Jadziu masz całkowitą rację -tylko chory albo nieczuły osobnik przejdzie obojętnie koło tych pokus.
Margo najgorsze,że brak nam hamulców.Poza tym co innego planujemy a co innego realizujemy.
Zaplanowałam na tars zupełnie inne roślinki a tu masz babo placek-mam po raz pierwszy petunie,które zawsze omijałam szerokim łukiem
 
 Bogusia no i musiałaś zadzwonić do M i co ja teraz pocznę-a tu tyle jeszcze do kupienia
 
 Neluś dziękuję za pochwałę ale to tylko zależy od aparatu.No i nie robi się fotek po ćmoku bo wychodzą śmieszne kolory.
Pogoda okropna,kot miauczy bo chce pójść na spacer,wnusia odpędza mnie od komputera(mają wolne) n ie mam nic dobrego w domu-co zostało-biorę się za rogaliczki z ciasta francuskiego.Pozdrawiam wszystkich
 mimo wszystko.
 mimo wszystko.

 Ja jakoś do nich nie mam szczęścia, nie rosną za dobrze. Może jednak znowu spróbuję w tym roku.
  Ja jakoś do nich nie mam szczęścia, nie rosną za dobrze. Może jednak znowu spróbuję w tym roku.

 niestety na razie jestem uziemiona z pieczeniem i innymi trudniejszymi rzeczami
 niestety na razie jestem uziemiona z pieczeniem i innymi trudniejszymi rzeczami   .Troszkę się przejaśniło może to już koniec deszczu
 .Troszkę się przejaśniło może to już koniec deszczu  









 
 

 
 
		
