czy ziemia musi być super extra wyczyszczona?

[eladeb1]

Moja działka przez parę lat była bardzo zarośnięta. Na jesieni przekopaliśmy kawałek przeznaczony na warzywa i trochę oczyściliśmy. Teraz przekopalismy jeszcze raz i znów wybieraliśmy zielsko. Ale oglądając ziemię sąsiadów wydaję mi się, że ciągle za mało wybrałam zielska. Czy warzywom nie będzie przeszkadzało, że może nie dokładnie oczyścilam ziemię i będę to robila w trakcie ich wzrostu? Nie żeby mi się nie chcialo, ale wydaję mi się, że ile bym nie wyciągała zawsze coś zostanie.

[KOBEA]

witam
po pierwsze- chwasty precz i brawo
Trudne miłego początki i to nie koniec Waszej pracy, uważam, ze jeśli wybraliście z ziemi te najwieksze chwasty i gleba została przekopana to wszystko co mogliście na te chwile zrobić, teraz na bieżąco należy oczyszczać glebe, każdego dnia wybierać chwasty. Aby ułatwić sobie życie, warto odchwaścić teren przed założeniem ogrodu. W małych ogródkach najlepiej zrobić to ręcznie, usuwając chwasty wraz z korzeniami. Jeżeli jednak działka jest duża i zarośnięta po pas, wygodniej sięgnąć po radykalne środki chemiczne, czyli herbicydy, jednak walenie na dzień dobry chemi nie polecam.
Wiosną 2009 r. również kupilismy działke300 m2 i cała była zachwaszczona, ale postanowiliśmy ręcznie pielić..po tym zabiegu założyliśmy warzywniak i powiem, że cieszyliśmy sie latem własnymi zbiorami , ale całe lato pielenie!!
Jesienią wapnowaliśmy, aby choć ograniczyć wzrost perzu i ostów, teraz wyglada lepiej, ale i tak już pojawia się oset, który ,, przechodzi,, od sąsiadów, ponieważ sadzą tylko ziemniaki i nie wyrywają chwastów.
Moja walka jest daremna.
ale i tak powiem..
NIE DAJMY SIE CHWASTOM!!!!!!!
pozdrawiam Kaśka

[bishop]

Nie da się pozbyć chcwastów raz na zawsze, pielenie to zawsze duża część pracy w ogródku.
Jeśli powyciągałas dużą część chwastów trwałych, to z każdym sezonem będzie lepiej, ale chwasty zawsze będą. Nie przejmuj się

[Zielona_Ania]

U mnie nawet kiedy wydaje mi się, że w warzywniku wszystkie trwałe chwasty usunięte, zawsze coś odrasta- najwięcej problemu stwarza perz. Każdy ominięty kawałeczek rozwija się w nową roślinę. Walka trwa nieustannie, jest go coraz mniej. Kiedy rosną już warzywa ciężko się usuwa tego typu chwasty- trzeba przecież nieraz głęboko sięgnąć w głąb gleby, uważając aby nie uszkodzić roślin użytkowych. Ale nie mamy przecież wyboru (stosowanie herbicydów w uprawach przydomowych naprawdę mija się z celem).

[GrzegorzR]

Nasiona chwastów mogą przetrwać kilka lat. Nie wyobrażam sobie usunięcia ręcznego chwastów trwałych, których korzenie sięgają do 1,5 wgłąb ziemi. Dlatego na początek opryskałem Roundapem, potem powtórzyłem po odbiciu bardziej opornych, teraz niektóre z tych oporniejszych maluję pędzlem z Roundapem, pozostałe usuwam ręcznie.
Zabrałem się za uprawę działki przez kilka lat leżącej odłogiem. Wsadzanie cebulek jesienią polegało na wycięciu kwadratu z darni i przykryciu nim cebulek po odwróceniu tego płata korzeniami do góry. Gleba tak ciężka, że nawet wytrząsać ziemi spomiędzy korzeni się nie dało.

[eladeb1]

dziękuję za odpowiedzi. Dzięki wam poczułam się lepiej i mam ochotę walczyć dalej z zielskiem, bo już myślałam, że nic mi się nie udaje. Jeszcze raz wielkie dzięki.

[Waleria]

Czym przekopujecie działkę? Szpadlem czy widłami amerykańskimi?

[Zielona_Ania]

Przy odchwaszczeniu preferuję amerykanki- nie tną korzeni i więcej się wyciąga w całości.