Mirka , ale rodzajów żurawek masz !
Jak Ty wyłapujesz takie cuda?
A moja biedna za bodziszka robiła , nie wiedząc nawet że niedaleko , ma dwie koleżanki żurawkowe!
Mirka ty już zabrałaś się za hostowisko ja jakoś na razie nie mogę .Muszę wsadzić i dosiać ogórki wkopać canny itd.Pada i nic nie można zrobić ale myślę że hostusie grzecznie poczekają na swoja kolej Nie wiem tylko czy nie będa musiały długo na to poczekać
Mireczko, gratulacje w uzyskaniu "wolnej ręki". Mój m, jak mu pokazałam, że tu i tu jeszcze można posadzić coś, to tak na mnie spojrzał ...
A hosta z błękitnymi dodatkami wygląda świetnie.
Lilaki ,peonia,żurawki ,tiarelle ,hosty ....................same śliczności .
Twoja SASHAY jest od spodu bordowa ,taka jaka powinna być ,a moja z obu stron zielona .
Czyżby znów pomyłka .
Moje następne wspomnienie z dzieciństwa - zawsze kwitły na Dzień Matki (urwało sie w ogródku babci+ laurka i można świętować) ,w tym roku są trochę wcześniej:
Mireczko, witaj i słonecznego dnia ci życzę
Co to za urocze maleństwo z pięknymi przyrostami? Coraz więcej piękna zaczynam dostrzegać we floksach wszelakich - ten kanadyjski chyba najładniejszy - jakoś wcześniej nie zwracałam uwagi na te rośliny.