
i od razu pytam

Jak zagospodarować/ czym oprócz(zamiast) trawy można obsadzić ziemię pomiędzy kilkoma drzewkami owocowymi, małymi grządkami z truskawkami i malinami, kilkoma krzackami borowek (które będziemy za niedługo sadzić) co by nie przeszkadzało rosnąć właściwym roślinom, po czym można by chodzić i było mało uciążliwe w pielęgnacji? I jak sie do tego zabrać?

Działka w miejscu jakoś wyjatkowo suchym, ziemia wyglada przyzwoicie, lekko kwaśna, nie uprawiana od kilkunastu lat (jak nie dłuzej), ze 26-28cm ziemi a pod nią piasek.
Myślałam o ziołach, lawendzie na obwódki. Zrobić rabatę z ziołami a resztę, zamiast trawy, obsadzić tymiankiem..? Wydaje mi się, że w jakiejś książce albo w necie widzialam takie rozwiązanie, ale nie umiem znaleźć ponownie. Mam małe dzieci, chciałabym, żeby tamta część była w 100% jadalna.
Działkę mamy dopiero od niecałego roku (rekreacyjna, nie zamieszkujemy tam), powoli, sukcesywnie porządkujemy ją i urządzamy. Tył działki, gdzie urządzony jest ten nasz sad(zik) jeszcze rok temu byl całkowcie i po pas zarośniety zielskiem. Teraz poprzez różne prace budowlane, wykopy, uzdatnianie ziemi po truskawki i maliny jest częsciowo odchwaszczony ale obawiam się, że jak się ociepli i przyroda się rozszaleje to znowu nam działka zarosnie chwaściskami po pas, łącznie z tym co już zdołaliśmy uzdatnić.
Podsuńcie jakiś fajny pomysł
