Żeby nie było, moi sąsiedzi też mają zbyt blisko postawiony "garaż" (przez bardzo duży cudzysłów, nie będę wchodził w szczegóły co i jak), więc dokładnie wiem o co chodzi
Płotki przeciwśniegowe i zsuwający się śnieg z dachu sąsiada
- nocny_drwal
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1186
- Od: 16 lip 2009, o 09:56
- Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
- Kontakt:
Re: Zsuwajacy się śnieg z dachu sąsiada
Ja to wszystko rozumiem. To nie jest prosta sytuacja, w której można powiedzieć, że takie, a takie wyjście będzie najlepsze. Zakładam jednak, że sąsiad zostaje w tym miejscu na dłuższy czas i innego nie będzie. Spadający śnieg może w tym przypadku okazać się jedynym problemem (może taka zima nie prędko się powtórzy, może dostawią rynnę i śnieg będzie się zsuwał mniej drastycznie). Natomiast otwarte wypowiedzenie wojny przyniesie niekończące się docinki, podstawianie nogi na każdym kroku, oraz rewanże w postaci donosów na byle co (a donieść można naprawdę o takie rzeczy, że się człowiek nawet nie spodziewa). Ja po prostu sugeruję na spokojnie rozważenie za i przeciw. Taki sąsiad nie wróży niczego dobrego, trzeba się przygotować na szarganie nerwów, sączenie jadu i psucie krwi. Pytanie tylko, czy jest rzeczywiście sens wkraczać na ścieżkę wojenną, na której takich "przyjemności" będzie znacznie więcej, niż w przypadku patrzenia na to z przymrożeniem oka.
Żeby nie było, moi sąsiedzi też mają zbyt blisko postawiony "garaż" (przez bardzo duży cudzysłów, nie będę wchodził w szczegóły co i jak), więc dokładnie wiem o co chodzi
.
Żeby nie było, moi sąsiedzi też mają zbyt blisko postawiony "garaż" (przez bardzo duży cudzysłów, nie będę wchodził w szczegóły co i jak), więc dokładnie wiem o co chodzi
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
pozdrawiam, Jakub
-
Swagman
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 893
- Od: 11 sty 2009, o 23:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ponidzie
Re: Zsuwajacy się śnieg z dachu sąsiada
Matko
Jak ja się cieszę ze sąsiedzi mieszkają daleko ode mnie

- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5486
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Zsuwajacy się śnieg z dachu sąsiada
Ale z saiadem i tak się nie da dogadać. Kłopotów więc i tak można się spodziewać. Ja bym odpuściła, jeśli by to był miły człowiek, i ta niedogodność nie zagrażała mi, lub nie powodowała zniszczeń. A tak niestety nie jest.
- nocny_drwal
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1186
- Od: 16 lip 2009, o 09:56
- Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
- Kontakt:
Re: Zsuwajacy się śnieg z dachu sąsiada
Wiem, że natrętnie marudzę, ale mimo wszystko uważam, że dopóki można, trzeba szukać pokojowych rozwiązań. Sięganie po miecz niesie za sobą pewne konsekwencje, jest nawet takie ładne powiedzenie odnośnie wojowania mieczem
Nic ciekawszego już chyba nie wymyślę, więc po prostu życzę, aby ta cała sprawa zakończyła się pozytywnie
Nic ciekawszego już chyba nie wymyślę, więc po prostu życzę, aby ta cała sprawa zakończyła się pozytywnie
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
pozdrawiam, Jakub
- Nalewka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 6500
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: Zsuwajacy się śnieg z dachu sąsiada
Oj tak... Ten miecz... Opowiem z pozycji tej drugiej strony medalu...
Kiedy kilka lat temu budowaliśmy nasz domek na działce, nasi sąsiedzi przez strumyk (ich dom ok. 500 metrów w linii prostej, po drodze wysokie olchy i szeroki pas kilkumetrowego młodnika, a więc izolacja dzwiękowa 100%) specjalnie jeżdzili do gminy, żeby sprawdzać, czy mamy pozwolenie na budowę, czy mamy papiery i zgody na wszystko, zgłaszali jakieś pretensje, ale nie do nas, tylko wciąż do gminy. A tam dokumenty w porządku, kierownik budowy i inspektor nadzoru zatrudniony jak trzeba, no nijak się nie było do czego przyczepić. Co dziwniejsze sąsiedzi przyjeżdzają do swojego domu raz na rok, na dwa tygodnie, więc nie wiem nawet czym i kiedy mielibyśmy im przeszkadzać
Jaki z tego morał? Po pierwsze też wolałabym rozmowę osobistą. Przy kawie i normalnym głosem. jak się nie uda, to dopiero sięgać po mocniejsze środki. Dlaczego? Bo mam do dziś uraz do sąsiadów, bo bezinteresownie (z mojego punktu widzenia, bo ich argumentów nie dane mi było poznać, oficjalnie nadal nic nie wiem o tych donosach...) bruździli mi za plecami, zamiast przyjść i jasno wyłożyć o co chodzi. Tak więc gdyby nie zaczęli od razu "z grubej rury", to pewnie byłoby to miłe sąsiedztwo, a tak myślę o nich, jak o złośliwych wrogach.
Tylko, że mnie oni nic a nic nie przeszkadzają, są daleko i nieczęsto, a twoich będziesz miała na stałe przez płot...
Kiedy kilka lat temu budowaliśmy nasz domek na działce, nasi sąsiedzi przez strumyk (ich dom ok. 500 metrów w linii prostej, po drodze wysokie olchy i szeroki pas kilkumetrowego młodnika, a więc izolacja dzwiękowa 100%) specjalnie jeżdzili do gminy, żeby sprawdzać, czy mamy pozwolenie na budowę, czy mamy papiery i zgody na wszystko, zgłaszali jakieś pretensje, ale nie do nas, tylko wciąż do gminy. A tam dokumenty w porządku, kierownik budowy i inspektor nadzoru zatrudniony jak trzeba, no nijak się nie było do czego przyczepić. Co dziwniejsze sąsiedzi przyjeżdzają do swojego domu raz na rok, na dwa tygodnie, więc nie wiem nawet czym i kiedy mielibyśmy im przeszkadzać
Jaki z tego morał? Po pierwsze też wolałabym rozmowę osobistą. Przy kawie i normalnym głosem. jak się nie uda, to dopiero sięgać po mocniejsze środki. Dlaczego? Bo mam do dziś uraz do sąsiadów, bo bezinteresownie (z mojego punktu widzenia, bo ich argumentów nie dane mi było poznać, oficjalnie nadal nic nie wiem o tych donosach...) bruździli mi za plecami, zamiast przyjść i jasno wyłożyć o co chodzi. Tak więc gdyby nie zaczęli od razu "z grubej rury", to pewnie byłoby to miłe sąsiedztwo, a tak myślę o nich, jak o złośliwych wrogach.
Tylko, że mnie oni nic a nic nie przeszkadzają, są daleko i nieczęsto, a twoich będziesz miała na stałe przez płot...
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
-
goni@k
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2316
- Od: 18 wrz 2006, o 13:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
- Kontakt:
Re: Zsuwajacy się śnieg z dachu sąsiada
Czy sąsiedzi widzieli, że śnieg zsuwa się z ich dachu na teren waszej działki ??
Jeśli nie to teraz jest akurat dobra okazja, by im to pokazac i jakoś oględnie( bez mieczy póki co
) dac do zrozumienia, że wam to nie odpowiada.
Może da im to do myślenia

Jeśli nie to teraz jest akurat dobra okazja, by im to pokazac i jakoś oględnie( bez mieczy póki co
Może da im to do myślenia
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5486
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Zsuwajacy się śnieg z dachu sąsiada
Ale Bogusia napisała, że nie da się porozmawiać, bo ubliżają 
Ale co tam - w takim razie ja bym spróbowała im to grzecznie zgłosić, a jak będą mieli w nosie, wtedy ruszyć sprawę dalej.
Ale co tam - w takim razie ja bym spróbowała im to grzecznie zgłosić, a jak będą mieli w nosie, wtedy ruszyć sprawę dalej.
-
marzena 63
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2622
- Od: 5 lip 2008, o 06:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Zsuwajacy się śnieg z dachu sąsiada
Oni mają w nosie wszystkie uwagi na temat szkód jakie wyrządzają sąsiadom(sąsiad po drugiej stronie też ma z nimi kłopoty).Przez delikatne obchodzenie się z nimi mamy kłopoty z obsuwającą się skarpą ,ponieważ zrobili odpływ deszczówki z dachu na naszą działkę rurami umieszczonymi pod ziemią.Woda zniszczyła wszystkie schodki na skarpie.Spalili nam iglaki ,bo wypalali u siebie na działce trawę,na siatkę puścili winobluszcz ,która pod ciężarem wyłamuje ją na naszą stronę,bo kieruje się do południa,wrzucają śmieci do stawku,bo u siebie nie mają pojemnika,postawili bez naszej zgody wychodek przy samej granicy,garaż również.Pod siatką przepychają śmieci na naszą stronę.Oto niektóre przypadki,staramy się delikatnie zwracać uwagę na te szkody,ale efekty są odwrotne.Robią po prostu na złość.Od strony sąsiada winobluszcz usunęli,ponieważ nastraszył ich,wychodka nie postawili bo kazał im usunąć, a my nie postępujemy tak drastycznie i efekty mamy 
pozdrawiam Marzena
Spis moich linków
Spis moich linków
-
goni@k
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2316
- Od: 18 wrz 2006, o 13:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
- Kontakt:
Re: Zsuwajacy się śnieg z dachu sąsiada
Skoro jest tak jak piszesz to faktycznie należy załatwic sprawę urzędowo, bez ceregieli.
Podejrzewam, że taki ruch z Waszej strony spowoduje, iż sąsiedzi nabiorą do Was respektu.
Z tego co piszesz wynika, że na dobrosąsiedzkie stosunki i tak nie ma co liczyc więc niczym nie ryzykujesz dochodząc swoich praw.
Ludzie bezczelni bardzo często biorą kulturę osobistą oraz życzliwośc innych ludzi za słabośc i wykorzystują to bez skrupułów do swoich celów.
Podejrzewam, że taki ruch z Waszej strony spowoduje, iż sąsiedzi nabiorą do Was respektu.
Z tego co piszesz wynika, że na dobrosąsiedzkie stosunki i tak nie ma co liczyc więc niczym nie ryzykujesz dochodząc swoich praw.
Ludzie bezczelni bardzo często biorą kulturę osobistą oraz życzliwośc innych ludzi za słabośc i wykorzystują to bez skrupułów do swoich celów.
- raistand
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2389
- Od: 18 mar 2007, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Zsuwajacy się śnieg z dachu sąsiada
Takie rzeczy jak wypalanie trawy, nie wyrzucanie śmieci, wychodek na granicy powinny od razu zainteresować odpowiednie służby.marzena 63 pisze:Oni mają w nosie wszystkie uwagi na temat szkód jakie wyrządzają sąsiadom(sąsiad po drugiej stronie też ma z nimi kłopoty).Przez delikatne obchodzenie się z nimi mamy kłopoty z obsuwającą się skarpą ,ponieważ zrobili odpływ deszczówki z dachu na naszą działkę rurami umieszczonymi pod ziemią.Woda zniszczyła wszystkie schodki na skarpie.Spalili nam iglaki ,bo wypalali u siebie na działce trawę,na siatkę puścili winobluszcz ,która pod ciężarem wyłamuje ją na naszą stronę,bo kieruje się do południa,wrzucają śmieci do stawku,bo u siebie nie mają pojemnika,postawili bez naszej zgody wychodek przy samej granicy,garaż również.
Oczywiście zakładając, że nie koloryzujesz bo ja też jestem zdania że z sąsiadem lepiej po dobroci. No ale są pewne granice...
Może pogadać z tym drugim sąsiadem?
-
marzena 63
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2622
- Od: 5 lip 2008, o 06:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Zsuwajacy się śnieg z dachu sąsiada
Nie mam powodu żeby koloryzować,chociaż może to tak wygląda.Ale te przykłady to nie wszystkie ciekawe przypadki jakie nas spotkały.W czasie naszej budowy światło prowizorycznie zakład elektryczny zrobił na słupie,który znajdował się na działce.Pewnego razu pojechaliśmy niespodziewanie drugi raz tego samego dnia na działkę ,a sąsiedzi w najlepsze kosili trawę kosiarką elektryczną -gdzie podłączoną ?do naszego licznika i podlewali działkę wężem podłączonym do naszej wywierconej studni .Ogarnął nas pusty śmiech jak zobaczyliśmy miny sąsiadów.raistand pisze:Takie rzeczy jak wypalanie trawy, nie wyrzucanie śmieci, wychodek na granicy powinny od razu zainteresować odpowiednie służby.
Oczywiście zakładając, że nie koloryzujesz bo ja też jestem zdania że z sąsiadem lepiej po dobroci. No ale są pewne granice...
Może pogadać z tym drugim sąsiadem?
Na pierwszym zdjęciu widać jak próbowaliśmy umocnić paliczkami ziemię aby nie obsuwała się.Paliczki miały być całe zasypane,ponieważ dalej mieliśmy wkopać płyty betonowe,ale niestety przyszła ulewa i woda od sąsiadów spłukała wszystko.W miejscu gdzie są połamane jest odprowadzenie wody od sąsiadów.Pod drewnianymi schodkami była ziemia ,teraz jej nie ma .Została wypłukana .To jest zdjęcie chyba z przed 3 lat.
w tym roku było już tak zarośnięte.Za garażem pod drzewkiem stoi wychodek.

pozdrawiam Marzena
Spis moich linków
Spis moich linków
-
bogumila
- 1000p

- Posty: 1289
- Od: 17 cze 2008, o 19:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Zsuwajacy się śnieg z dachu sąsiada
Gdy jeszcze nie mieli wychodka , to załatwiali się pomiędzy siatką a garażem . Widok z naszego tarasu jest właśnie na to miejsce i często obserwowaliśmy gołe dupki
, bo myśleli , że od nas nic nie widac .
Zimowy widok na granicę działki . Wkopaliśmy już betonowe płyty trochę dalej od ogrodzenia i mamy nadzieję , że to ochroni przed odpływem wody z ich działki bo mimo , że pobudowali dom to rynny w ziemi nadal są wkopane i zabezpieczone przed zasypaniem .

Zimowy widok na granicę działki . Wkopaliśmy już betonowe płyty trochę dalej od ogrodzenia i mamy nadzieję , że to ochroni przed odpływem wody z ich działki bo mimo , że pobudowali dom to rynny w ziemi nadal są wkopane i zabezpieczone przed zasypaniem .

Pozdrawiam Bogumiła
Moje linki
Moje linki
- nocny_drwal
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1186
- Od: 16 lip 2009, o 09:56
- Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
- Kontakt:
Re: Zsuwajacy się śnieg z dachu sąsiada
Przykro czytać o takim zachowaniu. Robić na złość, lub jakieś głupoty z niewiedzy, czy lenistwa to jedno... Ale podłączać się pod nieswoje media to już lekka przesada. Niestety, najwyraźniej niektórzy nie wynoszą kultury z domu rodzinnego. Prawda jest taka, że drogą sądową kultury człowieka też raczej nie nauczy. Powiem szczerze, że w przypadku takiego podkradania prądu powinni reagować inni sąsiedzi (od tego właśnie są sąsiedzi, by pilnować, jak nas nie ma). Tacy ludzie powinni mieć świadomość, że mimo iż właścicieli nie ma w domu, to posiadłość jest pilnowana czujnym okiem sąsiadów.
Jest też takie powiedzenie: "Nigdy nie dyskutuj z głupkiem, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem."
Jest też takie powiedzenie: "Nigdy nie dyskutuj z głupkiem, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem."
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
pozdrawiam, Jakub
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2020
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Zsuwajacy się śnieg z dachu sąsiada
Witajcie !
Tylko ten konflikt już istnieje.
Chyba już za późno na nadzór budowlany.
Bogumiła. Sprawdź WZ i pozwolenie na budowę i to na cito. Domyślam się, że sąsiad jest na etapie SSO.
Pozdrawiam.
Tylko ten konflikt już istnieje.
Chyba już za późno na nadzór budowlany.
Bogumiła. Sprawdź WZ i pozwolenie na budowę i to na cito. Domyślam się, że sąsiad jest na etapie SSO.
Pozdrawiam.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
- Rodusik
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1143
- Od: 21 sty 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Zsuwajacy się śnieg z dachu sąsiada
Może ich nie nauczy ale może przestraszyć.
Ja zauważyłam że czasami strach przed urzędem skutkuje .
Ja zauważyłam że czasami strach przed urzędem skutkuje .
Pozdrawiam, Mariola
Ogród Rodusika
Ogród Rodusika


