Witam Miłych Gości
Lisko - och, jak mnie cieszą takie wieści

Czekam więc i przebieram nogami - ale na metce jest napisane, że kwitnie w drugiej połowie maja, to u ciebie coś szybko

(jakoś muszę dotrwać, skręca mnie okrutnie

)
Aga - właśnie jestem po pieleniu wrzosowiska - do kitu ta kora, chyba łatwiej by mi było bez niej, bo przynajmniej od razu małe chwasty bym widziała, a tak to sobie cicho siedzą, podrastają i atakują

I to odsuwanie kory też mnie wkurza

Kawałek truskawek też wypieliłam. Wyrasta mi tam jakaś cieniuteńka trawka, rozłogowa
Rysiek wykopał perz z tyłu, przed winoroślami - wdłuż tych pustaków stropowych narosło, bo tam było ciężko z koszeniem. Jutro może dokończymy tam prace, i posadzę tam trzmielinę żółtozieloną (mam z 50 sadzonek po drugiej stronie domu, więc przeniosę).
Druga opcja na jutrzejszy dzień to odchwaszczenie kawałka pod ogórki (już bym właśnie posiała). Trzeba wychrzanić stamtąd 2 cyprysiki Lawsona, które po zimie wyglądają paskudnie, więc im podziękuję (w nosie mam takie przemarzające paskudy), i jaśminowca pojedyńczego (tego może tymczasowo gdzieś przesadzę, może mi się jeszcze przyda
Nie pamiętam, czy pisałam - posiałam wczoraj trawę wzdłuż południowej ściany domu. Trzeba jeszcze dokonać prac na rabacie obok - trochę za wysoko tam wyszło, tak to jest, jak się sadzi "na oko"

I chyba jednak przekopię tam wszystko, wytrzebię rozłogowe, wyrównam poziom i dopiero (jeszcze raz) posieję rośliny na zielony nawóz (trzeba coś zrobić z tą, za przeproszeniem, goownianą ziemią). W sumie mogłam to zrobić przed sianiem trawy, ale teraz jest ciepło, to szybciej wzejdzie, szkoda mi było czasu.
Wczoraj zrobiłam sobie doniczkę ziołową na taras - poszły tam sadzonki bazylii, oregano, lubczyku, oraz szczypiorek czosnkowy. Mam nadzieję, że szybko zioła urosną, bo na razie (oprócz bazylii, to mikre są). Aaaa, jeszcze mięta, której kawałek znalazłam podczas przekopywania pod trawnik.