Schneegold właśnie u mnie kwitnie. Jest CUUUUDNA. Biała z żółtą plamką. Zdecydowanie popieram i też polecam!
Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
- riane
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 920
- Od: 24 lut 2008, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: otulina Kampinosu (mazowieckie)
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
A ja się zastanawiam czy to przypadkiem nie ten wulkan pomieszał pogodę. W końcu chmura pyłu spokojnie mogła zaburzyć normalne przypływy ciepła i wilgotności nad Europą. I te deszcze to przez niego.
W końcu nie od dziś wiadomo, że na pyle kondensuje się para. Jak się zrobią chmury tam, gdzie ich normalnie nie powinno być, to zmienia się struktura nasłonecznienia, co zmienia układ wyżów i niżów, czyli i wiatry, czyli przesuwanie mas powietrza i wilgoci. Wszystko jest ze sobą połączone...
Schneegold właśnie u mnie kwitnie. Jest CUUUUDNA. Biała z żółtą plamką. Zdecydowanie popieram i też polecam!
Schneegold właśnie u mnie kwitnie. Jest CUUUUDNA. Biała z żółtą plamką. Zdecydowanie popieram i też polecam!
Agata
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Śliczne te Toucany
U mnie w końcu przestało padać - czego i Tobie, 100krociu życzę...
U mnie w końcu przestało padać - czego i Tobie, 100krociu życzę...
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Jurek oniemiałam z wrażenia.. cudna ta azalia!
sory Aga
sory Aga
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Azalia "jajko sadzone"
piękna... Aga... idziemy w te azalie
Co do pogody... u mnie już momentami nie pada... nawet warstwa chmur jakby (zaznaczam: jakby
) cieńsza...
I przemyślenia mnie też naszły takie same jak Agatkę... o tym pyle... kondensacji... jak się na to jeszcze nałożył taki a nie inny układ baryczny... to się porobiło
Dachem się za bardzo nie przejmuj: z mojego doświadczenia zawodowego
powiem Ci, że w tym tygodniu cieknie wszędzie - nawet tam, gdzie nie ma na to najmniejszych szans...
A plamami na suficie możemy się policytować
Co do pogody... u mnie już momentami nie pada... nawet warstwa chmur jakby (zaznaczam: jakby
I przemyślenia mnie też naszły takie same jak Agatkę... o tym pyle... kondensacji... jak się na to jeszcze nałożył taki a nie inny układ baryczny... to się porobiło
Dachem się za bardzo nie przejmuj: z mojego doświadczenia zawodowego
A plamami na suficie możemy się policytować
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5486
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Być może wodę podmywa pod pokrycie dachowe - tak może być, niestety
Albo przy kominie?
Polepszyło się jakoś?
Polepszyło się jakoś?
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Aga... jak deszcz? I jak dach? 
-
elsi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4838
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
A ja na przekór - nie zachwycam się azaliami
, nie wiem czemu?
Może to duża plama koloru, może budowa kwiatu ciekawa, ale jakoś mi ..... taka obca
Niedługo zacznę "cmokać" nad piwoniami, pąków sporo, a o pogodzie to nic nie powiem
Może to duża plama koloru, może budowa kwiatu ciekawa, ale jakoś mi ..... taka obca
Niedługo zacznę "cmokać" nad piwoniami, pąków sporo, a o pogodzie to nic nie powiem
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Witajcie Kochani!
Bardzo dziękuję za podtrzymanie na duchu - tak naprawdę to niepotrzebnie spanikowałam, ale wiecie co, o czwartej nad ranem to wszystko jakoś tak niedobrze wygląda...szczególnie, gdy przez całą dobę naparza deszcz z ogromną siłą. Pewnie powinnam po prostu wyłączyć na wszelki wypadek ten obwód i iść spokojnie do pracy, ale sięnakręciłam...bo i trudno sie nie nakręcać, gdy wkoło tyle nieszczęścia ludzkiego...siedziałam w domu, i co chwilę ktoś dzwonił - moja mama sie przeraziła, bo gdzieś w necie pisali, że moja ulica zalana, ale cośsięim pomyliło - Przyrwa na pewno lokalnie wylała, ale nie w stronę Dębickiej.
brrrr....
Dominiko, przyczyną jest komin, przy tak silnym i długotrwałym deszczu woda w jakiejśtam ilości się dostaje do środka i w jednym miejscu jest jakaś nieszczelność - dlatego też sobie kapało. Oczywiście, przestało padać, to i problem znikł...ale trzeba tę nieszczelność znaleźć.
Gorzatko, Agatko, o tym pyle tu mówili już miesiąc temu, gdy wulkan wybuchł - że może mieć duży wpływ na pogodę w tej części świata. Gdzieś, ktoś, już nie pomnę, mówił mi o wybuchu wulkanu chyba w osiemnastym wieku, gdy skutki były takie, że drastycznie skrócił sie okres wegetacyjny roślin - konsekwencje tego dla osiemnastowie3cznego społęczeństwa łątwo sobie wyobrazić
Jurku - jestem pod ogromnym wrażeniem i protestuję niniejszym przeciwko dalszemu znoszeniu braku Twojego wątku ogrodowego
Chyba, że on jest, tylko nie masz go w podpisie...aaa, sprawdzę, sprawdzę...
Dalu, ten rok, a szczególnie wiosna, to jedno pasmo nieszczęść...już sama nie wiem, ale mnie to przyprawia o lekkie przygnębienie...jeszcze się człowiek nie otrząsnął po jednej katastrofie, a tu znowu...
Tukan, nie Tukan, bądź tu mądry...
Dorotko, moja mama dzwoniła do brata w Gorlicach, oni również błogosławią Klimkówkę - zresztą, wiesz, mieszkają w bloku na tej samej ulicy, co Ty
Tam jest tak niedaleko do rzeki...
Ave - dziękuję, jestem przywiązana do meteo.pl, to ja przywiozłam do pracy wiadomość, że przed południem przestanie padać - byłam chwilkę rano, żeby koleżance płyty oddać - patrzyli na mnie jak na naćpaną, a jednak sie sprawdziło
I wiecie co - kroplik mi zaczyna kwitnąć...jakie to śliczne, no mówię Wam...jak sie rozwinie, to pokażę. Posiałam go pod wpływem wątku na "jednorocznych" i chyba strzał w dziesiątkę...
Bardzo dziękuję za podtrzymanie na duchu - tak naprawdę to niepotrzebnie spanikowałam, ale wiecie co, o czwartej nad ranem to wszystko jakoś tak niedobrze wygląda...szczególnie, gdy przez całą dobę naparza deszcz z ogromną siłą. Pewnie powinnam po prostu wyłączyć na wszelki wypadek ten obwód i iść spokojnie do pracy, ale sięnakręciłam...bo i trudno sie nie nakręcać, gdy wkoło tyle nieszczęścia ludzkiego...siedziałam w domu, i co chwilę ktoś dzwonił - moja mama sie przeraziła, bo gdzieś w necie pisali, że moja ulica zalana, ale cośsięim pomyliło - Przyrwa na pewno lokalnie wylała, ale nie w stronę Dębickiej.
brrrr....
Dominiko, przyczyną jest komin, przy tak silnym i długotrwałym deszczu woda w jakiejśtam ilości się dostaje do środka i w jednym miejscu jest jakaś nieszczelność - dlatego też sobie kapało. Oczywiście, przestało padać, to i problem znikł...ale trzeba tę nieszczelność znaleźć.
Gorzatko, Agatko, o tym pyle tu mówili już miesiąc temu, gdy wulkan wybuchł - że może mieć duży wpływ na pogodę w tej części świata. Gdzieś, ktoś, już nie pomnę, mówił mi o wybuchu wulkanu chyba w osiemnastym wieku, gdy skutki były takie, że drastycznie skrócił sie okres wegetacyjny roślin - konsekwencje tego dla osiemnastowie3cznego społęczeństwa łątwo sobie wyobrazić
Jurku - jestem pod ogromnym wrażeniem i protestuję niniejszym przeciwko dalszemu znoszeniu braku Twojego wątku ogrodowego
Dalu, ten rok, a szczególnie wiosna, to jedno pasmo nieszczęść...już sama nie wiem, ale mnie to przyprawia o lekkie przygnębienie...jeszcze się człowiek nie otrząsnął po jednej katastrofie, a tu znowu...
Tukan, nie Tukan, bądź tu mądry...
Dorotko, moja mama dzwoniła do brata w Gorlicach, oni również błogosławią Klimkówkę - zresztą, wiesz, mieszkają w bloku na tej samej ulicy, co Ty
Ave - dziękuję, jestem przywiązana do meteo.pl, to ja przywiozłam do pracy wiadomość, że przed południem przestanie padać - byłam chwilkę rano, żeby koleżance płyty oddać - patrzyli na mnie jak na naćpaną, a jednak sie sprawdziło
I wiecie co - kroplik mi zaczyna kwitnąć...jakie to śliczne, no mówię Wam...jak sie rozwinie, to pokażę. Posiałam go pod wpływem wątku na "jednorocznych" i chyba strzał w dziesiątkę...
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Przywyczaiłam się, ze mnie ne zauważają., ale protestuję razem z Tobą..100krotka pisze:
Jurku - jestem pod ogromnym wrażeniem i protestuję niniejszym przeciwko dalszemu znoszeniu braku Twojego wątku ogrodowegoChyba, że on jest, tylko nie masz go w podpisie...aaa, sprawdzę, sprawdzę...
Niestety watku nie ma..sprawdziłam
Przeglądnęłam kilka stron wpisów i .. jestem pod wielkim wrazeniem ..
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Ten kroplik to taki żółty?
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Na szczęście przestało padać, ale słoneczka nie ma
. Trochę szkód jednak rzeka poczyniła, ale to nic w porównaniu z naprawdę zalanymi terenami. A co do Jurka to dołączam się do chóru protestów w sprawie braku wątku.
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Nie chcę, żeby zabrzmiało to złowieszczo, ale u nas wczoraj od południa też nie padło... a teraz znów... wprawdzie przelotnie... ale zawsze... 
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Aga dobrze, że przestało padać..
Niech teraz zacznie wsiąkać.. parować..
ja zrobiłam sobie wczoraj wał przeciwpowodziowy ...
widziałas to?
http://www.youtube.com/watch?v=yGfLdojeNd0
Niech teraz zacznie wsiąkać.. parować..
ja zrobiłam sobie wczoraj wał przeciwpowodziowy ...
widziałas to?
http://www.youtube.com/watch?v=yGfLdojeNd0
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Cześć 
Izuś, przy moim necie (Resman) oglądanie czegokolwiek na youtube mija się z celem...;-)
O, na przykład teraz próbuję wkleić zdjęcie kroplika i porażka ;-)
Jurka proponuję zasypać mailami
Elsi, ja też nie wiem czemu, na pocieszenie powiem Ci, że ja z kolei nie zachwycam się daturami...i też nie wiem, czemu
Gorzatko, żadne słowa nie są dosć złowieszcze, w porównaniu z tym, co za oknem...
Dorotko, ja też od dawna slońca nie widziałam...jak zresztąwiele osób. Nawet mój aparat nie wyrabia i nie potrafi zrobić łądnego zdjęcia...
Ania, żółty w kropki. Egzotyczny i zmysłowy
choć chyba już Cie nie ma... 
EDIT: No wreeeeszcie...

Izuś, przy moim necie (Resman) oglądanie czegokolwiek na youtube mija się z celem...;-)
O, na przykład teraz próbuję wkleić zdjęcie kroplika i porażka ;-)
Jurka proponuję zasypać mailami
Elsi, ja też nie wiem czemu, na pocieszenie powiem Ci, że ja z kolei nie zachwycam się daturami...i też nie wiem, czemu
Gorzatko, żadne słowa nie są dosć złowieszcze, w porównaniu z tym, co za oknem...
Dorotko, ja też od dawna slońca nie widziałam...jak zresztąwiele osób. Nawet mój aparat nie wyrabia i nie potrafi zrobić łądnego zdjęcia...
Ania, żółty w kropki. Egzotyczny i zmysłowy
EDIT: No wreeeeszcie...

"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Aga sory..
ktoś nakręcił film z naszej powodzi..
Aguś słoneczko było dzsiaj.. a potem luneło
o teraz znów wyszło.. wow .. pędzę go zobaczyć ..
ktoś nakręcił film z naszej powodzi..
Aguś słoneczko było dzsiaj.. a potem luneło
o teraz znów wyszło.. wow .. pędzę go zobaczyć ..
z uśmiechami Iza
u liski
u liski

