Ogródek Pszczółki cz.3
- Isia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2938
- Od: 27 maja 2007, o 17:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiu orlik to wstęp - jak napisałaś czas na następne kwiaty, u mnie w pąkach, ja też lubię patrzeć jak przemijają jedne kwiaty a zaczynają kwitnąć drugie, ogród zmienia swoją szatę i znów w zachwycie cieszymy się, że nasz, że tak ładnie... a co tu jeszcze dokupić i dlaczego te chwasty tak szybko rosną
zauważyłam dzisiaj pierwszy pąk na różyczce Nevada
a teraz żeby przyszło trochę słonka i będzie ich coraz więcej. Twoja żółta róża jest piękna ja jak zresztą zauważyłaś po zdjęciach mam dużo żółtego w ogrodzie bardzo go lubię. Pozdrawiam z centralnej Polski 
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Isiu, po deszczach i przy wychodzacym słońcu wszystko szybciej zakwitnie
pączek na róży o tym najlepiej świadczy
do tego uwielbiam Nevadę za ogromne subtelne kwiaty.
Isiu, będziemy razem dzielić miłość do ogrodowych żółtków, których u mnie
nigdy nie brak
choć innymi kolorami też nie wybrzydzam
Walczę teraz dzielnie z koszenilami na moim ukochanym jaśminie gwiazdkowym. Dla tych którzy mają niesamowite szczęście i ich jeszcze
nie widzieli to obrzydlistwo jest gorsze od mszyc. Jak się przyśsie to trudno wytępić.
A wyglada to tak z bliska

Liście pokrywają się jakby sadzą

Po pierwszych opryskach koszenile odpadają od gałęzi, niestety nie same i trzeba je ściągać. Ale wygladają na martwe. Mam nadzieję
że nie ożyją i nie wrócą, ale ponowię opryski za trzy tygodnie, tak jak radzą.
Aby przejść na optymistyczny akcent jedno z ostatnich tegorocznych zdjęć piwoni drzewiastej. Pozostał tylko jeden kwiat.
Ten jedyny, ten ostatni...

Milutkiego wieczoru dla wszystkich gości
do tego uwielbiam Nevadę za ogromne subtelne kwiaty.
nigdy nie brak
Walczę teraz dzielnie z koszenilami na moim ukochanym jaśminie gwiazdkowym. Dla tych którzy mają niesamowite szczęście i ich jeszcze
nie widzieli to obrzydlistwo jest gorsze od mszyc. Jak się przyśsie to trudno wytępić.
A wyglada to tak z bliska

Liście pokrywają się jakby sadzą

Po pierwszych opryskach koszenile odpadają od gałęzi, niestety nie same i trzeba je ściągać. Ale wygladają na martwe. Mam nadzieję
że nie ożyją i nie wrócą, ale ponowię opryski za trzy tygodnie, tak jak radzą.
Aby przejść na optymistyczny akcent jedno z ostatnich tegorocznych zdjęć piwoni drzewiastej. Pozostał tylko jeden kwiat.
Ten jedyny, ten ostatni...

Milutkiego wieczoru dla wszystkich gości
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Za to u mnie jescze żaden się nie rozwinął
A te koszenile, czy jak im tam , są okropne, współczuję Ci Wiesiu

A te koszenile, czy jak im tam , są okropne, współczuję Ci Wiesiu
- mag
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4354
- Od: 20 mar 2008, o 09:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pod Wrocławiem
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiaczku, szafirowy orlik odlotowy, jak od kompletu z piwonią
A te kosze... coś tam, to chyba jakaś odmiana miseczników
Tęp paskudztwo, bo szkoda rośliny.
-
goryczka143
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
WIESIU!
Jaki piękny orlik. Piwonia ma super kolor.
Tych szkodników nie znałam. Będziesz chyba musiała użyć chemii.
Jaki piękny orlik. Piwonia ma super kolor.
Tych szkodników nie znałam. Będziesz chyba musiała użyć chemii.
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiu przepiękny orlik, niesamowity kolor i taka piękna fota
A robale okropność, pierwszy raz coś takiego widzę i mam szczerą nadzieję, że nie będę musiała oglądać ich na żywca
już i tak toczę nierówną walkę z wełnowcami na storczykach, którą niestety ciągle przegrywam, teraz już pozostała mi tylko chemia, czekam jednak na cieplejsze dni, żeby wynieść je na dwór 
A robale okropność, pierwszy raz coś takiego widzę i mam szczerą nadzieję, że nie będę musiała oglądać ich na żywca
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Krysiuniu, jeszcze się rozwinie,
zobaczysz sama
walczę dzielnie z tym paskudztwem jak się tylko da
Madzik, koszenile to faktycznie jakieś miseczniki, wełnowce, tarczniki, czerwce czy mączniki. Już miałam wełnowce na hortensjach
i ostatnio na kalinie, ale jakoś mi się udało ich pozbyć.
Ale te chyba tarczniki są odporniejsze i od dwóch lat atakują mi jaśminka i gardenię. Z gardenii zdejmuję je watką z alkoholem i pomaga, ale
z jaśminu nie da rady. Jest go za dużo. Dobrze że nie idą dalej na pozostałe krzewy. Liczę żę tym razem chemią uda się je zwalczyć.
Szafirowy orlik to też mój ulubienic
A dzisiaj zakwitła nieśmiało pierwsza dziewanna fioletowa

Epimedium x rubrum już przykryło się liściami a kwiatuszki były takie drobne

Uwielbiam ten kolor liści Wietlicy japońskiej Athyrium nipponicum var. pictum

I taki sobie widoczek na tarasie

Madzik, koszenile to faktycznie jakieś miseczniki, wełnowce, tarczniki, czerwce czy mączniki. Już miałam wełnowce na hortensjach
i ostatnio na kalinie, ale jakoś mi się udało ich pozbyć.
Ale te chyba tarczniki są odporniejsze i od dwóch lat atakują mi jaśminka i gardenię. Z gardenii zdejmuję je watką z alkoholem i pomaga, ale
z jaśminu nie da rady. Jest go za dużo. Dobrze że nie idą dalej na pozostałe krzewy. Liczę żę tym razem chemią uda się je zwalczyć.
Szafirowy orlik to też mój ulubienic
A dzisiaj zakwitła nieśmiało pierwsza dziewanna fioletowa

Epimedium x rubrum już przykryło się liściami a kwiatuszki były takie drobne

Uwielbiam ten kolor liści Wietlicy japońskiej Athyrium nipponicum var. pictum

I taki sobie widoczek na tarasie

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Krysiu, chemia już w toku bo nie mam ochoty by się rozlazły na resztę krzewów i roślin. A odporne to bydle bardzo
Agnieszko, dziękuję
też nikomu nie życzę takich robali bo ciężko się ich pozbyć. Na ogół pozwalam niektórym szkodnikom
żerować na niektórych roślinach jeśli nie robią za dużo szkód ale dla tych besti mówię STOP
już wystarczy i niech sobie giną pod
chemią. Wełnowce tez niełatwo zlikwidować, najlepiej wacik namoczony w alkoholu i wtedy odpadają. Ale trzeba je ręcznie zbierać
tfuj.........
Agnieszko, dziękuję
żerować na niektórych roślinach jeśli nie robią za dużo szkód ale dla tych besti mówię STOP
chemią. Wełnowce tez niełatwo zlikwidować, najlepiej wacik namoczony w alkoholu i wtedy odpadają. Ale trzeba je ręcznie zbierać
tfuj.........
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiu zimą myłam moje wszystkie storczyki około 5 razy, a mam ich 40, więc za każdym razem trwało to po kilka dni , bo trzeba było szpikilcem dotrzeć do każdego kącika między liśćmi i do każdego kwiatuszka, a to niesamowicie pracochłonne, wydawały się wyczyszczone idealnie, ale wystarczyły ukryte jajeczka w podłożu, i po 2 tygodniach znów się roiło od tych paskud. Już nie mam siły do tego mycia , tym bardziej, że nie ma możliwości znaleźć jaj w podłożu
tak więc postanowiłam potraktować je chemią, mimo, że bardzo się przed tym broniłam
Ale muszą minąć nocne przymrozki, bo storczyki są bardzo na to wrażliwe, a ja chcę je pozostawić na dworze przez 2 tygodnie, żeby popryskać dwukrotnie.
-
goryczka143
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiu współczuję - ja nawet nie przyglądałam się moim krzewom.
Po tych deszczach na pewno będą choroby grzybowe i różne szkodniki
Po tych deszczach na pewno będą choroby grzybowe i różne szkodniki
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Agnieszko, widzę że to ciężka walka na storczykach. Doczytałam gdzieś że samica potrafi znieść do 1500 jaj więc nic dziwnego
że cały czas sie pojawiają młode. Masz rację, wtedy to już tylko chemia zostaje niestety. A mój środek na wełnowce tak śmierdział
że wszyscy uciekali z ogrodu poza wełnowcami
Krysiu, może nie będzie tak źle
A liczyłam na moje elemelki by wyzbierały te paskudztwa a tu nic

że cały czas sie pojawiają młode. Masz rację, wtedy to już tylko chemia zostaje niestety. A mój środek na wełnowce tak śmierdział
że wszyscy uciekali z ogrodu poza wełnowcami
Krysiu, może nie będzie tak źle
A liczyłam na moje elemelki by wyzbierały te paskudztwa a tu nic

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Dzisiaj mała przyrodnicza ciekawostka. Sama nie wiedziałam że wilczomlecz błękitnawy jest zapylany przez muchy a nie przez pszczoły.

Tiarella zaczyna juz przekwitac

Milutkiego dnia

Tiarella zaczyna juz przekwitac

Milutkiego dnia
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiu - wpadłem z rewizytą i cóż widzę - wiele ciekawych okazów roślin, a także interesującą relację z wojny z tarcznikami chyba? Piękne zdjęcia, nawet te przekwitłych kwiatów
. A to zdjęcie wilczomlecza z muchą - naprawdę bomba.

"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Witaj Arkandor, cieszę się że wpadłeś z rewizytą i jeszcze bardziej że Ci się spodobało
dzięki za pochlebiające słowa uznania
są one dla mnie najlepszą motywacją do ogródkowej i fotograficznej działalności
wpadaj kiedy tylko chcesz, furka zawsze otwarta
Dzisiaj skoczyłam do pobliskiego miasteczka by porobić obiecane zdjęcia miejskich rabatek, ale niestety są już w przebudowie. Te wiosenne już
przekwitły a te letnie nie są jeszcze gotowe. Trzeba będzie poczekać na efekty może z miesiąc aż wszystko posadzą i trochę obrośnie.
A póki co ponieważ sezon glicyni już dobiega końca, a to jest dość popularny krzew w okolicy więc uwieczniłam na fotkach różne sposoby
jego prowadzenia. Może to podpowie Wam kilka pomysłów na jego uprawę. Ale uprzedzam, u nas jest jednak dużo cieplej niż w większości
polskich ogrodów i wisteria u nas nigdy nie przemarza. Za to może nie zawsze kwitnie, ale to już inny temat.
Zacznę od wisterii japońskiej mojej sąsiadki z ulicy. Czy nie marzycie o popchnięciu takiej furtki aby wszyć się do ogrodu ?


Można też bardziej tradycyjnie tak jak tutaj


Albo białą na balustradzie

W formie okapu pod dachem

Na parkanie od strony ulicy

Jeszcze raz na balustradzie ale tym razem pionowo

No i na koniec na balustradzie ale poziomo

Nic tylko wybierać...
taki sposób jak Wam najbardziej się podoba
są one dla mnie najlepszą motywacją do ogródkowej i fotograficznej działalności
wpadaj kiedy tylko chcesz, furka zawsze otwarta
Dzisiaj skoczyłam do pobliskiego miasteczka by porobić obiecane zdjęcia miejskich rabatek, ale niestety są już w przebudowie. Te wiosenne już
przekwitły a te letnie nie są jeszcze gotowe. Trzeba będzie poczekać na efekty może z miesiąc aż wszystko posadzą i trochę obrośnie.
A póki co ponieważ sezon glicyni już dobiega końca, a to jest dość popularny krzew w okolicy więc uwieczniłam na fotkach różne sposoby
jego prowadzenia. Może to podpowie Wam kilka pomysłów na jego uprawę. Ale uprzedzam, u nas jest jednak dużo cieplej niż w większości
polskich ogrodów i wisteria u nas nigdy nie przemarza. Za to może nie zawsze kwitnie, ale to już inny temat.
Zacznę od wisterii japońskiej mojej sąsiadki z ulicy. Czy nie marzycie o popchnięciu takiej furtki aby wszyć się do ogrodu ?


Można też bardziej tradycyjnie tak jak tutaj


Albo białą na balustradzie

W formie okapu pod dachem

Na parkanie od strony ulicy

Jeszcze raz na balustradzie ale tym razem pionowo

No i na koniec na balustradzie ale poziomo

Nic tylko wybierać...
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wszystkie glicynie piękne, ale biała chyba najładniejsza 



