nie żurawka a kuklik....bardzo ładny zresztą....a poza tym już pięknie u Ciebie....widać ile zrobione i jakie efekty od zeszłego roku....hihihihi...pamietamKwitły szafirki i czosnek olbrzymi rośnie wciąż w siłę. Towarzyszy mu żurawka?? Dar od najbliższej sąsiadki.
Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
- grazynarosa22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8499
- Od: 16 mar 2009, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Re: Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Madziu,
Towarzyszę Ci od początku i muszę powiedzieć, że to co osiągnęłaś w ciągu roku jest niesamowite. Z totalnie zarośniętego buszu zrobiłaś prawdziwy ogród. Naprawdę jestem z Ciebie dumna!
Wygląda bardzo ładnie, tyle kolorów.
Druga sprawa, że ja także od 2 tygodni mam nową pracę.
Mam nadzieję, że i Tobie i mi wyjdzie to na dobre. Ogrodom pewnie troszkę mniej, bo nie wiem jak u Ciebie, ale mi praca pożera zdecydowaną większość dnia.
Pozdrawiam serdecznie i obiecuję już tak nie znikać i odwiedzać Cię regularnie.
Towarzyszę Ci od początku i muszę powiedzieć, że to co osiągnęłaś w ciągu roku jest niesamowite. Z totalnie zarośniętego buszu zrobiłaś prawdziwy ogród. Naprawdę jestem z Ciebie dumna!
Druga sprawa, że ja także od 2 tygodni mam nową pracę.
Pozdrawiam serdecznie i obiecuję już tak nie znikać i odwiedzać Cię regularnie.
Pozdrawiam, Basia. Miejski busz.
- madziarynka
- 200p

- Posty: 317
- Od: 21 maja 2009, o 00:34
- Lokalizacja: Lublin
Re: Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Witam Was dziewczyny. fajnie, że ktoś mnie odwiedza ;) W weekend zdarzyło mi się w końcu dotrzeć na działeczkę i odkryłam przede wszystkim dużo chwastów, z którymi trzeba walczyć, a nie starcza na to sił i cierpliwości. No ale w końcu nie od razu Rzym zbudowano, chociaż w tej kwestii to wydaje mi się raczej, że jest to ni mniej ni więcej, ale walka z wiatrakami.
Trawa urosła po pas, a właściwie po kolana więc trzeba było zatrudnić kosiarza, który dzielnie i cierpliwie wypełniał swoją misję strzyżenia pierwszej tegorocznej trawki.

Tam po lewej z boku widać moje tujki i cyprysiki. Zupełnie zbrązowiały przez zimę i obawiam się, że już nic z nich nie będzie
Chyba, że jakimś cudem uda się je jeszcze jakoś odratować przy pomocy magicznych intensyfikatorów wzrostu. Słowo intensyfikator kojarzy mi się jednakże z nowym wspaniałym światem odgornie sterowanym. A wszystko pewnie przez Huxleya, którego słucham w drodze do pracy.
Ogród jak zwykle wymaga dużo pracy, ale piękny ogród jest powodem do dumy każdego ogrodnika. Myśląc tym tokiem wzięłam się energicznie za sadzenie i przesadzanie. Na pierwszy rzut poszła rabata hostowa, która została rozbudowana. Efekt wygląda mniej więcej tak
Przybył mi też klon palmowy, który był zimowany w zacisznym miejscu na sąsiedniej działce. Pięknie wyrósł przez zimę. Efekt zupełnie nieoczekiwany po marnym krzaczku kupionym na jesiennej wyprzedaży w jednym z hipermarketów, a tymczasem mamy tu takie słodkie maleństwo.
Kratka dostała oprawę w postaci dwóch powojników. Swój kącik znalazły również dwa ostrokrzewy. Poza tym wszystko kwitnie i ogólnie miło jest przebywać o tej porze roku w ogrodzie. Chociażby po pracy na jakieś 1,5 godziny podjechać rowerem. Nieważne, że trzeba pedałować pół godziny, bo warto. PS. Nie pamiętam imienia powojników karteczka chwilowo została na działce.

Trawa urosła po pas, a właściwie po kolana więc trzeba było zatrudnić kosiarza, który dzielnie i cierpliwie wypełniał swoją misję strzyżenia pierwszej tegorocznej trawki.

Tam po lewej z boku widać moje tujki i cyprysiki. Zupełnie zbrązowiały przez zimę i obawiam się, że już nic z nich nie będzie
Ogród jak zwykle wymaga dużo pracy, ale piękny ogród jest powodem do dumy każdego ogrodnika. Myśląc tym tokiem wzięłam się energicznie za sadzenie i przesadzanie. Na pierwszy rzut poszła rabata hostowa, która została rozbudowana. Efekt wygląda mniej więcej tak
Przybył mi też klon palmowy, który był zimowany w zacisznym miejscu na sąsiedniej działce. Pięknie wyrósł przez zimę. Efekt zupełnie nieoczekiwany po marnym krzaczku kupionym na jesiennej wyprzedaży w jednym z hipermarketów, a tymczasem mamy tu takie słodkie maleństwo.
Kratka dostała oprawę w postaci dwóch powojników. Swój kącik znalazły również dwa ostrokrzewy. Poza tym wszystko kwitnie i ogólnie miło jest przebywać o tej porze roku w ogrodzie. Chociażby po pracy na jakieś 1,5 godziny podjechać rowerem. Nieważne, że trzeba pedałować pół godziny, bo warto. PS. Nie pamiętam imienia powojników karteczka chwilowo została na działce.

Pozdrawiam i zapraszam do mnie, Magda
Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Re: Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Madzik... ale trawa
A dopiero co zakładałaś trawnik
Szkoda, że czasu na ogódkowanie tak mało... ale lepszy rydz... jak to mówią
A dopiero co zakładałaś trawnik
Szkoda, że czasu na ogódkowanie tak mało... ale lepszy rydz... jak to mówią
Re: Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Śliczny klonik i powojnik - przybywa Ci pięknych roślin 
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13362
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Moja kosiarka takiej wysokiej trawy by już nie złapała....
A klonik widzę że u ciebie tez ma zaciszne miejsce koło altanki.
Ta pergola aż się prosi o pnące róże :P
Rosarium Uetersen jest nie do zdarcia a kwitnie do mrozów.
A klonik widzę że u ciebie tez ma zaciszne miejsce koło altanki.
Ta pergola aż się prosi o pnące róże :P
Rosarium Uetersen jest nie do zdarcia a kwitnie do mrozów.
-
vita
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1271
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
To zapowiada się następne, ale jeszcze trudniejsze koszenie po tych deszczach...
Ładnie się u Ciebie zrobiło, roślin przybywa
Zamierzasz zostawić klonika na zimę? Też mam takiego wyprzedażowego, pięknie przezimował (w piwnicy
) zastanawiam się co z nim dalej, ale chyba wróci zimą do piwnicy z powrotem.
Pytałaś o dalie. Niestety już ich nie mam. Coś tam jeszcze zostało, ale nie zaglądałam do nich, nie miałam czasu
Ładnie się u Ciebie zrobiło, roślin przybywa
Pytałaś o dalie. Niestety już ich nie mam. Coś tam jeszcze zostało, ale nie zaglądałam do nich, nie miałam czasu
- madziarynka
- 200p

- Posty: 317
- Od: 21 maja 2009, o 00:34
- Lokalizacja: Lublin
Re: Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Witajcie! Faktycznie czasu na ogródkowanie u mnie mało, a na dodatek trawa rośnie, deszcz pada i nie ma kiedy kosić. Na dodatek każdorazowe koszenie wiąże się w moim przypadku z taszczeniem na działkę kosiarki i proszeniem kogoś , aby tą kosiarkę zapakował do samochodu. Poza tym zauważyłam, że na mojej nowej części trawnika rozpanoszył się mak polny i wszędzie go pełno. Ile mogłam to wyrwałam ręcznie, a le coś mi się wydaje, że będę miała czerwone maki na zielonej trawce. Hm.... w końcu to ciekawy akcent kolorystyczny.
W ostatnią sobotę wykorzystałam lukę pogodową ( hehe brzmi prawie jakbym wybrała się w długą zamorską wyprawę ) i spędziłam w swoim ogrodzie długie sobotnie popołudnie zahaczając o wieczór. Przesadzałam i sadziłam, ale głównym zajęciem było wyrywanie chwastów, które miejscami przybrały naprawdę imponujące rozmiary. Przybyło mi nowe drzewko ozdobne - wyhodowana w rozsadniku wierzba mandżurska. Kwitną też bzy, chociaż mam wrażenie, iż w tym roku czas ten minie niepostrzeżenie pomiędzy jednymi a drugimi opadami.

Vito! Klonik faktycznie ładniutki, zimował już na dworze w ziemi w tym roku i muszę przyznać zniósł to całkiem dzielnie i nic mu w żaden sposób nie zaszkodziło. Posiadał oczywiście okrycie zimowe, ale na wiosnę wyglądał naprawdę imponująco jeśli mam porównać jego stan z jesieni kiedy był odrobinę przyschnięty. Jestem odrobinę niepocieszona gdyż wymarzła mi jedna róża z kolekcji Końskowolskiej. Prawdopodobnie było dla niej za misko i za zimno... Może uda się dokupić coś jeszcze. Cieszę się, że dalie żyją sobie spokojnie w jakimś ogrodzie i znalazły domek. Szkoda żeby się zmarnowały były takie piękne. Mam nadzieję, że niedługo znajdziesz więcej wolnego czasu.
W ostatnią sobotę wykorzystałam lukę pogodową ( hehe brzmi prawie jakbym wybrała się w długą zamorską wyprawę ) i spędziłam w swoim ogrodzie długie sobotnie popołudnie zahaczając o wieczór. Przesadzałam i sadziłam, ale głównym zajęciem było wyrywanie chwastów, które miejscami przybrały naprawdę imponujące rozmiary. Przybyło mi nowe drzewko ozdobne - wyhodowana w rozsadniku wierzba mandżurska. Kwitną też bzy, chociaż mam wrażenie, iż w tym roku czas ten minie niepostrzeżenie pomiędzy jednymi a drugimi opadami.

Vito! Klonik faktycznie ładniutki, zimował już na dworze w ziemi w tym roku i muszę przyznać zniósł to całkiem dzielnie i nic mu w żaden sposób nie zaszkodziło. Posiadał oczywiście okrycie zimowe, ale na wiosnę wyglądał naprawdę imponująco jeśli mam porównać jego stan z jesieni kiedy był odrobinę przyschnięty. Jestem odrobinę niepocieszona gdyż wymarzła mi jedna róża z kolekcji Końskowolskiej. Prawdopodobnie było dla niej za misko i za zimno... Może uda się dokupić coś jeszcze. Cieszę się, że dalie żyją sobie spokojnie w jakimś ogrodzie i znalazły domek. Szkoda żeby się zmarnowały były takie piękne. Mam nadzieję, że niedługo znajdziesz więcej wolnego czasu.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie, Magda
Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Re: Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Ta sobotnia luka pogodowa narobiła nam apetytów na jeszcze
Tymczasem, po całym tygodniu opadów, pracy znów będzie sporo... jeśli, oczywiście, jakaś luka znów nas zaszczyci
Maczki na trawniku, mówisz? Będzie uroczo
Tymczasem, po całym tygodniu opadów, pracy znów będzie sporo... jeśli, oczywiście, jakaś luka znów nas zaszczyci
Maczki na trawniku, mówisz? Będzie uroczo
- madziarynka
- 200p

- Posty: 317
- Od: 21 maja 2009, o 00:34
- Lokalizacja: Lublin
Re: Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Hej Gosiu Miło , że mnie odwiedzasz. Ja się ostatnio w wizytach zaniedbałam, ale wierzę, że u Ciebie pięknie jak zwykle. Tak sobie myślę, że może przestanę wyrywać te maczki i daruję im wspaniałomyślnie żywot, co by sobie trawnik purpurą ozdobiły...
Pracy po takiej ulewie na pewno będzie sporo , o ile w ogóle będzie można wkroczyć na tak podmokły teren. Jedynie tym się pocieszam, że przy takiej pogodzie wszystkie posadzone roślinki pięknie się przyjmą - to na pewno!
Pozdrawiam i zapraszam do mnie, Magda
Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Re: Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
To prawda, chwasty szaleją, trawa już po kolana i nie ma jak jej kosić z tymi jeziorkami. Na szczęście podobno koniec deszczów już bliski. Bez śliczny - mój już przekwitł i właśnie dziś go poobcinałam.
Re: Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Madziu, jak tam w pracy i na ogrodzie? Daj znać! Ja też nieczęsto tu bywam, ale jak tylko jestem to zawsze do Ciebie zaglądam. 
Pozdrawiam, Basia. Miejski busz.
Re: Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Magdaleno gdzieś Ty się podziewasz? Co tam w ogródeczku ? Pokażesz?
-
beatann
- 500p

- Posty: 863
- Od: 18 wrz 2010, o 09:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Zapisuę Twój wątek by nie zgubić przy odrobinie czasu przeczytam dokładnie. 
- jola1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4625
- Od: 4 kwie 2008, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lublin/okolice
Re: Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Madziu gdzie się podziewasz? Nic nie piszesz, może umówimy się przy źródełku?



