Ogródek aleb-azi

[AniaDS]

Izo, piękny Szekspir , uwielbiam go

Ciemiernik cuchnący nie cuchnie, chodzi o zapach jego korzeni, który się wydziela po ich roztarciu

[aleb-azi]

Czytam, sprawdzam i wiem coraz mniej. Pytałam Bożenkę co to za ciemiernik, bo listki takie inne, podługowate - okazało się, że cuchnący. To kim jest mój kupiony jako ciemiernik cuchnący - pozwolę sobie raz jeszcze wkleić:

A dzwonki to tak jak pisała Bożenka raczej dzwonek rozpierzchły. Czytam w wikipedii - roślina jednoroczna, dwuletnia, rzadziej bylina I bądź tu mądry człowieku.

Znowu późno więc na dobranoc róże.

[elsi]

Może to ciemiernik korsykański?
- porównaj tu: http://www.swiatkwiatow.pl/ciemiernik-k ... -id50.html

[aleb-azi]

Elsi - wygląda jak mój, zaraz go obczytam. Przyjęłam, że jak na metce cuchnący to cuchnący. Teraz dopiero u Bożenki mnie liście zadziwiły .

Wiem Aniu, że go lubisz. Grasuję po Twoim wątku. Ale on tak szybko się rozrastał, że od dawna jestem do tyłu.
Trochę różyc, różyczek, księżniczek i lalek W kolejności: heritage, augusta luisa na pniu i następna niskopodłogowa oraz płożąca biała, która i mnie jest pnąco płożąca. Widziałam ją na forum - na nazwę nie trafiłam

[Lady-r]

Piękne kolorki i jakie dobrane do siebie.

[aleb-azi]

Dzięki Eli/ Elsi wiem już że mój ciemiernik to korsykańczyk A upewniło minie w opisie: "liście podobne do ostrokrzewu". Wypisz wymaluj on.

Lady R - dziękuję

[aleb-azi]

Louise odier i ta trudna nazwa Glishaine de Feligonde - albo podobnie

[chatte]

Na ciemiernikach się nie znam, chociaż mam 3 odmiany, ale jeszcze nie kwitły, więc nie identyfikowałam.
Ależ Ty masz cudne róże, Izulku! Heritage, Augusta!, W. Szekspir
Gishlaine de Feligonde nie ma takiej trudnej nazwy ;) Nie to co ta, którą Ania pokazywała, jakis sznaucer, czy hauser Okropieństwo! Nie wiem, kiedy zapamiętam. Muszę poszukać w HMF, może ma jakiś "zamiennik" nazewniczy
A czy ta różowa, to na pewno Louise Odier? Powinna byc znacznie jaśniejsza
Nie pomyliłaś Izuniu zdjęć? ...
Ona trochę Szekspira przypomina ;)

[AniaDS]

Ależ Ty masz cudne róże, Izulku! Heritage, Augusta!, W. Szekspir
Gishlaine de Feligonde nie ma takiej trudnej nazwy ;) Nie to co ta, którą Ania pokazywała, jakis sznaucer, czy hauser Okropieństwo! Nie wiem, kiedy zapamiętam. Muszę poszukać w HMF, może ma jakiś "zamiennik" nazewniczy

Izulka, jak ja Cie lubię

Zwłaszcza za tego sznaucera

Zamiennik podaję - Cervia?

[Babopielka]

Masz bardzo ładny okaz ciemiernika korsykańskiego
Też mam ,tylko ,że mój jeszcze miniaturowy i w tym roku nie zakwitnie .
Za to cuchnący ma dwa pąki :P Co do dzwonka rozpierzchłego ,to zgadzam
się z tym ,że to jednoroczna roślinka ,bo u mnie rośnie i co roku w innym
miejscu się pokazuje ,za to pokrzywolistny to jest bylina i to wysoka
Ja uwielbiam wszystkie dzwonki i ciągle ich mi mało

[chatte]

Izulka, jak ja Cie lubię

Zwłaszcza za tego sznaucera

Zamiennik podaję - Cervia?

Anuś, musisz przyznać, że pamięć fonetyczną mam jednak nie najgorszą
Specjalnie cofnęłam się do Twojego wątku, zeby sprawdzić. Jeżeli rozbić ten wyraz na dwie częsci : sanger-hauser, to jest prawie dokładnie to co podałam, czyli sznaucer - hauser
Teraz to chyba zapamiętam! Ale dziękuję bardzo za zamiennik
Sangerhauser jubil ... coś tam albo po prostu Cervia ... No ;)

[aleb-azi]

Pewnie, że wkleiłam nie to zdjęcie William we własnej strojnej szacie... sorki.
Właśnie pisałam prośbę o wyjaśnienie sznaucera a tu pojawiła się odpowiedź. Jak dałam do wyszukiwarki cerivia to mi g-e bzdurki pokazywało. A ten sznaucer, to była taka biała baaaaardzooooo pełna?

[aleb-azi]

Korsykańczyk ma pączki Bożenko A dzwonki są piękne i cudnie wyglądają z różami i... bez. Małą mam kolekcję dzwoneczków, bo trochę zostało na starych śmieciach a trochę poległo po przenosinach. Ale nad tym mam zamiar popracować.

[Margo2]

Iza przepiękne róże. Ja choruję na Glishaine de Feligonde.

[aleb-azi]

Małgoś - jak chorujesz, to szybciutko zaaplikuj sobie GdF ( oszczędzę sobie łamania palców) bo urocza i ozdrowieńcza. Znosi zacienienie, nawet jej chyba służy bo nie więdnie tak szybko na słonku - wiem bo ją przenosiłam A przez przenoszenie nie zebrała się jeszcze na prawdziwie pnącą. Ona chyba tak ma, że za młodu musi troszkę posiedzieć w miejscu. Młodość jej nieco przedłużam