W.o... Kotach 4cz. (07.2008 - 12.2010)

[treissi]

Oj potrafią te koteczki - potrafią Moje teraz - jak to zawsze wiosną - są na etapie przynoszenia do domu żywych jaszczurek... A Pańcia musi je potem wyłapywać zza szafek

[Tula]

No właśnie tak w temacie jaszczurek... Wiem, że potrafi złapać. Wiem, że i myszy łapie i ptaszki i motylki - sama widziałam, zjada je. Ale żeby zaczął łapać to musi mieć dwa dni w misce same chrupki i panią głuchą. Bo u nas idzie tak: najlepsza jest surowa ryba, potem surowe mięsko (kupione, nie upolowane), potem są paszteciki kocie, upolowane mięsko i na szarym końcu, jak już kot chudnie, to chrupki.

[Izula]

Treissi bardzo dziękuję w imieniu kotka ale tak na poważnie .... to chciejstwo mojego M. Ja byłam na etapie dojrzewania do podjecia decyzji o nowym "członku rodziny" Następny etap to - CHCIEĆ TERAZ.... obojętnie jakiego kocurka ....było tylko.... CHCIEĆ!CHCIEĆ!CHCIEĆ! Jak dziecko

Co do łapania różnych "potworów" .... ech złapałyśmy ostatnio kleszcza albo to on złapał nas Nasza kotka nie ma takiego komfortu by korzystać z uroków natury mieszkamy w bloku.... nasze spacery ograniczają się do pobytu na działce - widocznie to wystarczyło żeby przytargać tego potwora

[treissi]

Oj niestety o kleszcze nie trudno My mieszkamy na wsi, blisko lasu, więc muszę zabezpieczać kociaki i psa.

[Meva]

Kota Agata uważa, że drzewa, a szczególnie bzy są po to by na nich ostrzyć pazurki ;)

[treissi]

Ewo ciesz się, że bzy, bo moje upodobały sobie pień od difenbachii

[Meva]

Ja nie pozwalam kotu na wiele rzeczy- jak robi co źle to mowie nie i przeganiam, albo rzucam w kota szmatką. I po kilku takich akcjach rozumie i tego nie robi. A w ogrodzie wystawiłam sporo starych pni i kawałków ściętego drzewa - ona bardzo lubi w to wpić pazurki- ale widać zapomniałam o miejscu gdzie są bzy ;) Muszę i tam jakiś pieniek postawić
A co do roślin które są drapane lub zjadane- na drapanie pomaga prysnąć z dalszej odległości na kwiatek jakieś intensywne perfumy- kot nie lubi się "upaprać" w takich sztucznych zapachach ;) ja w ten sposób uchroniłam jednego takiego dużego kwiata (nie pamiętam nazwy), kanapę skórzaną i głośniki.
A przed zjadaniem przez koty czy psy roślin - oprysk- rozcieńczonym , kupionym w aptece "gorzkim paluszkiem" - baaardzo skuteczna terapia wstrząsowa. Kot mi jeszcze roślin nie ruszał ale psa w bardzo szybkim tempie w ten sposób oduczyłam zjadania roślin.

[treissi]

Ewo dzięki za informację. Na pewno się przydadzą, bo mój psiak lubi mi podjadać monsterę jak zostaje sam w domu.

[mamba9991]

Dobry patent z tym gorzkim paluszkiem, może uda mi się bambusy utrzymać, bo wyrosły z nasion do 20 cm i kicia obżarła. Co prawda jeden się przy tym rozkrzewił...

[Meva]

ja swego czasu pól ogrodu musiałam tym paluszkiem opryskać a nawet wysmarować - moja psia "lelija" jak była mała - była typowym psem ogrodnika- uwielbiała wysadzać wszystko co ja sadziłam i jeszcze z tym w zębach biegała po całym terenie

No i radośnie gryzła gałązki i pnie - straciłam dwie magnolie, szczepioną brzozę, obcięła nawet głoga...
kilka bzów tez - nawet nie pamiętam już ale dużo tego było - więc szybko musiałam wygłówkować co jest ohydne w smaku a nie szkodzi ;)

[mamba9991]

Psa nie mam, więc zastosuję to w domu. Koty zabrane na działkę siedzą w krzakach, albo tarzają się pod piennym agrestem w piachu (tzn na ugorze). Muszę przyznać, że są kulturalne, w zeszłym roku Mamba grzecznie leżał pod tawułkami i knuł, nie deptał nic i nie sikał na grządki. Kicia była na działce dopiero 2 razy i skoncentrowała się na domku, wiadomo, babeczka.

[ppepina]

30.04 na świat przyszły długo oczekiwane maleństwa,cała zdrowa 6
brawo dla młodej mamusi"keyti"
Jej siostrzyczka "łacia" jeszcze chodzi z brzuszkiem,ale myślę,ze już nie długo..
poszukujemy "chrzestnych"

[mamba9991]

30.04 na świat przyszły długo oczekiwane maleństwa,cała zdrowa 6
brawo dla młodej mamusi"keyti"
Jej siostrzyczka "łacia" jeszcze chodzi z brzuszkiem,ale myślę,ze już nie długo..
poszukujemy "chrzestnych"

Gratulacje

Tu Mamba jako jaguar i jako.... jamnik na drzewie?

[Meva]

O!o!
Maleństwa gratulacje dla mamusi i jej opiekunów

Psa nie mam, więc zastosuję to w domu. Koty zabrane na działkę siedzą w krzakach, albo tarzają się pod piennym agrestem w piachu (tzn na ugorze). Muszę przyznać, że są kulturalne, w zeszłym roku Mamba grzecznie leżał pod tawułkami i knuł, nie deptał nic i nie sikał na grządki. Kicia była na działce dopiero 2 razy i skoncentrowała się na domku, wiadomo, babeczka.

ja tylko podpowiem- ze jakby sobie piaskownice do załatwiania zrobiły w złym miejscu- to zawsze można zebrać parę granulek z kuwety- i rozsypać w miejscu , w którym wolimy by się załatwiały.
A w miejscach - gdzie sie załatwiaja, a niekoniecznie "wolimy" można - pojechać glebę jakąś perfumą za 5 zł - wystarczy do większego deszcza ;)

[mamba9991]

Meva, myśmy im piaskownicę na kuwetę zbudowali, małą i ukrytą, no i przekopaliśmy metr do tarzania, no ilipa, jest na odwrót:) ale dobrze, że kojarzą miejsca, gdzie można, to jednak trzymanie kota w domu ma dobre strony!!!!!!!!!!! Kumają, co NIE WOLNO. Od razu polubiły zabawki. I mi to pasuje.