Oleander pięlegnacja ,wymagania, zdjęcia cz.1
- stokrotka12311
- 500p

- Posty: 800
- Od: 18 gru 2006, o 00:43
Witam ....
Karo przeceniasz moje wiedzę na temat uprawy Oleandrów...
Napiszę tylko ze swojego doświadczenia ...
Z ogrodu zabieram przed przymrozkami /jak nadają ok -1*C/do chłodnego
pomieszczenia (powinno być jasne i około +5*C do +15*C),u mnie jest ok.+12C
ale z jasnością to gorzej bo panuje półmrok...mam jedno zachodnie okno...
jakoś sobie radzą
Podlewam raz na 2-3 tygodnie niewielką ilością wody /1l do dużej donicy/
niewiele liści opada większość jest do wiosny.
Jesienią część starszych liści żółknie i opada...to nie jest nic poważnego
uważam ze jest to od wody /trzeba trochę zmniejszyć podlewanie,bo teraz są zimne noce/.
Z cięciem nie mam problemu ,bo większość posiadam odmianę o pojedńczych
różowych kwiatach i ta rośnie bez cięcia w gęstej formie krzaczastej.
Natomiast pełne i półpełne odmiany oraz o wybujałych pędach dobrze jest teraz przycjąć
lub b. wczesną wiosną ,a najlepiej jako małą sadzonkę uciąć wierzchołek dwa trzy
razy i będzie o wiele ładniejsza w formie jako duży okaz (to dotyczy wszystkich odmian).
Tak sobie radzę ...z moimi Olkami...a tak wyglądają;
z 2006roku

w tym roku
Karo przeceniasz moje wiedzę na temat uprawy Oleandrów...
Napiszę tylko ze swojego doświadczenia ...
Z ogrodu zabieram przed przymrozkami /jak nadają ok -1*C/do chłodnego
pomieszczenia (powinno być jasne i około +5*C do +15*C),u mnie jest ok.+12C
ale z jasnością to gorzej bo panuje półmrok...mam jedno zachodnie okno...
jakoś sobie radzą
Podlewam raz na 2-3 tygodnie niewielką ilością wody /1l do dużej donicy/
niewiele liści opada większość jest do wiosny.
Jesienią część starszych liści żółknie i opada...to nie jest nic poważnego
uważam ze jest to od wody /trzeba trochę zmniejszyć podlewanie,bo teraz są zimne noce/.
Z cięciem nie mam problemu ,bo większość posiadam odmianę o pojedńczych
różowych kwiatach i ta rośnie bez cięcia w gęstej formie krzaczastej.
Natomiast pełne i półpełne odmiany oraz o wybujałych pędach dobrze jest teraz przycjąć
lub b. wczesną wiosną ,a najlepiej jako małą sadzonkę uciąć wierzchołek dwa trzy
razy i będzie o wiele ładniejsza w formie jako duży okaz (to dotyczy wszystkich odmian).
Tak sobie radzę ...z moimi Olkami...a tak wyglądają;
z 2006roku

w tym roku
- iwika
- 500p

- Posty: 673
- Od: 17 paź 2006, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wodzisław Śl
- Kontakt:
z 2006roku

w tym roku[/quote]
Och jeju
Iwona i Lhasa Apso
Mój prawie ogród - Iwika
Mój prawie ogród - Iwika
- iwika
- 500p

- Posty: 673
- Od: 17 paź 2006, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wodzisław Śl
- Kontakt:
A ja mam pytanie dostane niezadługo gałązkę olea.. i jak ją ukorzenić? Do ukorzeniacza i do ziemi uniwarsalnej? Czy inny sposób, może nie jest pora na sadzonki 
Iwona i Lhasa Apso
Mój prawie ogród - Iwika
Mój prawie ogród - Iwika
Krysiu: Drzewko rośnie wieeeelkie
I później nie było jak zimować, babcia chce mieć takie śliczne krzaczki jak Stokrotka
Na razie prowadziła je na drzewka, ale na wiosnę, jak pisała Stokrotka, kiedy część liści żółknie i teraz na jesieni kiedy część oapda nie prezentują się już tak ładnie. krzaczki sa tez poręczniejsze
Jak masz wysokie sufityto jak najbardziej drzewko
Nasze miały juz obre 3m, miały obcinaną koronę na jesieni i na lato były kule kwiatów.. niestety na badylach ,bo na pniu nie było już liści, z czasem przestało to być estetyczne i z trzech przywiezionych z Włoch Olków babcia zrobiła 20 mniejszych i wciąż zachwaszcza tym podwórko
Chciałam wziąć sobie Olka do Krakowa, ale chyba się nie uda. Na razie skupiam się na róży chińskiej (przycięłam ją) i na gardenii
iwika Sadzonki wsadzamy do wody
I jak wypuszczą korzonki wtedy sadzimy do małych doniczek.
Stokrotko: prześliczne te Twoje Olki
Powinnaś je zgłosić do jakiegoś konkursu! Zaraz wyślę babci zdjęcia i jak przyjadę do Raciborza to tniemy nasze
(no albo na wiosnę, nie wiem które mają pączki) Są przepiękne

Chciałam wziąć sobie Olka do Krakowa, ale chyba się nie uda. Na razie skupiam się na róży chińskiej (przycięłam ją) i na gardenii
iwika Sadzonki wsadzamy do wody
Stokrotko: prześliczne te Twoje Olki
- FIGA
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6999
- Od: 16 cze 2007, o 10:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Stokrotko słów mi brak
Jako nawiedzona wielbicielka doniczkowców serdecznie Ci gratuluję takich okazów :P
Miałam dwa razy oleander , ale mi nie przetrwał zimy
Teraz szukałam po sklepach ale nic nie ma może na wiosnę coś trafię :P
Jak to mówią do trzech razy sztuka :P
Teraz mogę zabrać do pracy na zimę tam mamy takie pomieszczenie, gdzie powinno być im dobrze
według Twojego opisu :P
Zapytam jeszcze czy spryskujesz swoje oleandry
jeśli tak to czy zimą też
Jeszcze raz serdecznie gratuluję :P
Jako nawiedzona wielbicielka doniczkowców serdecznie Ci gratuluję takich okazów :P
Miałam dwa razy oleander , ale mi nie przetrwał zimy
Teraz szukałam po sklepach ale nic nie ma może na wiosnę coś trafię :P
Jak to mówią do trzech razy sztuka :P
Teraz mogę zabrać do pracy na zimę tam mamy takie pomieszczenie, gdzie powinno być im dobrze
według Twojego opisu :P
Zapytam jeszcze czy spryskujesz swoje oleandry
Jeszcze raz serdecznie gratuluję :P
A co z moim?
Mój oleander pięknie kwitł całe lato a teraz coś mu jest...nie wiem czy czegoś mu brakuje czy może na zimę może mu się tak po prostu dziać? nie mam też gdzie go postawić na zimę bo w garażu owszem jest chłodniej ale za to ciemno...więc chyba zostanie w domu...a może jednak może mieć ciemno?
Macie pomysły co mu jest?
Pozdrawiam. Magda
Macie pomysły co mu jest?
Pozdrawiam. Magda

Nie może mieć ciemno. Natomiast ta choroba wygląda na bardzo zaawansowaną. Jakiś mączniak? Nie jestem specjalistką od takiego paskudztwa, ale uprzedzajac wypadki, od razu obcięłabym to co jest najbardziej zarażone a reszte spryskała odpowiednim środkiem. Bo jak masz go w domu o może Ci się przerzucić na inne rośliny!
- stokrotka12311
- 500p

- Posty: 800
- Od: 18 gru 2006, o 00:43
- stokrotka12311
- 500p

- Posty: 800
- Od: 18 gru 2006, o 00:43
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Jest bardzo dużo odmian oleandra i ich odporność na mróz nie jest taka sama. Niektóre wytrzymują do -6, inne aż do -10!
Oczywiście w ziemi, bo korzenie w doniczce są słabo izolowane od mrozu. Jeżeli wnosimy oleander do domu na zimę, lepiej żeby pomieszczenie było chłodne. Niektórzy zalecają 16°C, inni 5°C do 10°C.
Aby oleander pięknie kwitł, musi mieć latem dużo słońca i koniecznie odpowiedni nawóz (szczególnie jeśli jest w doniczce)! Podobno świetnie sprawdza się nawóz do roślin cytrusowych, do pomidorów albo po prostu do róż.
Uwaga, ważne! Wszystkie części oleandra są toksyczne!!! Gdyby na przykład komuś przyszło do głowy zjeść listek, może się to skończyć śmiercią! Nawet w przypadku osoby dorosłej (dochodzi do zatrzymania akcji serca). Tak wiec trzeba uważać na dzieci, bo te miewają różne pomysły...
Oleander bardzo łatwo się ukorzenia. Wystarczy włożyć gałązkę do wody (musi być częściowo zdrewniała- najlepiej w lipcu, sierpniu), lub nawet prosto do ziemi (z lub bez ukorzeniacza) i utrzymywać ziemię cały czas wilgotną . Rośnie szybko.
Jeśli chodzi o cięcie, co roku, skrócić o połowę gałązki które kwitły, żeby zachować gęsty kształt. Co drugi rok, obciąć co piątą gałąź na wysokości 40 cm, żeby krzew nie łysiał u podstawy. W roku silnego cięcia, kwitnie słabiej.
Wiadomości, które wyżej podałam są "wyczytane" ze specjalistycznych źródeł.
Jeśli chodzi o moje doświadczenia, mam kilka oleandrów, w ziemi, od Kwietnia 2006. zeszłego lata kwitły wszystkie bardzo ładnie. W tym roku, dałam im wiosną nawóz do pomidorów i jeden kwitł ślicznie, dwa przyzwoicie a pozostałe marnie. Ale lato było w tym roku bardzo brzydkie, słońca jak na lekarstwo i generalnie wszystko kwitło gorzej niż w zeszłym roku. Natomiast bardzo przez ten rok urosły. Podwoiły a może nawet potroiły swoją objętość (fakt, ze dużo padało)! Krzaki są przy tym bardzo gęste. Jeszcze nigdy ich nie przycinałam.
Pozdrawiam,
Fleur 78
Oczywiście w ziemi, bo korzenie w doniczce są słabo izolowane od mrozu. Jeżeli wnosimy oleander do domu na zimę, lepiej żeby pomieszczenie było chłodne. Niektórzy zalecają 16°C, inni 5°C do 10°C.
Aby oleander pięknie kwitł, musi mieć latem dużo słońca i koniecznie odpowiedni nawóz (szczególnie jeśli jest w doniczce)! Podobno świetnie sprawdza się nawóz do roślin cytrusowych, do pomidorów albo po prostu do róż.
Uwaga, ważne! Wszystkie części oleandra są toksyczne!!! Gdyby na przykład komuś przyszło do głowy zjeść listek, może się to skończyć śmiercią! Nawet w przypadku osoby dorosłej (dochodzi do zatrzymania akcji serca). Tak wiec trzeba uważać na dzieci, bo te miewają różne pomysły...
Oleander bardzo łatwo się ukorzenia. Wystarczy włożyć gałązkę do wody (musi być częściowo zdrewniała- najlepiej w lipcu, sierpniu), lub nawet prosto do ziemi (z lub bez ukorzeniacza) i utrzymywać ziemię cały czas wilgotną . Rośnie szybko.
Jeśli chodzi o cięcie, co roku, skrócić o połowę gałązki które kwitły, żeby zachować gęsty kształt. Co drugi rok, obciąć co piątą gałąź na wysokości 40 cm, żeby krzew nie łysiał u podstawy. W roku silnego cięcia, kwitnie słabiej.
Wiadomości, które wyżej podałam są "wyczytane" ze specjalistycznych źródeł.
Jeśli chodzi o moje doświadczenia, mam kilka oleandrów, w ziemi, od Kwietnia 2006. zeszłego lata kwitły wszystkie bardzo ładnie. W tym roku, dałam im wiosną nawóz do pomidorów i jeden kwitł ślicznie, dwa przyzwoicie a pozostałe marnie. Ale lato było w tym roku bardzo brzydkie, słońca jak na lekarstwo i generalnie wszystko kwitło gorzej niż w zeszłym roku. Natomiast bardzo przez ten rok urosły. Podwoiły a może nawet potroiły swoją objętość (fakt, ze dużo padało)! Krzaki są przy tym bardzo gęste. Jeszcze nigdy ich nie przycinałam.
Pozdrawiam,
Fleur 78
Ogołociłam więc mojego oleandra, spryskałam i zobaczymy... C o do garażu - owszem jest okno... ale nie wiem czy mogę tam postawić kwiat bo ktoś tam parkuje (garaż jest halą pod budynkiem). Muszę złapać tego kogoś kto tam staje i zapytać:):):) Mam nadzieję, że mój Olek przeżyje...
Ps.Dzięki za rozpoznanie.
Magda
Ps.Dzięki za rozpoznanie.
Magda



