Też się martwię o niektóre roślinki ,a jeszcze bardziej o moje pszczółki ,bo co one bidulki mają robić w taką pogodę .
Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
- JolantaG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9573
- Od: 3 lis 2008, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów,Wielkopolska
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Niestety pogodę mamy ,jaką mamy .
Nic na to nie poradzimy .
Też się martwię o niektóre roślinki ,a jeszcze bardziej o moje pszczółki ,bo co one bidulki mają robić w taką pogodę .
Też się martwię o niektóre roślinki ,a jeszcze bardziej o moje pszczółki ,bo co one bidulki mają robić w taką pogodę .
-
Monia68
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11667
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Daluś, kwitnie i to bardzo pięknie
Aura wyjątkowo nam nie sprzyja...zimno, ulewy, momentami grad
Podobno od połowy tygodnia ma się porawić, czego Ci z całego serca życzę

Aura wyjątkowo nam nie sprzyja...zimno, ulewy, momentami grad
Podobno od połowy tygodnia ma się porawić, czego Ci z całego serca życzę
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
A tak miało być ładnie........a jest.....
Piszą w necie, że opady będą trwały do końca tygodnia.
Piszą w necie, że opady będą trwały do końca tygodnia.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Mimo deszczu - pięknie... można się pochwalić czymś więcej, niż tylko kaloszkami
Przyznam się... wczoraj, w akcie desperacji, w tej ulewie leciałam do ogródka... nie mogłam już patrzeć, jak wiatr poniewiera mój piękny, biały, pełny bez...
Narwałam... do wazonu...
Przyznam się... wczoraj, w akcie desperacji, w tej ulewie leciałam do ogródka... nie mogłam już patrzeć, jak wiatr poniewiera mój piękny, biały, pełny bez...
Narwałam... do wazonu...
- riane
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 920
- Od: 24 lut 2008, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: otulina Kampinosu (mazowieckie)
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Moje bzy też sponiewierane. Jak w piosence "deszcze niespokojne...". Różaneczniki jeszcze dobrze nie rozkwitły, a już im deszcz postrącał kwiaty. Przydałoby się trochę słońca.
Agata
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu pomimo deszczu i zimna, Twój ogród trzyma się dzielnie, jest w nim kolorowo.
Ale wyobrażam sobie, jak denerwujesz się, gdy patrzysz przez okno na targane wiatrem i deszczem
rośliny. Ja to przynajmniej nie widzę i tak mi nie żal. Jest roślinka u Ciebie, która pięknie wygląda pomimo deszczu, to przewrotnik, w kroplach rosy jest uroczy, z tą myślą posadziłam go u siebie w tym roku. Pozdrawiam serdecznie.

Ale wyobrażam sobie, jak denerwujesz się, gdy patrzysz przez okno na targane wiatrem i deszczem
rośliny. Ja to przynajmniej nie widzę i tak mi nie żal. Jest roślinka u Ciebie, która pięknie wygląda pomimo deszczu, to przewrotnik, w kroplach rosy jest uroczy, z tą myślą posadziłam go u siebie w tym roku. Pozdrawiam serdecznie.
-
x-d-a
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Tajeczko, przywrotnik pięknie się rozrasta i ma taki ładny zielony kolor. Bardzo go lubię - na mojej białej rabacie stanowi taki jasno zielony kontrapunkt :P A że dzisiaj znowu pada
to -masz rację- tęsknie oglądam ogród przez okna i martwię się o moje roślinki
Lilak chiński, który w tym roku po raz pierwszy mi zakwitł ma już kilka połamanych gałązek...
Agatko, takiego brzydkiego maja to ja nie pamiętam...Ale ja się martwię o kwiatki, a niektórzy ludzie tracą właśnie w powodzi dorobek całego życia
Gosiu, też wpadłam na ten pomysł, ale ten bez, który rośnie u mnie w ogrodzie, nie chce stać w wazonie - od razu więdnie
Grażynko, i prognozy się sprawdzają, bo dzisiaj znowu leje
Nie wiem jak ja wytrzymam jeszcze parę dni z taką pogodą.
Moniko, ja też chciałabym, żeby pogoda się poprawiła w całej Polsce. Okropne są te powodzie; straty będą też w sadownictwie, nie zapowiada się, żeby dojrzały truskawki...A n.p. moi obaj synowie mają taką pracę, że jak pada nic nie mogą robić i nic nie zarabiają...Ta świadomość też jest frustrująca.
Kochani, nawet nie chce mi się pisać o tym, co się dzieje za oknem, bo już mnie samą to męczy i nudzi. Trzeba tylko się modlić, żeby pogoda się poprawiła jak najszybciej, bo straty będą nie do oszacowania.
Na pocieszenie pokażę parę fotek, które zrobiłam wczoraj w przerwach między deszczami:
Krzewy - lilak Meyera, złotlin, lilaki zwyczajne i krzewuszki rosną bujnie, choć kwitną oszczędnie

Tamaryszek też ociąga się z kwitnieniem

Iglakom i drzewkom deszcz chyba specjalnie nie przeszkadza

Leszczyna o tej porze jest pięknie wybarwiona

Agatko, takiego brzydkiego maja to ja nie pamiętam...Ale ja się martwię o kwiatki, a niektórzy ludzie tracą właśnie w powodzi dorobek całego życia
Gosiu, też wpadłam na ten pomysł, ale ten bez, który rośnie u mnie w ogrodzie, nie chce stać w wazonie - od razu więdnie
Grażynko, i prognozy się sprawdzają, bo dzisiaj znowu leje
Moniko, ja też chciałabym, żeby pogoda się poprawiła w całej Polsce. Okropne są te powodzie; straty będą też w sadownictwie, nie zapowiada się, żeby dojrzały truskawki...A n.p. moi obaj synowie mają taką pracę, że jak pada nic nie mogą robić i nic nie zarabiają...Ta świadomość też jest frustrująca.
Kochani, nawet nie chce mi się pisać o tym, co się dzieje za oknem, bo już mnie samą to męczy i nudzi. Trzeba tylko się modlić, żeby pogoda się poprawiła jak najszybciej, bo straty będą nie do oszacowania.
Na pocieszenie pokażę parę fotek, które zrobiłam wczoraj w przerwach między deszczami:
Krzewy - lilak Meyera, złotlin, lilaki zwyczajne i krzewuszki rosną bujnie, choć kwitną oszczędnie

Tamaryszek też ociąga się z kwitnieniem

Iglakom i drzewkom deszcz chyba specjalnie nie przeszkadza

Leszczyna o tej porze jest pięknie wybarwiona

- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu,doskonale Cie rozumiem.U mnie na razie nie pada ale wiatr i zimno.No i nas nie zalewa więc nie mam co narzekać
- maria5
- 1000p

- Posty: 2460
- Od: 18 wrz 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/okolice
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu mój lilak jest prawie takiej wielkości co twój ale nie przycinałam go jeszcze, bo nigdy mi nie kwitł a kiedy ty swojego przycinasz
Może dlatego nie kwitł bo co roku musiałam go przenosić z miejsca na miejsce i to naprawdę z konieczności 
-
Monia68
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11667
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Daluś, mimo paskudnej pogody Twój ogród wygląda pięknie!!
Jak myślisz, czy złotlin mógłby rosnąć u mnie? Elizabetka zaproponowała mi sadzonkę, a nie chciałabym, żeby sie zmarnowała.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Jak myślisz, czy złotlin mógłby rosnąć u mnie? Elizabetka zaproponowała mi sadzonkę, a nie chciałabym, żeby sie zmarnowała.
Pozdrawiam Cię serdecznie
-
x-d-a
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Mario, lilak Meyera w zasadzie nie musi być przycinany, bo ma ładny, kulisty, naturalny pokrój. Gdyby jednak za mocno wybujał i przeszkadzał innym roślinkom, można go przyciąć, zaraz po kwitnieniu.
Twój może nie kwitnie dlatego, że go niepokoisz przesadzaniem ,a może trzeba by mu troszkę nawozu, albo kompostu podrzucić
Nie wiem, jaką masz ziemię w ogrodzie...

Moniko, złotlin jest żywotnym i odpornym krzewem; pięknie wygląda jak kwitnie i czaruje swoimi żółtymi pomponikami. A w zimie ciekawie wyglądają jego bezlistne, ale żywozielone łodygi. Ja zrywam je do wazonu razem z czerwonymi gałązkami derenia. Jest mało wymagający, potrzeba mu stanowiska słonecznego lub półcienistego, trochę papu na wiosnę, nie jestem jednak pewna czy polubiłby kwaśną ziemię twojego leśnego ogrodu...
Aszko, ja jestem na górce i zalanie mi nie grozi, ale roślinki to już mają wilgoci serdecznie dość
Twój może nie kwitnie dlatego, że go niepokoisz przesadzaniem ,a może trzeba by mu troszkę nawozu, albo kompostu podrzucić

Moniko, złotlin jest żywotnym i odpornym krzewem; pięknie wygląda jak kwitnie i czaruje swoimi żółtymi pomponikami. A w zimie ciekawie wyglądają jego bezlistne, ale żywozielone łodygi. Ja zrywam je do wazonu razem z czerwonymi gałązkami derenia. Jest mało wymagający, potrzeba mu stanowiska słonecznego lub półcienistego, trochę papu na wiosnę, nie jestem jednak pewna czy polubiłby kwaśną ziemię twojego leśnego ogrodu...
Aszko, ja jestem na górce i zalanie mi nie grozi, ale roślinki to już mają wilgoci serdecznie dość
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 31991
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu piękne wygląda ten Twój lilak , ale u mnie nie ma miejsca .
Genia
Genia
- maria5
- 1000p

- Posty: 2460
- Od: 18 wrz 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/okolice
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dziękuję Dalu też bym chciała żeby mój był taki piękny jak twój , może rzeczywiście ma za lekką ziemię muszę go wzmocnić jakimś nawozem i dam mu spokój przyrzekam 
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu, nie wiedziałam, że lilak Meyera wyrasta na taki duży krzew. Mój rośnie trzeci rok i ma wysokość niecałe 50cm, kwitnie obficie, więc mam nadzieję, że jest mu dobrze, ale to u mnie mikrus. Akurat mi to odpowiada, bo posadziłam go w takim miejscu, że nie powinien duży urosnąć,
U Ciebie krzewy w pełni kwitnienia, a u mnie jedne w ogóle w tym roku nie zakwitną (rh), a inne czekają z rozwojem kwiatków na odrobinę słońca. W sumie mądrze robią
U Ciebie jak zwykle piękne zdjęcia dorodnych roślin i ślicznych kompozycji. Miło się tu zagląda - gospodyni zawsze uśmiechnięta i zadowolona, wszystko zrobione...
A pogoda lada dzień się poprawi i na forum zrobią się pustki.
U Ciebie krzewy w pełni kwitnienia, a u mnie jedne w ogóle w tym roku nie zakwitną (rh), a inne czekają z rozwojem kwiatków na odrobinę słońca. W sumie mądrze robią
U Ciebie jak zwykle piękne zdjęcia dorodnych roślin i ślicznych kompozycji. Miło się tu zagląda - gospodyni zawsze uśmiechnięta i zadowolona, wszystko zrobione...
A pogoda lada dzień się poprawi i na forum zrobią się pustki.




