Hosta FOTO 2009/2010

[x_P-42]

Jak zaczniemy malować lub haftować fragmenty funkii na częściach garderoby i torbach to dopiero będzie trzeba nas kierować do specjalisty

Tak myślisz? Kurcze, to jutro idę się rozejrzeć za jakimś dobrym lekarzem !

[zielono mi]

Polu ale nim pójdziesz to pochwal się swoim rękodziełem
Może ktoś się zarazi

[takasobie]

Ja już dawno o tym myślałam, ale czasu mam za mało. Zawsze lubiłam haftować i zdarzało mi się robić różne takie tam mereżki i sprawności harcerskie haftowałam. Moja babcia świetnie to robiła, a napatrzłam się na nią i ona mnie uczyła. Chyba sie za to wezmę, może zimą następną, bo latem to już w ogóle czasu nie ma! Myślę o torbie na zakupy lnianej oraz obrusiku do ogrodu. W grę wchodzą właśnie hostowe wzory oraz lawenda i dzwonki.

[x_P-42]

Polu ale nim pójdziesz to pochwal się swoim rękodziełem

Nigdy w życiu, nie będę puszczać w świat dowodów mojej (nie-)poczytalności

[zielono mi]

Polu ale na tym forum panuje tolerancja dla słabości forumowiczów
Tak że czekamy na prezentację Twoich dzieł

[x_P-42]

Nie podbierajcie mnie , bo i tak nic z tego . To tabu.

[zanna]

Polu, na jakiej części garderoby wyhaftowałaś hostę?

[x_P-42]

Polu, na jakiej części garderoby wyhaftowałaś hostę?

Na majtach ! ;:64

A tak serio , na czapeczce bejsbolówce, w której pracuję w ogrodzie. Jest już zniszczona, więc teraz sobie zamówię profesjonalną w tym sklepiku, do którego link podała Pumka.

[takasobie]

Haftowanie zostawiam sobie na długie zimowe wieczory. Teraz jest coś innego do roboty!
Melduję, że wsadziłam śmieciowe znajdy do ziemi! Przykryłam dodatkowo torfem, żeby przeżyły przygruntowe przymrozki!
Zdjęcia nie mam, bo łapska miałam ziemią uwalane i nie chciałam dotykać aparatu, a potem zapomniałam.
Tragicznie mam pożarte pozostałe hosty! Dosłownie wychodzą pogryzione kawałki z ziemi, ale o dziwo puszczają zielone! Czyli nie do zdarcia! Ale straty będą! Prawie wczoraj ryczałam!

[paco]

Dla poprawienia nastroju w oczekiwaniu na wiosnę - dzisiejsze (nieco "artystyczne" ) zdjęcia liści w zbliżeniu.

[x_P-42]

Jak to : "dzisiejsze" ?

[Iw]

Nieważne kiedy robione, ważne, że PIĘKNE

[paco]

A tak dzisiejsze
Dla wyjaśnienia - w pokoju mam bardzo szeroki i dobrze oświetlony promieniami słońca parapet.
Jest to mój eksperyment polegający na wcześniejszym pobudzeniu do życia host rosnących w donicach.
Hosty potrzebują dla zimowego spoczynku około 30 dni przebywania w niskiej temperaturze - później mogą wrócić do nowego okresu wegetacji, naszym klimacie trwa to nieco dłużej. Postanowiłem sprawdzić, czy można im zapewnić odpowiednie warunki do rozwoju już bardzo wcześnie wiosną. Nie pisałem o tym wcześniej, ale już mogę stwierdzić, że hosty w donicach a przede wszystkim hosty "bonsai" warto wcześniej pobudzić do życia. Gdy inne dopiero zaczną wychodzić z ziemi te już będą stanowiły piękną ozdobę ogrodu.

[x_P-42]

Nieważne kiedy robione, ważne, że PIĘKNE

Ważne, ważne, jak licho !
A że piękne, to rzecz wiadoma - przecież to hosta

Andrzeju, stoją nadal w domu, czy tak, jak moje na podwórku? Ja mam takie dwie falstartowe rośliny - z dostawy grudniowej. Trafiły w doniczkach do nieogrzewanego, ciemnego garażu. W lutym wykiełkowały i wolno, ale systematycznie pięły się w górę. Zasiliłam je i jak tylko pogoda ustabilizowała się , wyniosłam na dwór. W tej chwili są to już "prawie" rośliny.

[PUMKA]

Zrobiłam to samo co Andrzej, choć tylko w dwóch donicach...efekt zachwycający:-)
A do eksperymentu zachęciła mnie zeszłoroczna wycieczka do szkółki w Pakości ( Barcikowscy ). Zobaczyłam tam całe pola host w donicach już z liśćmi a był to początek kwietnia... Zaintrygowana zapytałam co zrobili, że te hosty juz tak wyglądają skoro moje w gruncie ledwo "kły" pokazały? Pani pracująca w szkółce wyjaśniła, że w styczniu/lutym są w lekko ogrzewanych szklarniach, ot takie "podpędzenie"
Wypróbowałam - warto !