Jak najlepiej rzucić palenie papierosów - 4cz.(2006-2011)

FIGA · Post » 29 sie 2007, o 10:50

Jasne ja już nie chcę być peciarą
Fuj

fuj muszę sobie obrzydzić może to doda sił :P

tetawu · Post » 14 wrz 2007, o 21:03

FIGA pisze:Jasne ja już nie chcę być peciarą
Fuj

No i jak Figo? Jesteś jeszcze "peciarą " czy już nie? Obrazek

FIGA · Post » 14 wrz 2007, o 22:32

Sama jestem zła na siebie , ale jeszcze popalam

Z rękom na sercu

Nie będę kłamała

Ale jak nie będę próbowała to nigdy nie rzucę :P

Józef · Post » 17 wrz 2007, o 20:11

Erazm..a jak twoja walka z nałogiem??wygrałeś ? czy przagrałeś..

nemo56 · Post » 17 wrz 2007, o 20:27

Kiedyś wkładało się po kryjomu palaczowi paznokcie do papierosa...

FIGA · Post » 17 wrz 2007, o 20:34

Przydało by się :P

SoniaJ · Post » 17 wrz 2007, o 20:42

Witam wszystkich palaczy i ich przeciwników.
Ja palę,palę namiętnie...Wstyd?Pewnie tak.Cóż zrobić? No wiem,rzucić.Mąż też mi to mówi.

cappuccino · Post » 17 wrz 2007, o 20:50

Ha! Ja też. Wróciłam kurcze do nałogu po 6 latach niepalenia! durnowata...

SoniaJ · Post » 17 wrz 2007, o 20:54

Mnie się wydaję,że jak rzucę to już nigdy,przenigdy nie wrócę do tego cholerstwa.Nie szkoda Ci było cappuccino?

FIGA · Post » 17 wrz 2007, o 21:10

Gosiu wstydź się :P Ciuś ciuś bebe

panda7 · Post » 17 wrz 2007, o 21:13

nemo56 pisze:Kiedyś wkładało się po kryjomu palaczowi paznokcie do papierosa...

w jakim celu?

FIGA · Post » 17 wrz 2007, o 21:17

Jak paznokcie się palą to strasznie śmierdzą :P o włosach też słyszałam :P

Józef · Post » 17 wrz 2007, o 21:17

eeee..tam od razu wstydź się!! witaj w klubie!!!

FIGA · Post » 17 wrz 2007, o 21:23

Ja myślałam że jak się nie pali tak długo to już się nie wraca :P
A to cały czas na nas będzie czychać

cappuccino · Post » 17 wrz 2007, o 23:06

nie Kasiu. Na mnie nic nie czyhało. mogłam nie palić do śmierci bo mnie wcale nie ciagnęło. Ale cóż zrobić kiedy palma odbije? Teraz palę półtora roku. Wprawdzie ograniczyłam ilość do pół paczki dziennie i wciąż ograniczam bardziej ale jednak trudno rzucic. wtedy było łatwo. Zaszłam w ciązę i jasne było, że zero papierosów i chyba podświadomość zadziałała tak, że rozstanie z nałogiem przyszło z łatwością. A teraz wciąż odkładam ten moment... Od przyszłego tygodnia... od przyszłego miesiaca... i tak palę sobie dalej...