Kochani forumowicze - proszę poratujcie.
Rok temu zauważyłem na niektórych roślinach zamieranie młodych pędów, ale po standardowych opryskach sytuacja unormowała się (niestety nie przeżył klon palmowy - jak zawsze na wiosnę wypuścił młode pędy, które jednak zaczęły usychać, aż w końcu klon całkowicie pozostał bez liści i go wyciąłem).
W tym roku niestety sytuacja jest o wiele poważniejsza - zauważyłem zamieranie pędów (na razie młodych, ale w niektórych przypadkach posuwa się to dalej) na:
- cyprysik nutkajski Pendula
- jałowce skalne blue arrow
- jałowiec pospolity horstmanna (o dziwo gold cone jest OK)
- jałowiec chiński Robusta Green
- jałowiec pośredni Gold star
- jałowiec (chyba sabiński) Varegiata
- Thuja Danica
- następny klon - Shirasawy Aurea
Jak wygląda choroba - zamierają młode pędy np.: na cyprysiku końcówki młodych pędów robią się brązowe i usychają, ale na tym samym pędzie, wcześniej, można zauważyć małe czerwone, czerwono-brazowe zalążki (kropki) - nie są to naturalne kropki - wygląda to raczej na zalążek grzyba.
Dziś odkryłem jeszcze jedną rzecz - na jałowcach chińskich Robusta Green w miejscu wyrośnięcia starych pędów z konara taką dziwną tkankę o barwie pomarańczowej i miękkiej konstystencji - Postaram się zrobić parę fotek i wrzucić poniżej.
Please - ratujcie..... W tym tempie to do przyszłego roku pójdzie mi połowa ogrodu

Z góry dzięki,
Grzegorz