłam o tym hodowcy. Rodowód a chęć wystawiania to dwie różna kwestie. Nie chcesz to nie wystawiasz i tyle , ale jak pies jest z dobrej hodowli to masz większą pewność, że psychikę ma w porządku i charakter też odpowiedni do rasy. KarolinaL nie bierz tego do siebie, jestem pokojowo nastawiona, mam tylko bojową suczAle kończy się tak, że np. szczeniak z rodowodem jest do wzięcia za pół ceny lub za darmo, bo ma lekko krzywy ogonek, czyli nie będzie mógł brać udziału w wystawie. Ludzie, jaki to ma sens?!
ps. Beata już głosowałam i puściłam dalej .
Pozdrawiam Monika
moja skarpa
moja skarpa
Spoko, też o tym myślałam, ale była badana, wszystko ma w porządku. Ma już trzy i pół roku i zawsze tak biegała, a poza tym nie ma żadnych problemów z poruszaniem się, na szczęście.mora1 pisze:Tu nie chodzi o bieganie nie ma rodowodu, a wystawy są dla psów rasowych. Ja bym poprosiła weta aby zbadał biodra, mogą to być początki dysplazji.KarolinaL pisze:Nawet gdybyśmy chcieli ją "wystawiać", to nic z tego, bo np. biega tak śmiesznie, lekko ukosem, pewnie by ją to zdyskwalifikowało,
Miałam raz psa ze schroniska i niestety chyba więcej się nie odważę. Tam to dopiero nie wiesz czy pies ma psychikę w porządku, albo co przeszedł zanim trafił do schroniska. Niby tam znają te psy, ale też wszystkiego o nich wiedzieć nie mogą. A szczeniaczek to jednak bardziej "tabula rasa", nawet jeśli nie jest w stu procentach rasowy.mora1 pisze:Ja wolałabym wziąć peta z hodowli, przynajmniej przodków bym znała no i pies byłby rasowy czyli posiadał określone i pożądane przeze mnie cechy. Jeśli by mi na tym nie zależało to wzięłabym ze schroniska psa w typie jest ich bardzo wiele. Moja suka ma metrykę, nie wyrabiałam jej rodowodu bo nie będę jej nie wystawiała. Wiedziałam od samego początku, że wystawy mnie nie interesują, może na razie. Zresztą mówiłam o tym hodowcy. Rodowód a chęć wystawiania to dwie różna kwestie. Nie chcesz to nie wystawiasz i tyle , ale jak pies jest z dobrej hodowli to masz większą pewność, że psychikę ma w porządku i charakter też odpowiedni do rasy. KarolinaL nie bierz tego do siebie, jestem pokojowo nastawiona, mam tylko bojową suczKarolinaL pisze:Ale kończy się tak, że np. szczeniak z rodowodem jest do wzięcia za pół ceny lub za darmo, bo ma lekko krzywy ogonek, czyli nie będzie mógł brać udziału w wystawie. Ludzie, jaki to ma sens?!. Pozdrawiam.
Chodzi mi o to, że z tego co wiem nie ma chyba wsród hodowli "średniej półki". A może źle szukałam













