w donicy jest 33x31 cm, woda zawsze odstana ,ziemia do palm.
wydaje mi się ,że zaczyna się prostować po troszeczku.
trzynastka
dziękuję za zdjęcia odmładzanej Twojej juki ,rzeczywiście bardzo szybko puściła korzenie,ale odnośnie mojej czy musiałabym ściąć przy tej zdrewniałej łodydze,a resztę (to bardzo dużo ok 1m.)pociąć na mniejsze kawałki,chyba nie w całości bo za wielka odnoga .
mam ochotę ją odmłodzić,jak mi radzi Czarodziej
ale najpierw przeczytam wszystkie wątki na naszym forum dotyczące "odmładzania juki i dracen.
jeszcze raz dziękuje wszystkim za pomoc ,wiem że moja juka jest już uratowana
 
 http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/852 ... 59993.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/943 ... 0a6d4.html









 Faktycznie, możliwe, że jest zalana. Przed świętami podlałam ją mocno, żeby nie miała za sucho znowu, zwł. że stoi w nieciekawym miejscu. Przy oknie, ale też nad kaloryferami, których nie mogę przykręcić, a czasami po prostu grzeją strasznie. Mam nawilżacze na nich, takie kamionkowe i kładę mokre ręczniki, żeby powietrze nie było tak suche. W sumie jednak ta moja juka się przyzwyczaiła do tych warunków. Nawet dobrze rosła. Dopiero od pewnego czasu zaczęła klapnąć. Liście schły. Teraz poobdzierałam te zeschnięte liście. No i jak wróciłam do domu po świętach, to już była tak przegibnięta.
 Faktycznie, możliwe, że jest zalana. Przed świętami podlałam ją mocno, żeby nie miała za sucho znowu, zwł. że stoi w nieciekawym miejscu. Przy oknie, ale też nad kaloryferami, których nie mogę przykręcić, a czasami po prostu grzeją strasznie. Mam nawilżacze na nich, takie kamionkowe i kładę mokre ręczniki, żeby powietrze nie było tak suche. W sumie jednak ta moja juka się przyzwyczaiła do tych warunków. Nawet dobrze rosła. Dopiero od pewnego czasu zaczęła klapnąć. Liście schły. Teraz poobdzierałam te zeschnięte liście. No i jak wróciłam do domu po świętach, to już była tak przegibnięta. 















 
 
		
