
balkon na razie przygotowuje się na przyjęcie letnich krzeseł, nowych i starych znajomych doniczek z kwiatami, starych dwóch filiżanek do kawy, czy herbaty i dzbanka



Powojniki - wydaje się, że wszystkie zimę przeszły bez szwanku. Czekam na potwierdzenie jeszcze Powojnika Montana - jak na razie dowództwo w nim chyba śpi, bo ani śladu zielonych listków... może jakaś zimowa impreza była, o której nie wiem... Myśląc, że jednak Montana padła na polu walki z zimą, odłamałam jego/jej

Jak tylko ogarnę ten sajgon na balkonie i poustawiam, to pokażę, co i jak się budziło.