A jak się wygryzą na poczcie ;)



Nie bzyczą, latają bezdźwięcznie. Niestety, został mi odruch z dawnych lat, gdy jestem na drodze lotu, unikam spotkania, tak jak z miodną, która potrafi dosyć boleśnie użądlić.dominikams pisze:O matko!!! Ale jajaŚwietna relacja
Walerciu, widzę cię oczami wyobraźni, jak pędzisz z tymi pszczołami
bzzzzzzzzzz... bzzzzzzzzzzzzz...
![]()
A u mnie nic się nie dzieje, nic nie wyłazi - coś nie tak z nimi? W butelce jest cieplej niż na dworze - sprawdzałam paluchemChyba wyjmę część kokonów i przeniosę do domu
będe się przyglądał tej ścianie a na wszelki wypadek powiesiłem trzcineSwagman pisze:.... co do tych rurek w tej scianie to wszystko jest niby OK ale tylko niby- bo to moze nie być murarka tylko inny gatunek pszczoły związany z gliniastymi ścianami np jakaś Anthophora - one nie wejdą do tych rurek za piernika- trzeba zrobić ściankę glinianą ...