Akurat dziś zauważyłam podobne porosty na śliwie węgierce i przerażona szukam rady, jak się tego pozbyć ...
Jak to dobrze, że Wyszukiwarka przyprowadziła mnie do tego wątku - cieszę się, że ta Pustułka pęcherzykowata jest nieszkodliwa . Drzewo jest stare i podobnie jak u Kuby rodzi co roku mnóstwo owoców ... strata byłaby bolesna, gdyby miało zakończyć żywot.
Witam, pytanie jak w temacie.
Posadowiło się toto na drzewkach owocowych - szczególnie na wiśni, na krzewach ozdobnych nie tylko na mojej działce, lecz także i na sąsiednich.
Fotki tego-czegoś w załączeniu.
Zaobserwowałem w przeciągu kilku lat, iż toto-coś (hamuje wzrost)? zaatakowanej rośliny. Pojawiło się także na nasadzeniu miłorzębu japońskiego.
Proszę bardzo o zidentyfikowanie tego-czegoś oraz ew. poradę jak z tym wygrać. http://img64.imageshack.us/img64/3913/dsc051.jpg http://img94.imageshack.us/img94/7099/dsc511e.jpg
Dziękuję za wszelkie rady .........Leszek Dawicki
Witam,
niechybnie naprowadziła mnie Pani na właściwy ślad.
Po przeczytaniu Pani podpowiedzi poszukałem gdzieniegdzie i domniemam iż może
to być Pustułka pęcherzykowata lub coś bardzo podobnego. Z wypowiedzi w tym temacie
wynikałoby, iż nie jest to przeszkodą dla roślin na których rezyduje. Oby.
Dziękuję za szybką reakcję.
W mądrych książkach wyczytałam kiedyś, że porosty na korze nie są szkodliwe, a nawet są pożyteczne, są wskaźnikiem czystości powietrza, jeśli są, to okolica jest czysta i zdrowa
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Gdzieś kiedyś trafiłam na skalę, przy jakiej czystości powietrza jakie występują porosty. Jedne potrzebują wręcz krystalicznego powietrza, a są i takie, co urosną i przy ruchliwej autostradzie.
Witam.
Ostatnio odziedziczyliśmy działkę w górach, na którą nikt nie zaglądał przez kilka lat. Chcemy ją doprowadzić do porządku, ale jako początkujący ogrodnicy, mamy pewne problemy z oceną sytuacji. To pytanie dotyczy drzew, które są tak porośnięte 'czymś' (zakładam, że to porosty jakieś), że są aż białe. Zastanawiamy się teraz czy to się leczy, czy drzewka są do wycięcia?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Przyznam się, że czytałem te wątki. Jednak w żadnych z nich, porost(jeżeli to porost) nie 'obsiada' praktycznie większości drzewa, jak u nas. Tam są wręcz pojedyńcze 'kwiatki'. Z postów wynika, że porosty są nieszkodliwe. Czy to dotyczy wszelkich rodzajów porostów, czy trzeba identyfikować, bo jedne szkodzą a inne nie?
Wybaczcie, być może, przedszkolne pytania, ale w 'buty' ogrodnika wskoczyłem nagle. Nigdy wcześniej nie zajmowałem się takimi rzeczami, więc wiedza i doświadczenie znikome.
Farel, organizm na Twoim zdjęciu to śluzowiec. Są to stworzenia o bardzo ciekawym trybie życia, trudne w klasyfikacji( tzn mają trochę cech zwierząt,trochę grzybów). Z tego co wiem,odżywiają się mikroskopijnymi pierwotniakami,grzybami,bakteriami itp., więc nie sądzę,żeby w jakikolwiek sposób zagroziły drzewku, a obserwacja ich cyklu życiowego jest fajna.
Dzięki za info.
Kiedyś coś nawet oglądałem o śluzowcach w jakimś programie przyrodniczym, ale tamte były całkiem inne. Rzeczywiście ciekawe stworzenie.
Znalazłem go w lesie.