mirzan pisze:...albo będzie zysk,albo doświadczenie,albo przyjemność.
Cała sztuka polega na tym, aby z każdej możliwości trochę dostać.
Właśnie w tym problem, że nie do końca... mówimy o szkółce - więc zasadniczo jedynie pierwsza ewentualność jest właściwa. Druga dla naukowca raczej, a trzecia dla działkowca. Oczywiście decyzja należy do adehd12
Pozdrawiam serdecznie
Mam wrażenie,że właścicielowi tej plantacji zostanie tylko wiedza i nic więcej.
Przede wszystkim dowie sie,że posiadanie czegokolwiek,to częściej kłopot niż szczęście.Nawet za darmo mieć sto drzewek,to same kłopoty,a przyjemności za grosz.
Aby choć trochę owoców sprzedać,musi babcię na targu postawić.Za jedna dniówkę
nie opryska tylu drzewek ręcznym aparatem.Za jedną dniówkę nie przytnie tylu drzew.
Środki ochrony kosztują,odchwaszczanie kosztuje.A zbieranie opadłych zgniłych owoców,to nic miłego.
Oczywiście patrzę z amatorskiego punktu widzenia.Wszystkich drzew owocowych mam
ok 30,na moje potrzeby o 26 za dużo.I nie mam siły wywalić tego nadmiaru,jeśli
bedę miał szczęście,to po zimie jakieś przewróci się,będzie łatwiej wykopać.
Ja parę lat temu miałem podobny pomysł z winoroslą tylko trochę w inne gałęźie produkcji chciałem pójść.Nie zaryzykowałem i dziś w sumie się cieszę.Popatrzeć na niektóre działalności i(to co i jak się dzieje)to aż dziw że to wszystko jeszcze funkcjonuje i ludzie dają radę.Jedno co wiem to sadownictwo jest mało opłacalne a produkcja owoców nieopłacalna.Wszyscy wiemy chyba dlaczego.jest kilka powodów.
Na jesieni stał na rynku ogrodnik,sprzedawał gruszki,jabłka(niewielkie to były pieniądze)ludzie brali ile się dało,że trochę mniejsze,krzywe itp ale SMACZNE. i ZDROWE. i co najważniejsze nasze Polskie.
adehd12 - mając takie perspektywy i widoki jak Ty (patrzę na zdjęcie) postawiłbym na agroturystykę, a nie na brzoskwinie A w temacie - najpierw zbyt, potem produkcja - to święta zasada szkółkarzy, w dzisiejszych czasach decydująca o "być albo nie być"... zniechęcać Cię nie będę (choć wiem jak wygląda obecnie sytuacja na rynku "brzoskwiniowym"), życzę powodzenia i jak najdłużej zapału oraz chęci
Pozdrawiam
Mam wazne pytanie .na jesieni posadziłem pestki brzoskwin zeby wyhodowac sadzonki .jeszcze nie kiełkuja spod ziemi ale za to chwasty mi zaczynaja rosnac .wiec mam pytanie czy stanie sie cos jeśli teraz przed wykiełkowaniem opryskam poletko .Prosze o pomoc . dodaje zdjecie http://yfrog.com/j5zdjcie022ayj
Z Twojego nicku wynika, ze jesteś raczej niecierpliwy, ale poczytaj tu o roundupie. Już chyba wszystko zostało napisane.
Jeśli wsród chwastów trafią się jakieś przeoczone siewki brzoskwiń, to też je zniszczysz.