"Stare" porzekadła, przysłowia niosły w sobie tyle mądrości. I co nam z tego zostało? Zero. Figa z makiem.  Nie uczymy się na starych błędach. Świat pędzi jak szalony do przodu, a my z klapkami na oczach też. Czyja to wina? Nasza? Nie wiem. Na wiosce jest w miarę spokój. Jak jadę do Opola coś pilnego załatwić, to pęka mi głowa. Hałas okropny, mnóstwo ludzi, którzy się denerwują.
Wszystkim: starym mięsem w sklepie, choć go kupują: kolejce w przychodni, choć przed nimi 2 osoby: Kierowca, który bardzo się spieszy i trąbi, że za wolno jedziesz, choć masz na liczniku 60-70 km/h a powinieneś jechać 50 km. Co my osiągamy: stres, niszczenie zdrowia, niechęć do życia. Okropne. Brrrrr....... 
