Nie jest za późno na siew,śmiało możesz to zrobić jeszcze, już dzień jest dłuższy i więcej słońca.
Jednego roku wysiewałam do gruntu dopiero w kwietniu, też urosły a jak kwitły ...żal mi było je jesienią usuwać. A moje siewki dzielnie się trzymają, to co miało paść to wiadomo...chyba czasami trzeba je postraszyć trochę
Potwierdzam zdanie Eli , dni dłuższe , słoneczko bardzije świeci to będą szybciej rosły .
Kffiatku , ale plantacja !!!! Będzie to przecudnie wyglądać jak zakwitną..
A u mnie kilka przepikowanych kępek przy podlewaniu sie połamało ale będzie ok 36 roślin , zależało mi na 30 , chcialem tylko do donic . Jak bym nie miał tak mało miejsca to bym też posadził 100 .
one są takie malutkie to wystarczy jak się je przepikuje po 3. z tych malutkich trzech sadzoneczek wyrośnie taka piękna kępka jaką wiosną można kupić?????
Ja lobelii nie pikuję, boję się że mogę zrobić im więcej krzywdy niż pożytku , wysadzam niedużymi kępkami i już w miejscu docelowym ładnie się rozrastają.
ja tez nie pikuję, ale boję się nawet przesadzać-bardzo rzadko rosną (co piąta umarła, wiedziały co robią, przy pikowaniu więcej bym ukatrupiła ) więc niech jeszcze trochę podrosną i w kwietniu je wyciągnę w całości z tych małych kubeczków podzielę cała bryłę ziemi na trzy i tak posadzę i niech się dzieje wola nieba chyba że wcześniej je pleśń zarośnie!!!!!
Wysiałam dwa opakowania lobelii zwisłej- jedno niebieskiej i drugie mieszanka kolorów. Oczywiście, wszystko mi sie przemieszało więc będzie po prostu mieszanka
Takie mieszane kolorki lobelii bardzo ładnie prezentują sie w skrzynkach , a szczególnie w wiszących koszach , moim zdaniem ładniej niż każdy kolorek osobno .
Ja swoich lobelii jeszcze nie posiałam bo sieję ich w szklarni a jeszcze są mrozy i by pomarzły a na parapecie nie mam miejsca ,, dokupiłam jeszcze czerwoną ,, tez sieję w takie palety po kilka na raz , najlepiej brać nasionka drobne na koniec palca i przenosić do doniczki i mocno wcisnąć ..
One naprawdę bardzo powolutku rosną i są malutkie , dopiero wiosna i w ogrudku ruszaja ostro i kwitną .
Ja sowje posiałem ostatniego stycznia i dłuuugo rosły pod koniec lutego jakoś pikowałem liliputki , teraz troche juz podrosły :P . Nie długo wystartują na całego .
Witam. Na początku informuję że jestem całkowitą amatorką jeśli chodzi o ogrodnictwo, sadzonki, roślinki itp...;). Mój mąż kupił ostatnio wiszące doniczki (kosze) i postanowiłam zasadzić w niech lobelie właśnie. Bardzo je lubię i wiem że pasują idealnie do takich właśnie wiszących koszy. I teraz mam dylemat ponieważ nie wiem czy wysiewać je z nosionek (czy nie jest już za późno) czy kupić już gotowe sadzonki? Jeśli już gotowe to ile ich powinnam kupić? Mam możliwość zakupu pojedyńczych sadzonek. Mieszkam w Irlandii Północnej i zaczyna robić się naprawdę przyjemnie na dworze więc może jednak zdecydować się na nasionka? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Jeśli chcesz w tych koszach w maju już kwitnący kwiat to odradzam wysiewanie, troszkę już za późno.
Poza tym ona jest trudna w uprawie, mam tu na myśli okres wysiew- wysadzenie na miejsce stałe, także z tych względów jako początkującej ogrodniczce odradzam , kup w tym roku gotowe sadzonki z których możesz zebrać nasionka i w przyszłym roku końcem stycznia-początek lutego próbować wysiewać samej.
Siew lobelii jest dość trudny, trzeba pikować kępkami, potem to dość wolno rośnie.Ja kupuję sadzonki, są tanie, a do kosza sadzę 3 szt o zwisających pędach, gdyż te o luźnym pokroju dłużej mi się utrzymują niż te kępkowe.Szukam jednak w sklepach takich z niezbyt przerośniętymi korzeniami, gdyż takie trudniej się przyjmują.
Czasem lobelia w środku lata zasycha, gdyż nie znosi silnego nasłonecznienia połączonego z nadmiernym podlewaniem na takim stanowisku.Lepiej rośnie w zacisznych, półcienistych miejscach i umiarkowanej, stałej wilgotności podłoża, no i dobrze gdy nie zalewają jej deszcze.Trzeba też uważać by podłoże nie przeschło zbytnio.
Oj powiedziałabym nawet że siew lobelii jest baaaardzo mega trudny zwłaszcza dla kogos kto wcześniej nie miał do czynienia z taki maleńkimi roślinkami które trzeba pikować, rozsadzać, przesadzać....mi nie wyszło-moje sa takie jak wykiełkowały-nie urosły ani grama, a jakies 70% uprawy padło Kupię gotowe:) teraz już będę miała więcej szacunku do siania