Neluś a kiedy mieczyka abisyńskiego wysadzasz
bo nabyłam go w zeszłym roku ale dałam do gruntu
i o dziwo kwitł mi
i mówisz do doniczki, trzeba spróbować
bo u mnie ziemia na wagę złota
Gosiu tę piosenkę usłyszałam w trójce i od razu chciało mi się piać i ruszać kończynami...
Musiałam ją koniecznie znaleźć w necie ...no i rodzinka spokoju nie miała
Izuś nie ma co ukrywać latek... ,ale czuję dziwne pulsowanie w głowie...chyba ten młoteczek,którym mnie zlałaś... A piosenki wysłuchałaś...
Witaj Mateuszku, to jest jedyny mieczyk który mi się podobał ,a pachnie słodko....Wcześniej wkładam cebule do doniczki ,także po 15 maja idą do ziemi już zieloniutkie... Cebulki ,owszem były tzw przybyszowe .,ale tak małe ,że pozostawiłam je w ziemi.
Mati nie stosuje oprysków na mieczyki ,jedynie obtaczam zaprawą do nasion ,ma ona właściwości antygrzybicze.
Witaj Lamio
Cebule mieczyków wkładam do doniczek ,wcześniej zaprawione, na przełomie marca i kwietnia ,a po niebezpieczeństwie przymrozków ,tak gdzieś po 15 maja wysadzam do gruntu.To samo robię z karpami dalii i begoniami.
Nelu, wracając jeszcze do pelargonii. Co ile lat je odmładzasz. Niektórzy robią to rokrocznie, a ja mam taką już co najmniej 5-cio letnią sadzonkę odziedziczoną po mamie, mocno już zdrewniała, ale ładnie kwitnie i nie wiem co z nią zrobić... poodrywać i ukorzenić sadzonki, a babcię na kompost, czy dalej pielęgnować