Powojniki do donic,skrzynek na taras ,balkon- wymagania,uprawa,zabezpieczanie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2075
- Od: 28 kwie 2006, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z Nienacka
Miałem kilka lat powojniki w dużej, drewnianej skrzyni, usytuowanej w pobliżu zachodniej ściany domu. Nie zdarzylo mi się, żeby je wymroziło, choć nie stosowałem żadnych ociepleń.Jeśli Ci się nie będzie chciało ocieplać, to one i tak dobrze przezimują.
A jeśli będziesz ocieplać- to b. dobre i tanie są płyty styropianowe- przycięte na wymiar.
A jeśli będziesz ocieplać- to b. dobre i tanie są płyty styropianowe- przycięte na wymiar.
Re: Clematisy...proszę o rady
Czy clematisy na zabudowanym balkonie w czasie zimy przeżyją bez podlewania.Proszę o radę
Pozdrawiam.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2075
- Od: 28 kwie 2006, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z Nienacka
Re: Clematisy...proszę o rady
Ostatnią rzeczą, o której bym myslał, to podlewanie powojników w zimie 

- flowers
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3834
- Od: 17 cze 2007, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Clematisy...proszę o rady
Możliwe Lizo, powojniki startują już w grudniu
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... *#p1240653

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... *#p1240653
Pozdrawiam, Jagoda
Re: Clematisy...proszę o rady
Witam.Moje Clematisy przycięłam w tym tygodniu jakieś 0,5m od ziemi.Przyznaje ,że miałam obawy bo robiłam to dopiero pierwszy raz. Miały już pąki i żal było je obcinać ,ale mam nadzieję ,że odwdzięczą się mi za to latem i jesienią kiedy zakwitną. Jesienią wsadziłam do nich barwinka podobno bardzo ładnie się płoży i będzie osłaniał stopy przed słońcem, chociaż mam balkon od wschodu to nie wiele go tutaj. Mam nadzieje ,że nie zmarzły przez tę syberyjską zimę bo nie osłaniałam ich niczym grubym. Cóż pozostaje mi czekać na cieple dni
Ziemia w skrzyni nadal jest zamarznięta
kiedy to słoneczko tam zajrzy ???


- lesioc
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1862
- Od: 3 cze 2008, o 10:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pilchowice
Zimowanie clematisów w pojemnikach
Wysadziłem w zeszłym roku kilka powojników do pojemników, część wylądowała w małych podwieszanych donicach przy próbie zrobienia nich wiszących kul, inne posadzone były w wielkich drewnianych donicach. Pomimo zabezpieczenia donic na zimę (ustawienie w zacisznym miejscu, osłonięnie agrowłókniną, skąpe, ale regularne podlewanie) żaden z powojników najwyrażniej nie przetrwał zimy. Dziwi mnie o to jeszcze bardzej, że pozostałe rośliny (róże) wysadzone w tych samych donicach przetrwały zimę i już wypuszczają nowe pędy.
Ciekawi mnie komu udaje się przechowywać clematisy przez zimę w donicach? Jezeli tak, to w jakich warunkach to się udaje?
Bardzo byłbym wdzięczny za jakiekolwiek wskazówki. Szkoda by mi było uśmiercić kolejne rośliny, a wygląda na to, że kolejne powojniki też będę musiał sadzić w donicach.
Ciekawi mnie komu udaje się przechowywać clematisy przez zimę w donicach? Jezeli tak, to w jakich warunkach to się udaje?
Bardzo byłbym wdzięczny za jakiekolwiek wskazówki. Szkoda by mi było uśmiercić kolejne rośliny, a wygląda na to, że kolejne powojniki też będę musiał sadzić w donicach.
Zapraszam: spis treści ogród
"Fotografia nie jest związana z patrzeniem lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić,
aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia cokolwiek odczuwali." Don McCullin
"Fotografia nie jest związana z patrzeniem lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić,
aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia cokolwiek odczuwali." Don McCullin
Re: Zimowanie clematisów w pojemnikach
Ja mam jako takie doswiadczenia, więc pokrótce je opiszę.
Mój pierwszy clematis w życiu (to była 'Niobe') 4 lata temu został posadzony w donicy (ceramiczna, ok 10 l), potem przez lato był a to podgryziony przez psa, a to przypadkowo ścięty, to chyba oklapł w pewnym momencie. W każdym razie zrobiła się jesień, donica z samymi korzeniami została na zimę na patio (nie mam ogródka z prawdziwego zdarzenia). Wiosną chciałam opróżnić donicę - o dziwo - zobaczyłam wybijające pędy
.
Teraz z roku na rok donic z clemkami mam coraz więcej
. Kilka w drewnianych, kilkanaście w ceramicznych różnej wielkości. Ogólnie bilans wychodzi tak:
- przeżywalność clematisów w donicach zależy od tego, czy zima była ostra czy łagodna,
- w drewnianych donicach przeżywają wszystkie, niezależnie od ostrości zimy
.
- w ceramicznych nieokrywanych - w ubiegłym roku przeżył tylko Jackmanii i to chyba dlatego, że była zima krótka i raczej ciepła a donica stała przy południowej ścianie.
- w ceramicznych okrywanych (agrowłóknina) - mają większą szansę na przeżycie ale na pewno nie 100% i to jest loteria. MOże, gdybym osłoniła porzadniej, czym innym - byłoby lepiej?
Niedawno w którymś wątku chwaliłam się, że przyżyły mi tego roku wszystkie clemki, w tym te pojemnikowe. Otóż pomyliłam się
. W zasadzie w donicy przeżył jeden ale ma się marnie. W tym roku niestety z lenistwa nie osłoniłam nawet niczym pojemników. W lutym i marcu, tuz po zejściu wielkich śniegów cięłam - wszystkie miały zielone na przekroju pędy ! Wydawało mi się, że przyżyją. A potem było coraz marniej, Nie pokazały się nabrzmiałe pąki, albo pokazały się i potem zaschły
. Myślę, że załatwiły je już przymrozki ...
Mój pierwszy clematis w życiu (to była 'Niobe') 4 lata temu został posadzony w donicy (ceramiczna, ok 10 l), potem przez lato był a to podgryziony przez psa, a to przypadkowo ścięty, to chyba oklapł w pewnym momencie. W każdym razie zrobiła się jesień, donica z samymi korzeniami została na zimę na patio (nie mam ogródka z prawdziwego zdarzenia). Wiosną chciałam opróżnić donicę - o dziwo - zobaczyłam wybijające pędy

Teraz z roku na rok donic z clemkami mam coraz więcej

- przeżywalność clematisów w donicach zależy od tego, czy zima była ostra czy łagodna,
- w drewnianych donicach przeżywają wszystkie, niezależnie od ostrości zimy

- w ceramicznych nieokrywanych - w ubiegłym roku przeżył tylko Jackmanii i to chyba dlatego, że była zima krótka i raczej ciepła a donica stała przy południowej ścianie.
- w ceramicznych okrywanych (agrowłóknina) - mają większą szansę na przeżycie ale na pewno nie 100% i to jest loteria. MOże, gdybym osłoniła porzadniej, czym innym - byłoby lepiej?
Niedawno w którymś wątku chwaliłam się, że przyżyły mi tego roku wszystkie clemki, w tym te pojemnikowe. Otóż pomyliłam się


Mysza
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
Re: Zimowanie clematisów w pojemnikach
...przymrozki wiosenne
. Po kolei wyciągałam i sprawdzałam korzenie - rozłażące się w rękach, pociemniałe i miękkie . Ale przez chwilę dawały nadzieję. Trzeba więc koniecznie osłaniać, plus używać jak największych pojemników i super byłoby, gdyby mogły być wszystkie drewniane ( u mnie niestety nie mogą, więc nadal będę trenować również ceramikę
).
Pozimowe straty juz odrobiłam
, Część odmian odkupiłam takich samych, część będzie nowych. Donic - zaanektowanych przez clemki - coraz więcęj.... 
Aha i zawsze sprawdzam przed kupnem i posadzeniem, czy dana odmiana do uprawy pojemnikowej się nadaje.


Pozimowe straty juz odrobiłam


Aha i zawsze sprawdzam przed kupnem i posadzeniem, czy dana odmiana do uprawy pojemnikowej się nadaje.
Mysza
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2075
- Od: 28 kwie 2006, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z Nienacka
Re: Zimowanie clematisów w pojemnikach
Miałem powojniki posadzone w drewnianej skrzyni o wymiarach 1m x 0.6 x 0,6 i zimowały niczym nie zabezpieczone przez 10 lat - dopóki skrzynia nie spróchniała. Nigdy nie zabezpieczałem tych powojników przed mrozem. Skrzynia była usytuowana tuż przy ścianie domu, w osłoniętym od wiatru miejscu.
Jeśli chodzi o plastikowe donice- w ubiegłym roku posadziłem do dwóch wielkich donic kilka młodych powojników, które zimowały potem w nie ogrzewanym budynku gospodarczym- bez uszczerbku na ich zdrowiu.
Natomiast z powojników zimujących w gruncie- mogę potwierdzić przeczytaną chyba tu nna forum opinię o Barbarze - niestety, nie przeżyła pierwszej zimy i już nie odbije z ziemi. To samo z Barbarą Dibley.
Powojnik Proteus- przemroziło wszystkie stare pędy, ale wypuszcza młode.To samo z powojnikiem Kacper.
Nie przeżyły zimy również stare pędy Xerxes i Mrs Cholmondeley.
Pojawił się jednak poważniejszy problem, który narasta na naszym terenie od kilku lat- plaga slimaków- takich bez muszli- nazywają się chyba śliniaki. Codziennie rano zdejmuję po kilkanascie tych niemilców z młodych pędów powojnika, którym objadają najmłodsze liście.
Jeśli chodzi o plastikowe donice- w ubiegłym roku posadziłem do dwóch wielkich donic kilka młodych powojników, które zimowały potem w nie ogrzewanym budynku gospodarczym- bez uszczerbku na ich zdrowiu.
Natomiast z powojników zimujących w gruncie- mogę potwierdzić przeczytaną chyba tu nna forum opinię o Barbarze - niestety, nie przeżyła pierwszej zimy i już nie odbije z ziemi. To samo z Barbarą Dibley.
Powojnik Proteus- przemroziło wszystkie stare pędy, ale wypuszcza młode.To samo z powojnikiem Kacper.
Nie przeżyły zimy również stare pędy Xerxes i Mrs Cholmondeley.
Pojawił się jednak poważniejszy problem, który narasta na naszym terenie od kilku lat- plaga slimaków- takich bez muszli- nazywają się chyba śliniaki. Codziennie rano zdejmuję po kilkanascie tych niemilców z młodych pędów powojnika, którym objadają najmłodsze liście.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22047
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Zimowanie clematisów w pojemnikach
Więc ja, mam przekonanie,że konieczna do prawidłowej-bezpiecznej uprawy powojników w donicy-
jest donica dużaaaa,jak największa i najlepiej drewniana.
Potwierdza to post Jurka
Nie ma mowy o zimowaniu powojników w małej plastikowej doniczce - to będzie nasza ewidentna strata
Może dotarł do Ciebie Jurku ślinik luzytański a może najgroźniejszy pomrów plamisty ?
Opisałam je pokrótce jeśli masz życzenie zajrzyj tutaj
Ciesze się ze swoich skorupiaków- te przynajmniej widzę i mogę bez większego obrzydzenia pozbierać...
ale jest to przerażające z jaką szybkością się mnożą...
jest donica dużaaaa,jak największa i najlepiej drewniana.
Potwierdza to post Jurka

Nie ma mowy o zimowaniu powojników w małej plastikowej doniczce - to będzie nasza ewidentna strata

Może dotarł do Ciebie Jurku ślinik luzytański a może najgroźniejszy pomrów plamisty ?
Opisałam je pokrótce jeśli masz życzenie zajrzyj tutaj
Ciesze się ze swoich skorupiaków- te przynajmniej widzę i mogę bez większego obrzydzenia pozbierać...
ale jest to przerażające z jaką szybkością się mnożą...
- lesioc
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1862
- Od: 3 cze 2008, o 10:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pilchowice
Re: Zimowanie clematisów w pojemnikach
O, to doskkonała wiadomość. W tym roku spróbuję zatem przezimować w garażu. A czy podlewałeś je przez zimę ?Jurek pisze:Jeśli chodzi o plastikowe donice- w ubiegłym roku posadziłem do dwóch wielkich donic kilka młodych powojników, które zimowały potem w nie ogrzewanym budynku gospodarczym- bez uszczerbku na ich zdrowiu.
W tym roku też jest u mnie w ogrodzike inwazja ślimaków, ale takich normalnych w muszlach. Codziennie zbieram ich kilka pełnych garści. Najwyraźniej mokra wiosna, a może ta ostra zima się im przysłużyły.Jurek pisze: Pojawił się jednak poważniejszy problem, który narasta na naszym terenie od kilku lat- plaga slimaków- takich bez muszli- nazywają się chyba śliniaki. Codziennie rano zdejmuję po kilkanascie tych niemilców z młodych pędów powojnika, którym objadają najmłodsze liście.
Co do reszty powojników, to bez problemu przeziomowała większość tych wysadzonych w gruncie: "Vino", "Dr Ruppel", "Rouge Cardinal", "Ville dy Lyon", "Warszawska Nike", "Arabella", "Kermesina", "Jackmanii". U "Andromedy" przemarzły pędy, ale odbija od korzenia.
Najdziwniej zachowała się jednak "Betty Risdon" - wysadzona jest w miejscu bardzo przewiewnym i zimnym, więc najbardziej się o nią martwiłem. Zaskakującao jednak w marcu pojawiło sie wiele ładnych pąków a potem pędów, jednak pierwszy mocniejszy przymrozek spowodował, że wszystkie obwiędły. Clematis jednak błyskawicznie wypuścił około 10 nowych pędów od korzenia.
Zapraszam: spis treści ogród
"Fotografia nie jest związana z patrzeniem lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić,
aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia cokolwiek odczuwali." Don McCullin
"Fotografia nie jest związana z patrzeniem lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić,
aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia cokolwiek odczuwali." Don McCullin
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22047
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Zimowanie clematisów w pojemnikach
W gruncie nie zmarzł mi jeszcze nigdy żaden powojnik co najwyżej zamarł w początkowej fazie sezonu z powodu uwiądu..
ale tu mieliśmy rozmawiać raczej o zimowaniu powojników uprawianych w pojemnikach

ale tu mieliśmy rozmawiać raczej o zimowaniu powojników uprawianych w pojemnikach


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2075
- Od: 28 kwie 2006, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z Nienacka
Re: Zimowanie clematisów w pojemnikach
W pomieszczeniu panowała temperatura trochę poniżej zera, więc wzorując się na naturalnym zimowaniu powojników w gruncie- nie widziałem żadnej potrzeby, żeby je podlewać.lesioc pisze:O, to doskkonała wiadomość. W tym roku spróbuję zatem przezimować w garażu. A czy podlewałeś je przez zimę ?
- LilaRose
- 200p
- Posty: 384
- Od: 22 paź 2009, o 23:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Zimowanie clematisów w pojemnikach
Ja zimowałam- dwie zimy- powojnik Dr Ruppel w dużej plastikowej donicy zadołowanej w zimnej szklarni ok.5 cm pod pod powierzchnią. Zimowanie znosił bez problemu, wstawał zdecydowanie szybciej od tych rosnących w gruncie. Używam czasu przeszłego ponieważ wsadziłam go do gruntu- usiłuję ograniczyć donice do zimowania...
Aha! I podlewałam, bardzo skąpo dwukrotnie w ciągu zimy.
Aha! I podlewałam, bardzo skąpo dwukrotnie w ciągu zimy.
Pozdrawiam- Liliana